Mówi się, że film nigdy nie dorówna książce, że zawsze będzie dziełem gorszym, niekompletnym. Czy tak jest zawsze? Osobiście uważam, że często zdarzają się dość wierne ekranizacje, a nawet jeżeli nie pokrywają się ściśle z treścią książki, to czasami można nazwać je przyzwoitymi lub wręcz dobrymi. Jakie filmy uważacie za takie udane dzieła?
Od razu nasuwa mi się "Dziecko Rosemary" Polańskiego, na podstawie książki Ira Levina. Czytając książkę widziałam dosłownie to samo mieszkanie, tych samych bohaterów, ten sam klimat jaki był w filmie. Pomimo małych różnic, wszystko trzymało się bardzo tej mojej wizji.
Władca Pierścieni, trylogia - pomimo, że gdy za pierwszym razem sięgnęłam po tę książkę, to uważałam hobbitów za bardziej okrągłe i trollo podobne stworki, to jednak Władca to bardzo udana ekranizacja. Mi się bardzo podobało to, że został usunięty wątek Toma Bombadilla, nie był on moim faworytem, a film zyskał dzięki temu bardziej mroczny klimat.
Wyznania Gejszy - tutaj o ile książka odbiegała nieco od filmu, to jednak film podobał mi się bardziej niż ona. Może to dlatego, że najpierw widziałam go, a potem dopiero czytałam książkę... Oczywiście, wiem ile tam idiotyzmów fabularnych ale traktuję ten film jako piękną baśń o miłości i tak jak zazwyczaj nie lubię żadnych romansideł, tak tutaj podoba mi się ten wątek, pewnie dlatego że jest to przedstawione w inny sposób, bez ohów i ahów.
Lubię też ekranizacje Harrego Pottera, z racji objętości niektórych książek nie udało się wtrynić tam wszystkich wątków, lecz mimo to filmy te są świetnie poprowadzone.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Władca Pierścieni. Ale czekam na film Sinmarilion, to będzie dopiero coś.
impala1967 [Usunięty]
Wysłany: 2015-09-19, 08:27 Najgorsze i najlepsze ekranizacje, jakie widzieliście
Wraz z Pierdomenico wielokrotnie już marudziłyśmy, że ta czy inna ekranizacja książki mogłaby być lepsza. Z drugiej strony są takie filmy jak "Misery", które przerastają swój pierwowzór.
Byłam nastolatką, kiedy sięgnęłam po "Dziecko Rosemary" Iry Levina. Książka była bardzo antyklimatyczna, ponieważ już na wstępie czytelnik wiedział, że dziecko noszone pod piersią Rosemary będzie pomiotem szatana. To, co z tą książką zrobił Roman Polański, to jest majstersztyk. Widz do końca nie jest pewnym, czy przyszła matka jest chora psychicznie, czy diabeł naprawdę istnieje.
Jeśli chodzi o najgorsze ekranizacje, jakie widziałam, to prym wiedzie tu każda ekranizacja "Hrabiego Monte Christo". Jest to o tyle dziwne, że każdy rozdział to praktycznie gotowy scenariusz filmowy. Najbardziej bolą mnie te filmy/seriale, gdzie Edmund na koniec wiąże się z Mercedes, kobietą, która pozwoliła, by jego ojciec konał z głodu. Pewnych rzeczy się nie wybacza, a to jest jedna z nich. Wielokrotnie pomijano też wątek Hayde, który jest przecież bardzo istotny. Tak samo potraktowano pierwsze spotkanie hrabi z synem Mercedes (a tym samym zapomniano o Luigim Vampie). I o ile Richard Chamberlain w roli Edmunda był dobrym wyborem, to Gerard Depardieu jest absolutną porażką. Jak nalany, otyły facet może wiarygodnie grać smukłego mężczyznę o przeciętnym wyglądzie? Odnoszę wrażenie, że każda ekranizacja tej książki jest po prostu ekranizacją poprzedniego filmu/serialu i żaden reżyser czy autor scenariusza książki nigdy nie czytał. A warto. Ponieważ Dumas w piękny sposób opowiada o bólu, zemście i zadośćuczynieniu oraz o naszej naturze, podłości, ale też i miłości, i poświęceniu.
impala1967 [Usunięty]
Wysłany: 2015-09-19, 08:30
Przepraszam! Powieliłam Twój wątek, a nie jestem w stanie go usunąć
Spokojnie Kochana! Już przyłączyłam do tego i potem chętnie napiszę parę słów ale teraz muszę lecieć Mam też nadzieję, że więcej osób dołączy się do dyskusji!
