[Pierdomenico]

Na pewno można już mówić o tym, że bardzo duża część osób używa do robienia zdjęć telefonów, zamiast aparatów. Widać to na różnych uroczystościach, spotkaniach, codziennym życiu. Tak ostatnio już mnie to zastanawiało i jak wczoraj widziałam relację z wizyty Papieża, to doszłam do wniosku, że to już jakaś epidemia Jak spotka się kogoś z kamerą na mieście, to naprawdę wielkie wydarzenie! Większość obcokrajowców tylko chodzi z normalnymi aparatami i kamerami, Polacy na potęgę używają telefonów. Na youtubie pełno jest filmików, jak ktoś nawet nie raczy ustawić go w poziomie, tylko filmuje w pionie... Jest to o tyle dziwne, że sprzętu jest naprawdę wiele i często taniej niż za cenę super wypasionego smartfona, można kupić dobrą kamerę czy aparat... Wiadomo, każdy ma inne priorytety, nie każdy musi lubić strzelanie fotek ale jeżeli tych zdjęć robi naprawdę wiele, przy różnych okazjach, to czy nie lepiej kupić sobie jakiś zwykły aparat? I po co komuś telefon za 3-4 tysiące, jak tylko wysyła smsy, rozmawia i od czasu użyje ten telefon do poszperania w necie czy cyknięcia zdjęcia? To jest szokujące, bo jak pomyślę jaki sprzęt można kupić za taką kasę A taki telefon to za rok-dwa zazwyczaj już jest zajechany...

Testowałam wiele telefonów, często ich aparaty były dosyć kiepskie i to nadal się zdarza, zależy od modelu, bo są i takie, które naprawdę zaskakują jakością i niejedna kamera by się mogła schować (nawet taki sony xperia neo V, jedna z lepszych kamer, a model stary). Więc pomijam już tych, którzy mają naprawdę dobre aparaty w telefonach, ok ale co z tymi, którzy robią zdjęcia żelazkami? Gdzie jakość jest tak tragiczna, że całe zdjęcie się rozmywa i jest niczym te uwieczniające UFO? Tak sobie myślę, że w czasach, gdy mamy tyle możliwości lepiej używać czegoś, co chociaż zostawi wspomnienia, bo po kilku latach okaże się, że ludzie z lat 80 i 90-tych będą mieć lepsze jakościowo pamiątki Dodatkową zaletą aparatów jest to, że nie wysyłają od razu naszych fot gdzieś w przestrzeń internetów, tak jak to robią smarfony

Używacie telefonów czy aparatów? Może chcecie opisać jakieś doświadczenia z różnymi modelami, który pod tym względem był najlepszy, a który najgorszy? Mi telefon przydaje się czasem, żeby cyknąć coś śmiesznego, rozkład jazdy lub coś co jest w danym momencie potrzebne albo żeby komuś pokazać, jednak nie lubię używać go jako głównego źródła focenia. Jednak jestem tradycjonalistką pod tym względem, w telefonie nie ma tego klimatu, trudniej się stabilizuje i niestety to co teraz spotykane jest nagminnie, czyli brak osobnego przycisku na obudowie z wyzwalaczem jest dosyć denerwujący. I pod tym względem stara Xperia była niezastąpiona, bo ten przycisk wiele ułatwiał, a jak ostatnio obejrzałam jeden z filmów na tv nią nakręcony, to naprawdę bym nie powiedziała, że to nagrane telefonem... Za to mam też sporo zdjęć z innych fonów, które już tak wspaniałe nie są, głównie z Nokii (modelu już nie pamiętam ale mniej więcej z okresu Xperii) i Samsunga Younga (yack! ble!) dlatego nie wyobrażam sobie, żeby potem mieć uwiecznione jakieś ważne wydarzenia w ten sposób...

[maat_]

Do tej pory używałam aparatu (automat ale troszkę lepszy nie mam pod ręką to nie napiszę modelu i kamery JVC Full HD GZ-R15RE) a to dlatego, ze miałam Samsunga solid a nie smartphona. Telefon robił straszne zdjęcia co widać na tym co tu zamieszczałam czasami. I tak zawsze targałam w torebce te trzy urządzenia. Lustrzanki nigdy bym sobie nie kupiła, bo zupełnie nie mam oka ani cierpliwości do zdjęć "porządnych" Natomiast teraz, gdy w końcu kupiłam sobie lepszy trochę telefon - Samsung j5 2016 przestałam nosić aparat fotograficzny. Myślę, ze to wygodne mieć wszystko w jednym urządzeniu i nie musieć osobno zrzucać tego wszystkiego na kompa. Chodzę obładowana niczym juczne zwierzę (mnóstwo rzeczy dla dziecka plus moja torba pełna wszystkiego łącznie z małych układem planetarnym) dlatego odjęcie choćby jednego sprzętu pomaga. Z tych też powodów nie jestem w stanie targać jeszcze jakiegoś większego sprzętu typu lustrzanka. Łatwiej i szybciej cyka się fotkę telefonem niż czymś wymagającym

[ Dodano: 2016-07-29, 09:07 ]
PS Żart świetny Niestety taka jest mentalność ludzi

[ Dodano: 2016-07-29, 09:08 ]
Czy w ankiecie może być trzecia odpowiedz: I tym i tym?

[Pierdomenico]

Dodane. Co do aparatu chodziło mi o cyfrówkę, bo nie popadajmy w skrajności, po co komuś, kto nie robi zdjęć hobbystycznie czy zawodowo lustrzanka?! Raczej byłby bardzo zawiedziony i to po prostu bez sensu. Ale tak jak napisałaś dokładnie to miałam na myśli, jak telefon miał kiepski aparat to używałam go tylko w kryzysowych sytuacjach, a widzę osoby, które "jadą" wszystkie uroczystości i inne wydarzenia na takim sprzęcie, pomimo, że mają aparaty, które robiłyby te zdjęcia X razy lepiej. Nie wiem z czego to wynika z lenistwa czy przyzwyczajenia? Bo trudno, żeby targać ze sobą wszędzie aparat w każdej chwili - ale iść specjalnie na jakieś wesele, urodziny, zwiedzać miasta i robić tylko zdjęcia takiej jakości, choć ma się coś lepszego w domu, to tego nie mogę zrozumieć po prostu Bo niestety sporo jest osób, które uznały aparaty za coś passe i je rzuciły w kąt...

[maat_]

Rzeczywiście coś w tym jest szpanerka telefonem

[impala1967]

U mnie to nie jest szpanerka telefonem, ja po prostu nie mam aparatu fotograficznego. A zdjęcia kotów same się nie zrobią!

U mnie to nie jest szpanerka telefonem, ja po prostu nie mam aparatu fotograficznego. A zdjęcia kotów same się nie zrobią!

[maat_]

impala1967, Ha ha, zupełnie nie nadajesz się na bycie szpanerem czegokolwiek Nawet jakbys chciała to nie byłabyś w tym wiarygodna

[Cascabel]

Robię tym i tym - w przypadku rejsów wolę jednak aparatem (mogę zaczepić go na rękę, dłużej trzyma bateria itd., a telefon i tak jest zajeżdżany, a o ładowanie trudno). Aparat kupiony jakieś 5 lat temu i to wcale nie najlepszy dostępny model, robi zdjęcia niezłe - ale zabieram go tylko i wyłącznie na dalsze wyjazdy. W codziennym życiu zdjęcia robię telefonem, też z racji tego że każdy telefon jaki mamy w domu robi zdjęcia lepszej jakości - więc bateria jest tutaj jedynym argumentem za aparatem, oraz to że go "nie szkoda", więc używany jest także w ekstremalnych warunkach (typu sztorm).

[rzviro]

Raczej nie robię zdjęć, ale jak już, to teflonem, bo nie mam aparatu

Raczej nie robię zdjęć, ale jak już, to teflonem, bo nie mam aparatu