Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze forumowe dyskusje na temat poszczególnych Demotów
Autor Wiadomość
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-08-31, 12:32   Nasze forumowe dyskusje na temat poszczególnych Demotów

http://demotywatory.pl/45...y-mi-go-splacic

Co myślicie o tych wyliczeniach? Jak w ogóle zapatrujecie się na pomoc dla Frankowiczów? Ja jestem przeciwny. Niech każdy spłaca to co zaciągnął. Nie mogą wszyscy odpowiadać za czyjąś niewiedzę i głupotę. Kiedyś już dyskutowaliśmy nad tą sprawką z MKLM. Powiedziała wtedy, że niektóre osoby mogły zaciągnąć kredyt, ze względu na ratowanie życia lub zdrowia bliskiej osoby. Tu ma rację. Taki osobom pomoc się należy, ale wtedy nie tylko tym, co zaciągnęli kredyt we frankach, ale również w innych walutach.
Ponadto prawda jest taka, że grubo ponad 97% osób zaciągnęło kredyt na inne cele takie jak lepszy dom, lepszy samochód, kupno mieszkania pod wynajem...
Jakie są wasze opinie?
 
 
Ascara 





Wiek: 30
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-08-31, 14:59   

Mnie też denerwuje pomoc państwa niesiona frankowiczom. Przeciętny człowiek nie bierze kredytu w obcej walucie, robili tak tylko cwaniacy, którzy dzięki pewności kursu chcieli być mądrzejsi od innych, a może nawet spłacić mniej, niż pobrali. Przecież zmiana wartości franka była hipotetycznie możliwa, wiedzieli, co robili. Podjęli ryzyko, teraz powinni ponieść tego konsekwencje. Dlaczego my jako podatnicy, którzy żadnych kredytów nie brali, mamy teraz pokrywać koszty ich porażki?
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-13, 19:59   



http://demotywatory.pl/4561807/Jestem-katolikiem

A czy Wy jesteście dumni z Waszej wiary lub niewiary? Z czego można być dumnym, a z czego nie? Czy można być dumnym z bycia Polakiem? Czy można być dumnym z bycia czarnoskórym? Czy można być dumnym z bycia hetero? Czy można być dumnym z rzeczy nie do końca od nas zależnych?
 
 
impala1967
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-13, 20:05   

Uważam, że wiara to jest intymna rzecz, po co się obnosić? Sama wiara nie czyni nas lepszym człowiekiem, tylko nasze czyny. A wielu wierzących niestety obnosi się ze swoją wiarą, ostentacyjnie wykorzystuje ją do własnej propagandy, wymyśla jakieś "uczucia religijne" itd. Mi wiara u innych nie przeszkadza do czasu, aż ludzie wierzący usiłują ograniczyć moje prawa, lub wtrącają się ze swoimi ideałami w moje życie.

Nie można być dumnym z tego, czego się samemu nie osiągnęło. Dlaczego miałabym być dumna z bycia kobietą, skoro nie miałam na to najmniejszego wpływu? Gdybym np. wygrała konkurs Chopinowski, to owszem, chodziłabym dumna jak paw.
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-13, 21:01   

impala1967, Akurat katolicyzm nakłada obowiązek ewangelizacji i dawania swoim przykładem dobrego świadectwa.

Zapewniam cię, że istnieją uczucia religijne i mogą być urażone. Chyba, że wiesz lepiej co czuję i chcesz mi tego odmówić i ograniczyć moją wiarę.. Ale wtedy w czym jesteś lepsza od tego co tak krytykujesz?
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-13, 21:08   

Schodząc nieco z tematu...

Moj_Kot_Lubi_Miauczec napisał/a:
katolicyzm nakłada obowiązek ewangelizacji


Ale nie każdy chce być ewangelizowany... lub podporządkowywać się pod prawa jakiejkolwiek religii (np. szariat)...

impala1967 napisał/a:
wiara u innych nie przeszkadza do czasu, aż ludzie wierzący usiłują ograniczyć moje prawa, lub wtrącają się ze swoimi ideałami w moje życie
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-13, 21:10   

Dawidiusz92, Ale ja nie mówiłam o przymusowej ewangelizacji tylko a propo zachowywania swojej wiary dla siebie. Niestety katolicy nie mogą tak zrobić i muszą mówić o tym otwarcie - czy ktoś chce tego słuchać, nikt go nie zmusza. Jeśliby zakazać katolikom publicznego mówienia o swojej wierze, czy wyrażania opinii o pewnych sprawach powtarzam - robicie dokładnie to samo co tak bardzo krytykujecie.
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
impala1967
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-14, 06:08   

Moj_Kot_Lubi_Miauczec napisał/a:
impala1967Chyba, że wiesz lepiej co czuję i chcesz mi tego odmówić i ograniczyć moją wiarę.