[ Dodano: 2015-09-21, 00:39 ]
No właśnie Misery! Co prawda książki nie czytałam, więc trudno mi ocenić na ile jest ona zgodna z filmem, jednak śmiało mogę powiedzieć, że jest to arcydzieło. Teraz tak jak impala1967, mówisz sądzę, to jest jeden z tych ewenementów, gdzie film bije na głowę książkę.
Co do Stephena Kinga, to nie mogę wybaczyć, że zamieniono rudowłosego, ogromnego Irlandczyka na ciemnoskórego Morgana Freemana w Skazanych na Shawshank. Po co? Na co?
Książkowa wersja Dziecka Rosemary mi bardzo przypadła do gustu, podobnie jak i filmowa. Rzeczywiście w książce to wszystko było bardziej jasne, jednak potem ci wszyscy bohaterowie, miejsca i atmosfera, były niemal dokładnie takie, jak sobie wyobrażałam, jakby ktoś wyciągnął zapis moich myśli i nagrał Dlatego ten film na zawsze sobie zapamiętam, jako właśnie ten w którym przeżyłam takie miłe zaskoczenie.
Hrabia! Ile nagadałyśmy się o tym ale to zawsze mało! Nigdy dość tego tematu!! Moja ukochana książka, nie ma lepszej i raczej już nie będzie i co? I nie ma dobrej ekranizacji. Reżyserzy masakrują je do granic możliwości. Ja już zaczynam podejrzewać, że po prostu sądzą, iż widownia jest na tyle mało ogarnięta, że najlepiej podać im lekko strawną papkę z typowym happy endem i niech mają. Nikt nie chce wejść tutaj w te zawiłości, a jest ich naprawdę masa. Ta książka to istne studium ludzkiej natury i psychologii, szkoda że tak bardzo niedoceniana i w sumie zapomniana... Co do samej ekranizacji, to nasuwa mi się na myśl jeszcze taka w której księdza grał Richard Harris. Było to już dosyć stary film, jednak ten oglądało mi się dosyć przyjemnie. Wątek Hayde całkowicie pomijany, to fakt. Depardieu w tej roli? Dlaczego by od razu nie zatrudnić Karolaka? Co jak co, ale to nie była rola dla niego . Czytając miałam skojarzenia od razu z kimś, pokroju Edwarda Nortona, byłby w tej roli idealny i szkoda, że tylko my z impala1967, to zauważyłyśmy A całe Hollywood, woli wydawać miliardy na kolejne remaki supermena i inne takie...
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Ej tu nie ma najlepszej ekranizacji ! Kingi sringi o Upiorze z Opery ktoś słyszał? Ryczałam na tym jak bóbr szczególnie kiedy ta pizda zostawiła mu pierścień
_________________ Wszystkich nas nie zbanujecie...
Ej tu nie ma najlepszej ekranizacji ! Kingi sringi o Upiorze z Opery ktoś słyszał? Ryczałam na tym jak bóbr szczególnie kiedy ta pizda zostawiła mu pierścień
Oni powinni być razem, tyle. Ostatnio próbowałam zaśpiewać tytułowy utwór.
Pierdomenico napisał/a:
Co do Stephena Kinga, to nie mogę wybaczyć, że zamieniono rudowłosego, ogromnego Irlandczyka na ciemnoskórego Morgana Freemana w Skazanych na Shawshank. Po co? Na co?
Pierdomenico napisał/a:
Lubię też ekranizacje Harrego Pottera, z racji objętości niektórych książek nie udało się wtrynić tam wszystkich wątków, lecz mimo to filmy te są świetnie poprowadzone.
Również bardzo je lubię, chociaż wiele pominiętych wątków jest naprawdę ważnych, znacznie mi brakowało ich w filmach. Zwłaszcza historia Riddle'a, która stanowi lwią część fabuły "HP i KP", zaś filmowcy sprowadzili ją właściwie jedynie do horkruksów.
