Poprzedni temat «» Następny temat
NOSTALGIA
Autor Wiadomość
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2020-06-06, 20:58   

Blue ale ty raczej nie słuchasz rad rodziców, wątpię by marzyli o tym, że w tym wieku nadal nie będziesz choć trochę samodzielna. szczególnie, że propagujesz poglądy emancypacyjne czyli o niezalezności ekonomicznej kobiet
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-25, 14:27   

Robiłam porządki w szafce z dokumentami i znalazłam czarną teczkę, którą założyliśmy by zbierać wszystkie rachunki za "wykończenie" domu. Teczka pęka w szwach a zeszycik, w którym notowaliśmy wydatki zakończony po przekroczeniu 150 000 nie, że się wydatki zakończyły tylko wtedy zabrakło nam motywacji by to dalej liczyć :smiech: z jednej strony trochę szkoda bo nie wiem ile naprawdę to kosztowało ostatecznie z drugiej może to i lepiej bo człowiek by się załamał ile wydał a wszystko było robione, że tak powiem w klasie ekonomicznej z ciągłym porzucaniem marzeń na rzecz tego na co nas stać i ogromnym wkładem pracy własnej. Wprowadzając się, miałam tylko łazienkę, w kuchni czajnik i kuchenkę turystyczną zamiast zlewu miskę zanim nie zaoszczędziliśmy na meble i sprzęty.
Mimo wszystko ten czas też miał swój urok :rotfl2:
Po 13 latach prawdopodobnie już w tym roku ostatecznie zakończymy wykańczanie domu i przy okazji zrobimy już generalny remont :smiech:
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-25, 18:27   

vetulae,

Przeraża mnie myśl że tyle lat się wykańcza dom i nie można się cieszyć jego skończeniem gdy jest już piękny i gotowy tylko co trochę a to to dołożyć a to tamto przez co nie ma efektu "bum" ...
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2020-06-25, 19:18   

vetulae, to naprawdę urocze, szmat życia, niesamowita historia
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-25, 19:31   

BlueAlien, bierzesz kredyt na 30 lat robisz dom w rok i masz efekt "bum" :smiech:

Ja wybrałam opcję robię latami sama bez kredytu i razie czego nie mam obciążenia w postaci rat kredytu, które musisz spłacać albo stracisz wszystko. Mam większy komfort bo gdybym miała raptem sama wszystko utrzymać to dam radę, bo nie płacę 1500 zł kredytu miesięcznie.

I nie prawda, że nie można się cieszyć. Cieszę się każdą drobną rzeczą. Cieszę się teraz jak robię remont i wymieniam rzeczy, które miałam bo nie było mnie stać na to co mi się podobało. Więc ciesze się 2 razy pierwszy jak zrobiłam i mogłam się wprowadzić i jakoś mieszkać a teraz drugi jak się tego pozbywam :rotfl2:

maat_, a jakie wspomnienia, nawet jak było skromnie to samemu na swoim, nikt mi porządków w domu nie ustalał :rotfl2:
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-25, 19:37   

vetulae,

Ale nie ma efektu bum xd chociaz racje, lepiej bez kredytu, ale smutne to jest, ze jak bez kredytu, to musi to trwac tak długo. Popieprzone to jest.
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-25, 19:52   

BlueAlien, wszędzie musisz dostrzegać tylko negatywy. Tak najlepiej jest nic nie robić siedzieć na garnuszku rodziców i jęczeć jakie życie jest złe, nie to nie jest smutne i popieprzone wcale.
 
 
Husarz712 
husarz





Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 5323
Wysłany: 2020-06-25, 19:54   

Cytat:
najlepiej jest nic nie robić siedzieć na garnuszku rodziców i jęczeć jakie życie jest złe, nie to nie jest smutne i popieprzone wcale.


Czuję się zaatakowany :haha:
_________________
The Light shineth in the Darkness,
and the Darkness comprehended it not.
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-25, 20:06   

Husarz712, :rotfl3: wiesz, że nie :rotfl2:
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-25, 20:21   

Ja też się czuję atakowana :bezradny:
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-25, 20:59   

BlueAlien, Ty akurat słuszne :oczęta:
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-25, 21:08   

vetulae,

A mogę wiedzieć, dlaczego?