Nie, bo mnie ona w ogóle nie interesuje. Po prostu uważam, że nie ma czegoś takiego jak uczucia religijne. Są tylko uczucia poszczególnych osób, a że każdy jest inny, to każdego mierzi coś innego.

Przykład? Ze wszystkich kobiet, które osobiście znam, moja mama jest jedyną, która była dziewicą w dniu swojego ślubu. Jednak te, które nie były, dalej uważają siebie za wzorowe katoliczki. Ba, nawet nie uważają seksu przed ślubem za grzech. Czy taka osoba ma moralne prawo mnie pouczać? Nie sądzę. Albo się bierze całą wiarę z wszystkimi jej elementami, albo się jest hipokrytą, który z wiary wybiera poszczególne jej części i jeszcze będzie chciał narzucić je innym. Czy w takim razie moja mama powinna mówić innym o czystości przedmałżeńskiej na każdym możliwym kroku? Po co, skoro była to jej własna, nieprzymuszona decyzja, kierowana jej wiarą.

Wracając do tematu mamy - jest osobą bardzo wierzącą, jednak była w szoku, kiedy ja nie mogłam iść do kina na Dogmę, bo jakieś oszołomy protestowały przed jej premierą. Wtedy właśnie po raz pierwszy spytałam jej, czym są te uczucia religijne. Uświadomiła mi, że coś takiego nie istnieje, bo jakby było, to w teorii wszyscy katolicy powinni być oburzeni przez to samo, a tak przecież nie jest. Dodam, że przed tym zdarzeniem żadna z nas w ogóle nie spotkała się z takim określeniem.

Proszę bardzo o podanie mi definicji uczuć religijnych. Jeśli są to Twoje osobiste uczucia, które dotyczą religii, to obawiam się, że to nie jest to samo, bo jak wspominałam - albo wszyscy się zgadzają w jakimś temacie, albo nie. Sama się dziwię, jak sąd interpretuje artykuł 196, w końcu niektórych obrażają absurdalne sprawy, które innych wierzących nawet nie obejdą. Masz prawo być przez coś oburzona, to jest prawo każdego z nas. Masz prawo czuć w ten czy inny sposób. Czy ja gdzieś napisałam, że nie masz? Proszę więc nie sugerować mi hipokryzji. Zwłaszcza, że już na wstępie zaznaczyłam, że sama wiara i religia są mi obojętne. Oczywiście do momentu, kiedy ktoś usiłuje mi narzucić swoją wolę.

Przepraszam za off top Dawidzie
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-14, 11:39   

impala1967, Religia nie ma uczuć, a uczucia religijne są osobistymi doświadczeniami bo każde uczucie ze swojej natury takie jest. A podasz mi definicję dumy, miłości? Takie definicje z kórymi zgadzają sie wszyscy? Bo w myśl twojej "logiki"...

Cytat:
albo wszyscy się zgadzają w jakimś temacie, albo nie.
.

Bardzo mi przykro ale twoja mama ani ty nie jest żadnym wyznacznikiem tego kto co może czuć.

Poza tym sama sobie przeczysz

Cytat:
że nie ma czegoś takiego jak uczucia religijne

Cytat:
Masz prawo czuć w ten czy inny sposób


nie mogę czuć czegoś czego nie ma więc jeśli mówisz mi, że nie mam uczuć religijnych to tak odmawiasz mi ich odczuwania. Jeśli chociaż jedna osoba czuje, że zostały urazone uczucia religijne to to uczucie istnieje, nawet jeśli ich nie rozumiesz. Masz bardzo zamknięty umysł musze ci powiedzieć - rzeczy są jeśli się z nimi zgadzasz.

Cytat:
Sama się dziwię, jak sąd interpretuje artykuł 196

tak samo jak interpretuje art 216. kk :)

Cytat:
Oczywiście do momentu, kiedy ktoś usiłuje mi narzucić swoją wolę.

DOKŁADNIE! Wiec nie mów mi ci ja mogę czuć i jak mogę to czuć, nie mów mi z czego mogę być dumna i nie mów mi co mam zachowywać dla siebie! Przestań mi narzucać swój światopogląd!!

