[Pierdomenico]

Jakie są Wasze ulubione sceny z filmów? Obojętnie czy te bardzo wzruszające, śmieszne lub po prostu te, które najbardziej zapadły Wam w pamięci?

Mi od razu nasuwa się na myśl scena z Braveheart, lecz nie "freeeedom", a scena z pogrzebu ojca i oset:


Te dzieciaki o wiele lepiej to zagrały, niż zrobiłby to niejeden profesjonalny aktor

[Dawidiusz92]

Nie przepadam za samym filmem, ale scena jest genialna.

Trochę jakbym widział siebie gdy za dużo wypiłem, a trzeba tańczyć.

https://www.youtube.com/watch?v=jYID_csTvos

I to klaśnięcie Travolty na rozpoczęcie.

Nie przepadam za samym filmem, ale scena jest genialna.

Trochę jakbym widział siebie gdy za dużo wypiłem, a trzeba tańczyć.

https://www.youtube.com/watch?v=jYID_csTvos

I to klaśnięcie Travolty na rozpoczęcie.

[Apparition]

Las Vegas Parano, moment kiedy jadą autostradą i nietoperze atakują Raoul'a Duke'a

Las Vegas Parano, moment kiedy jadą autostradą i nietoperze atakują Raoul'a Duke'a

[Pierdomenico]

W LVP było jeszcze wiele super scen, spacer po eterze, meldowanie w barze, white rabbit...

A to jedna z moich ulubionych scen z Władcy. Jak zapalają się te wszystkie znaki... Uwielbiam to.



Jeszcze scena z Gwiezdnego pyłu z Robertem De Niro, jak sobie tańcuje, podczas gdy napadają jego statek

[asandi]

Czas Wojny. gdy główny bohater po wielu latach odnajduję swojego konia, którego wcześniej sprzedał jego ojciec żołnierzowi szykującemu się na 1 wojnę światową.

[Ascara]

Akurat rozmawiałam z mamą o tych dwóch scenkach.

[asandi]

Kiler, Jak lądował jego sobowtór.

[Ascara]

.

Od pewnego czasu mnie to już nie śmieszy.

[Hannya]

A co powiecie na to?