Co ma mój styl bycia wspólnego z tym, że mamy od groma podatków, gdzie ludzie potrzebują dużo czasu, by coś zaoszczędzić?

Co ma mój styl bycia wspólnego z niechęcią do brania w przyszłości kredytów?

Czy każdy podjęty wątek musi zaraz nawiązywać do tego, że studiuję?

Husarz też studiuje i wszystko gra. A nie ma wielkiej różnicy wieku między nami -.-'
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-25, 21:23   

BlueAlien, bo ciągle narzekasz, na świat, życie, wszystko. Wyszukujesz negatywów, u Ciebie szklanka zawsze jest w połowie pusta, jednocześnie nic nie robisz, by coś zmienić, masz 26 lat i ciągle się dziwisz, że świat to nie bajka, że życie nie jest usłane różami i to, czego chcesz, nie pojawia się magicznie przed Tobą, nie przyjmujesz rad, nie przyjmujesz krytyki i nie wyjawiasz najmniejszych chęci pracy nad sobą. To wszystko mnie zwyczajnie denerwuje.


Ps. 6 lat to dużo, poza tym zdradź mi tajemnicę co za perspektywy dadzą ci te Twoje studia poza odroczeniem wejścia na rynek pracy i w dorosłość o kolejne lata?
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-25, 22:40   

vetulae,

To się nie denerwuj :bezradny: Zostaw to tak jak jest i się nie przejmuj.

Pesymizm jest jednym z podejść do życia. Dużo ludzi ma takie podejście. Nie przeszkadza mi on czerpać radości z życia, po prostu negatywne zdarzenie nie zaskakuje mnie jakoś specjalnie. To nie jest narzekanie, a przewidywanie negatywnych wydarzeń.

Grunt, żeby próbować coś zmienić. Najpierw narzekacie, że nic nie zmieniam, a gdy coś próbuję robić i działam, to twierdzicie, że nie robię nic. Najpierw są porady typu "spróbuj coś zmienić" by za chwilę twierdzić "a po co ty to robisz, lepiej sobie daruj". Ja nie wiem, nie rozumiem.

I tak będę starać się coś zmienić, niezależnie od tego, czy to pochwalacie czy nie. Ale wasze podejście można porównać do osób, które na siłowni widząc osobę otyłą śmieją się z niej, że po co ćwiczy, przecież na siłownię to sie przychodzi robić mięśnie, a nie odstraszać swą tuszą.

Nie lepiej zostawić tak jak jest? Po co się mojego stylu życia dowalać? Nie przyjmuję krytyki, która niczego do mojego życia nie wnosi, a jedynie irytuje. Taką krytyką jest właśnie dowalanie się, że najpierw nie staram się niczego zmienić, a gdy próbuje (moja metoda, to metoda małych kroków), to kolejne dowalanie się, że to nie ma sensu i po co mi to. Spieprzyłam na leśnictwie, chciałam to naprawić, cieszą mnie moje dobre oceny których od gimnazjum tak dobrych nie miałam - jeb, znowu coś jest nie tak, znowu "a po co ci to, lepiej sobie daruj" i kolejne podcinanie skrzydeł.
Tak źle, tak nie dobrze.

PS. Dla mnie 6 lat to mało, nie widzę aż tak znacznej różnicy. Gdybym miała 18 lat a Husarz 12, to jest to różnica, ale po przekroczeniu 20 roku życia proces ten niezwykle zwalnia i nie ma już takiej różnicy, przynajmniej u mnie, bo tak uważam i postępuję według swojego poglądu. Ty masz swój. Proste :bezradny:

PS2 własnie takie posty sprawiają we mnie niechęć do działania i pesymizm. Mogę to wziąć do serca i popaść w marazm i niechęć do działania i obojętność, albo olać i robić swoje.
 
 
Husarz712 
husarz





Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 5323
Wysłany: 2020-06-25, 22:43   

Cytat:
Gdybym miała 18 lat a Husarz 12

Halo, prokuratura? :haha:
_________________
The Light shineth in the Darkness,
and the Darkness comprehended it not.
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-25, 23:03   

Jak dobrze, że ja się powstrzymuje za każdym razem, gdy podczas czytania postów na forum dopadną mnie jakieś dziwne skojarzenia xD
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-26, 08:04   

BlueAlien napisał/a:
"a po co ty to robisz, lepiej sobie daruj".



Jeżeli jako próby zmiany rozumiesz te Twoje studia to się nie dziw reakcjom, to żadna zmiana to podtrzymywania statusu quo. Podtrzymujesz tym swój status dziecka to żaden krok do przodu. Czy naprawdę wierzysz, że będziesz miała po tym lepsze perspektywy niż po leśnictwie, więcej ofert pracy?

Głaskaniem i pocieszaniem nikt Ci tutaj przysługi nie robi tylko szkodzi, niby każdy ma niezbywalne prawo sobie sp....ć życie, ale ja nie mam zamiaru do tego ręki przykładać, wiec ode mnie nie usłyszysz świetnie myślisz i świetnie robisz.


BlueAlien napisał/a:
własnie takie posty sprawiają we mnie niechęć do działania i pesymizm. Mogę to wziąć do serca i popaść w marazm i niechęć do działania i obojętność, albo olać i robić swoje


Możesz też posłuchać, przemyśleć i podjąć się pracy nad sobą, ale nie przyznajesz się ze wolisz to olać i robić co robisz czyli właściwie nic. Twój wybór, ale nie oczekuj aprobaty.

I właściwie to chyba zamyka temat.
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2020-06-26, 11:02   

vetulae,

1. Od kiedy student to dziecko?

2. Dlaczego miałoby mi to nie dać innych niż po leśnictwie perspektyw? Lepiej olać i szykować się mentalnie do pracy na taśmie?

3. Nie tylko o pracy tu mowa ale to zbyt długa kwestia by ją rozwlekać

4. Skąd przekonanie że sobie życie spierdole? Studenci, którzy ze mną chodzą na zajęcia dzienne są raptem 3 lata młodsi. To prawie brak różnicy. Oni sobie życia nie niszczą nagle?

Wychodzi na to że jak się błąd popełni 8 lat temu to nie można go naprawić, bo mistyczne "za późno". Ja w takie słowa nie wierzę. :bezradny:

Dyskryminacja że względu na wiek.
 
 
vetulae 
vetulae





Wiek: 42
Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 2912
Wysłany: 2020-06-26, 11:45   

BlueAlien,

Ad 1. Nie utrzymujesz się sama, kolejne lata będziesz żyła na koszt mamy. Brak obowiązku utrzymania siebie sprawia, że przedłużasz sobie dzieciństwo.
Ad 2. Jakie kwalifikacje zawodowe zdobędziesz, gdzie i w jakim zawodzie będziesz szukać pracy? Pewnie wiesz w końcu przemyślałaś jakie to perspektywy Ci stwarza. Pewnie przestudiowałaś prognozy na jakie zawody jest i będzie zapotrzebowanie w najbliższych latach.
Ad. 3 tak bo chodzi tu o jakiś mistyczny rozwój, to trzeba było iść do pracy i się rozwijać w czasie wolnym
Ad 4. tu nie chodzi tylko o studia ale o całe podejście życiowe.

Póki żyjemy możemy i powinniśmy naprawiać swoje błędy ale ty ich nie naprawiasz ty podejmujesz działania markujące próby. Jeżeli przemyślałaś te studia jako sposób na poprawę swojej sytuacji to powiedz jakie będziesz miała kwalifikacje i gdzie te kwalifikacje wykorzystasz.

Większość Twoich koleżanek i kolegów ze studiów dojdzie do wniosku, że te studia to był błąd, weźmie się w garści i pójdzie do pracy w handlu, gastronomi, na produkcji może jakimś jednostkom się poszczęści i załapią się na pracę w zawodzie.
 
 
Husarz712 
husarz





Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 5323
Wysłany: 2020-06-26, 12:12   

Cytat:
jakimś jednostkom się poszczęści


Lepiej nie używaj tego słowa bo wiesz jak to się skończy :haha:
_________________
The Light shineth in the Darkness,
and the Darkness comprehended it not.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...