Pamiętam, że całkiem-całkiem podeszła mi ekranizacja "Weronika postanawia umrzeć" Coelho, chociaż ona sporo różniła się od książki, nie pamiętam już szczegółów - oglądałam dawno.
_________________ Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Gdyby mieli wszystkie wątki pociągnąć, to filmy trwałyby pewnie po 5 h albo i dłużej ale w sumie mi by to wcale nie przeszkadzało! Też ucięli te sprawy Dumbledora, jego rodziny i jego nazwijmy to przyjaciela Walkę Hermiony o prawa skrzatów, nie przypominam sobie nawet wzmianki o tym w jakiejkolwiek części.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Pierdomenico, no dokładnie, a to były ważne wątki... Aczkolwiek żaden z nich nie stanowił przewodniego motywu książki, jak wątek historii Toma. Zdaje się, że w filmie nie było nawet wspomniane, skąd wzięła się klątwa na stanowisku nauczyciela OPCM, a to była chyba dość ważna informacja... A nawet jeśli padło to - to jedynie jako pojedyncze zdanie Dumbledore'a, którego nawet nie zapamiętałam.
_________________ Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
A co sądzicie o ekranizacji Hobbita? Ja się zawiodłam dość mocno, o ile jeszcze pierwsza część i druga jest nawet dość sympatyczna, tak trzecia totalny gniot. Trochę mnie razi to, że książkę dedykowaną szczególnie dla młodszych czytelników i która jest niezbyt długą opowieścią do pożarcia w jeden-dwa dni, rozciągnęli do tak długich filmów pokroju Władcy... W dodatku klimat książki był taki "swojski" w książce tylko w pierwszej części to widziałam.
Teraz czytam "Chimerycznego Lokatora" i póki co film doskonale odzwierciedlał książkę (Lokator), naprawdę Polański to wielki mistrz ekranizacji, po Dziecku Rosemary nie spodziewałam się drugi raz czegoś takiego (tam pewne różnice były dopiero pod sam koniec). Do tego stopnia film jest podobny do książki, że jak zaczęłam czytać zastanawiałam się czy to przypadkiem nie jest sam scenariusz bez żadnej edycji
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Oglądałam 1 część Hobbita i stwierdzam, że akcja się bardzo mocno próbuje wybić, ale jej nie wychodzi. Efekty są cacy, ogółem jeśli chodzi o wizualną część jestem na tak. Aktorzy też są dosyć dobrani. Ale nie ma tego 'czegoś' i ogląda się z niesmakiem, w szczególności, jeśli ktoś czytał książkę.
_________________ Like me I see you’re walking alone.
BlueAndBlack też miałam takie wrażenie po pierwszym razie ale obejrzałam potem ponownie i wrażenie było nieco lepsze. Sam początek jest dosyć przyjemny, potem niestety im dalej tym gorzej, a kulminacja następuje podczas walk, szczególnie z tymi dziwnymi czworonożnymi zwierzakami. Książkę czytałam 10 lat temu ale czegoś takiego sobie nie przypominam zupełnie... Podobnie jak
Spoiler:
wątek miłosny z krasnoludem, to przebiło chyba wszystko
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Ja obejrzałam głównie dla Smauga, bo jego byłam bardzo ciekawa i akurat sceny z nim są moimi ulubionymi. Ostatniej części przyznam, że nie miałam zbytnio ochoty oglądać, coś czułam, że będzie kiepsko i niestety było - niczym film klasy C, takie głupoty i efekty też paskudne. Sama bitwa przeciągnięta do granic możliwości.
Do nie najgorszych ekranizacji mogę jeszcze zaliczyć Milczenie owiec, brakowało mi kilku motywów ale klimat był podobny jak w filmie i od książki i od filmu trudno się oderwać bo hipnotyzują
Spoiler:
najbardziej brakowało mi małej wzmianki o tym, że Clarice potem była z jednym z tych naukowców od owadów, niby taka mała wzmianka ale według mnie to było znaczące
Czytałam też Jurassic Park i tam zupełnie co innego niż w filmie z całą pewnością nie był taki "radosny" i wymowa tego do czego prowadzi ingerencja w naturę była o wiele silniejsza.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum