Poprzedni temat «» Następny temat
Majaczenie
Autor Wiadomość
szarobury 





Wiek: 29
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 195
Wysłany: 2016-06-17, 12:21   Majaczenie

Ciemność sama w sobie nie jest zła. Złe jest to, co czai się w mroku. Rządza, zazdrość, nienawiść... W moim życiu pełno było tych grzechów. Dlatego właśnie spadam w ciemność, wypaczając resztki człowieczeństwa. Kim jestem? Kiedyś znałem odpowiedź na to pytanie, teraz nie wiem. Znam swoje imię i nazwisko, jednak nie wymienię go tutaj. Imiona mają bowiem moc. Każdy, nawet początkujący egzorcysta może to powiedzieć. Nie, nie jestem demonem, raczej zostałem przez nie usidlony. Dlaczego? Odpowiedź jest zawarta w pierwszej i drugiej linijce tych majaczeń. Tak, wiem że majaczę, jednak inaczej nie potrafię pisać. Inaczej będzie sztucznie, jak np. moje opowiadanie "7" czy "Pamiętnik Malińskiego", napisane by wyrzygać z siebie zło i podążyć za archetypem szlachetnego patrioty. Nie, nie jestem szlachetnym altruistą. Jestem wypaczoną jednostką, do tego chorą umysłowo. W Singapurze tacy jak ja poddawani są sterylizacji, by nie przekazywać dalej trefnych genów. Prawidłowa polityka...
Nie potrafię już żyć po ludzku. Nie potrafię płakać, kochać czy śmiać się. Przyjemność sprawia mi cierpienie moich oponentów (Patrz: "Zeznanie czekisty", "Dla przyjaciół"...).
Zaczynam wierzyć w to, że ludzkość, podobnie jak z resztą ja, nie jest warta splunięcia. Apokalipsa i tak zbliża się wielkimi krokami. Nie da się już tego odsunąć. Zdechnijcie wszyscy! Spadnijcie w piekielną czeluść! Ja spadam w nią już za życia, ale wciąż daleko mi do dna. Osiągnę je w momencie śmierci (a wiem, że będzie wyjątkowo paskudna, nieraz widziałem ją w snach). Normalności nawet nie pamiętam, więc istnieć nie może. Z resztą aż 8 mln Polaków cierpi na schizofrenię, 80% nie bierze leków. Może to i lepiej? Niech żyją we własnych, wyimaginowanych światach. Są szczęśliwi. Te leki (wiem, bo sam je biorę) czynią z nas podludzi. Przez pierwsze dwa tygodnie śpi się po nich na stojąco, ba, nawet dotyk sprawia ci dyskomfort. A potem przez resztę życia wegetujesz. Jednym słowem - nie polecam. Ale tu jest Polska, tu nie ma dostępu do normalnych leków. Na nie stać jedynie zachodnich degeneratów, przez których cierpi cała Polska, i reszta świata. Gdyby wyliczyć ich zbrodnie wojenne i ekonomiczne, można by stwierdzić jedno - ONI DOROŚLI DO TEGO, BY ZDECHNĄĆ W OKRUTNYCH MĘKACH I SPAŚĆ NA DNO PIEKŁA. I ja tego im życzę. Życzę im, by muzułmanie (którzy mają więcej moralności od nich) ścięli im łby, a ich kobiety zbiorowo gwałcili. To byłaby sprawiedliwość społeczna, a nie tak jak jest teraz, że jedni są na dnie, odczuwając nędzę, podczas gdy burżuje spijają śmietankę zdobytą dzięki wyzyskowi mas. Zdechnijcie! Świat jest ohydny, bo takim go uczyniliście! A ja nie zamierzam już go ratować. Brzydzę się wami, brzydzę się sobą.
_________________
me ne frego!
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2016-06-17, 14:00   

Wybacz, ale to absurd twierdzić, ze 8 milionów Polaków cierpi na schizofrenię. Najbliższej rodzinie mam przypadek schizofrenika nie biorącego leków, wierz mi szczęśliwy nie jest, niszczy życie swoje i otoczenia, Mimo że jak najbardziej miał zapewnione przez rodzinę najnowocześniejsze leki specjalnie sprowadzane z zachodu za grube pieniądze. Jednak Pan chory jest mądrzejszy, to my wszyscy jesteśmy według niego idiotami, którzy nic nie wiedzą.
A teraz Ci powiem, ze takie wyznania od mojego chorego słyszę za każdym razem, świat jest do bani, ludzie źli i powinniśmy wszyscy zdechnąć. Jesteś w stanie pisać opowiadania, dokańczać rzeczy zaczęte, zapewne umiesz sobie zrobić kanapkę i nastawić pralkę, osoba którą ja znam nie potrafi już nawet tego. W życiu nie przepracowała jednej godziny mimo, ze dobiega 40, w życiu nikomu w niczym nie pomaga, jest esencją pasozyta i dręczyciela psychicznego. Za to jak powinien wyglądać świat wie najlepiej, potępiać, pouczać i oceniać oo to rzeczy, w których jest mistrzem świata.

Teraz ja powiem coś jasno i dobitnie: A niby w jaki to sposób ratujesz ten świat, czy jesteś bogiem, czy zaliczasz typową mesjanistyczną fazę choroby pod tytułem cierpię za miliony i robię to dla Was i za was

I powiem Ci, ze mam jak najgorsze zdanie o ludziach, którzy życzą innym źle. Żal za własne nieszczęście prowadzi Cię do myśli o jego wyjątkowości i do nienawidzenia reszty świata. muszę Cię zmartwić, nie jesteś w swym nieszczęściu wyjątkowy. Wielu młodych ludzi ma poczucie unikalności, to najnormalniejszy na świecie efekt burzy hormonalnej, na ogół uspokaja się to między 24 a 26 rokiem życie. Każda dorosła osoba zaliczyła taki dym.

A teraz można uznać mnie za wyjątkowo nie wrażliwą, ale wierzcie mi żyję w takim czymś od 14 lat i bokiem mi wychodzą takie teksty.
 
 
szarobury 





Wiek: 29
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 195
Wysłany: 2016-06-17, 14:13   

A teraz najlepsze - ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego co mówisz. Wiem, nie jestem wyjątkowy. Wiem, jestem spaczony. Dlatego nazwałem tekst "majaczeniem". Nie, nie nazwę cię osobą niewrażliwą, masz rację. Czasem miewam takie stany, że życzę światu jak najgorzej. Dziś właśnie miałem coś takiego.
Co do ratowania świata - próbowałem zajmować się polityką, ale jak, gdy wszędzie pełno szumowin? Wiem, wiem, wiem i jeszcze raz wiem.
_________________
me ne frego!
 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2016-06-17, 19:49   

Piszesz, że nie potrafisz kochać, nie potrafisz ani płakać, ani się śmiać, ale potrafisz się bać, prawdopodobnie nauczyłeś się, że należy się bać, bo strach jest wyznacznikiem człowieczeństwa. Jak dla mnie tu jest problem, nie dopuszczasz do siebie tego, w co ja wierzę, że potwór, czy demon może być tą lepszą alternatywą od człowieka. Na początku pisałeś, że ciemność nie jest zła... ba, powiedział bym, że jest nawet dobra. Złem rzeczywiście jest żądza, zazdrość i nienawiść, ale jak do tej pory spotykało mnie to od strony ludzi, spotyka mnie to nadal i nigdy nie ukrywało się to w mroku.

Nazwij mnie schizofrenikiem, może nawet nim jestem, ale pewnego pięknego dnia powiedziałem sobie, że albo będę potworem, albo się zabiję, a skoro tu piszę, znaczy się nie zabiłem. Przy podejmowaniu tej decyzji spodziewałem się utraty wszelkich uczuć, że stanę się nieczuły, niewrażliwy, że nie będę mógł się zakochać, ale w życiu nie spodziewałem, że miłość może być aż tak czysta. To jest właśnie potęga miłości, tak jak to czasem prezentują przy oswajaniu i tresurze zwierząt, że trzeba pokazać swoją siłę, że trzeba zastraszyć zwierza. Ale jest na to lepszy sposób, trzeba z miłością, wtedy nawet najbardziej krnąbrne stworzenie cię usłucha, w tym nawet ty sam. To z podstaw jakie kojarzyłem z buddyzmem,

Cytat:
Gdy doszedł do lasu wszystkie napotkane zwierzęta podchodziły do niego bez lęku, pochylały głowy jak gdyby oddawały mu hołd. Doszedł do rzeki Anoma , usiadł i postanowił odpocząć. Zasnął, a gdy się obudził, zobaczył pięciu ascetów siedzących przed nim półkolem. Byli nadzy i brudni. Nagle słońce zostało zakryte ogromną chmurą i pojawiły się błyskawice. Zanim spadły pierwsze krople deszczu, do Siddhartha podpełzła wielka kobra, król węży Mucilinda. Pięciu ascetów patrzyło na nią z przerażeniem. Kobra podniosła swoją głowę i nad głową księcia rozpostarła swój potężny kaptur. I choć burza trwała cały dzień, siedzący z zamkniętymi oczami książę był zupełnie suchy. Gdy przestało padać kobra odpełzła w las.


To tego fragmentu szukałem, słyszałem trochę zmienioną wersję, ale sens pozostawał ten sam, chłopak znał tylko miłość, a wąż, zwierzę o popsutej opinii (pie... Mojrzesz), chronił go przed deszczem. To jedyna nasza nadzieja, być za równo chłopcem (co prawda, prawdopodobnie miał wtedy już 29 lat), który kocha, jak i wężem, który wbrew pozorom, przymuszony miłością chroni ją.

A co jeszcze do złorzeczenia rodzajowi ludzkiemu, ja też przestałem pokładać w nim nadzieje, a większość jednostek jest do odstrzału. A ja... no cóż, jestem człowiekiem (przynajmniej fizycznie), ale gdyby była możliwość, cień szansy by porzucić to słabe ciało i na prawdę powrócić jako wielki jaszczur bądź wąż (przy okazji latanie i zianie ogniem...) to bym na to bez wahania poszedł, ale to raczej się nie zdarzy, cyrografy nie mają takiej mocy, na interwencje z Góry też nie liczę, a wszystko co mi mogą dać ludzie, to półśrodki, które lepiej sobie odpuścić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...