A ten rant na hipokryzję katoilków to tak totalnie z dupy btw tak chyba tylko, żeby sobie pogadać..

offtop koniec.
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
Adrian1234 





Wiek: 39
Dołączył: 02 Sie 2015
Posty: 5029
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-10-14, 12:06   

Temat zszedł na religie i już zaczynają się jakieś spory... Moj_Kot_Lubi_Miauczec chyba źle zrozumiałaś powyższe wpisy Davida i impali. nie chodzi o to aby się wstydzić swojej wiary, siedzieć cicho i nic nie mówić na jej temat bo przecież bycie np katolikiem to żaden wstyd. Chodzi tylko o to aby nie próbować na siłę przekonywać innych do wiary i swojego światopoglądu. Trzeba żyć po swojemu, walczyć o swoje i iść przez życie z podniesioną głową ale też trzeba pozwolić na to samo innym. Zwykle nie wypowiadam się na tematy wiary bo mam tu podobne podejście jak impala choć w sumie miałbym powody do bycia do niej zniechęconym przez moją ciotkę zakonnicę. Ciągle pamiętam jak za dzieciaka przyjeżdżała w odwiedziny z misją chrystianizacji dręcząc wszystkich domowników a przede wszystkim mnie i moją siostrę. Już w momencie przyjazdu było coś takiego, że była miła i wesoła ale wystarczyło, że np zostawałem z nią sam na sam w pokoju i nagle mina poważniała i zaczynały się pytania typu Chodzisz do kościoła? Modlisz się regularnie? Chodzisz na religię? Pokaż zeszyt, muszę sprawdzić! itp. Za to rano zrywała wszystkich z łóżek każąc klęczeć i się modlić i na nic tłumaczenia, że niedawno miałem operację kolana a klęczenie sprawia ból. To już mama się denerwowała i mówiła ciotce, że ma przyjeżdżać jako jej siostra a nie zakonnica a ta nadal swoje, do dzisiaj choć się trochę zmieniła nie przepadam za nią szczególnie jednak do wiary mam stosunek neutralny (bo to człowiek mnie męczył a nie sama religia).

A co do frankowiczów to sami są sobie winni bo kto normalny bierze kredyt w obcej walucie kiedy wiadomo, że zmiany kursów walut wpływają na to ile mają spłacić więc sami powinni teraz kombinować a nie, że wszyscy będziemy za nich spłacać.
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-14, 12:10   

Adrian1234, Ale czy ten demot na siłę kogoś do czegoś przekonuje? Więc po co ten bulwers? Taki gadanie - "co prawda w tym democie nic o tym nie ma, ale to demot o katolicyzmie to pogadajmy sobie o tym jaki to on jest okropny." Zapewniam, że gdyby pojawił się podobny demot o ateizmie to osoby które teraz tak naskakują ( ogólnie nie tylko tutaj) pierwsze by stawały żeby go bronić..
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
impala1967
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-14, 12:19   

Adrian1234, weź przestań, przecież Moj_Kot_Lubi_Miauczec, ustosunkowała się do mojej wypowiedzi i tyle. Dyskusja polega na tym, że mamy inne zdanie. Ja się nie bulwersuję, Moj_Kot_Lubi_Miauczec też nie :bezradny:

Znowu off top, ale trudno~
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-14, 12:21   

impala1967, :calus: :calus: :calus:
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-14, 12:30   

Moj_Kot_Lubi_Miauczec napisał/a:
"co prawda w tym democie nic o tym nie ma, ale to demot o katolicyzmie to pogadajmy sobie o tym jaki to on jest okropny.


Widzę, że nie zrozumiałaś, mojego pytania. :)

Pytanie nie brzmiało czy religia jest dobra, czy zła. Tylko czy możemy być dumni z rzeczy, które nie są zależne do końca od nas. Czy możemy być dumni z bycia, religijnymi czy nie. Czy możemy być dumni z koloru skóry, czy nie. Czy możemy być dumni z orientacji seksualnej... Czy możemy być dumni z bycia np. Polakiem?

Moim zdaniem nie. Nie można być dumnym z rzeczy, które w większości od nas nie zależą...
Dumna możesz być np. z tego, że jesteś na piątym roku prawa, bo na to pracowałaś w liceum, przez 4 lata studiów...

Oczywiście to jest moje zdanie. Ja nie jestem dumny z rzeczy, które nie są zależne ode mnie. Ale jeśli ktoś jest dumny z tego, że ma np. bogatych rodziców i np. czarny kolor skóry... Cóż, widocznie to jego największe osiągnięcia...
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-14, 12:35   

Dawidiusz92, Ale religijność jest powodem do dumy. Zycie w wierze i stosowanie się do jej zasad nie jest łatwe i wymaga wysiłku. Kurde już znalezienie w sobie samej łaski wiary jest cholernie trudne.

poza tym twoja religia zależy od ciebie. Możesz ją zmienić kiedy chcesz, to nie kolor skóry..
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
Adrian1234 





Wiek: 39
Dołączył: 02 Sie 2015
Posty: 5029
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-10-14, 12:37   

Ale kto się bulwersuje? Wtrąciłem tylko swój komentarz, nie miałem nic złego na myśli a wyszło na to, że naraziłem się Wam obu lol. I o co chodzi z offtopem? Przecież Dawid chciał aby ludzie omawiali tu demoty a te posty tego dotyczą.
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-14, 12:42   

Moj_Kot_Lubi_Miauczec napisał/a:
twoja religia zależy od ciebie. Możesz ją zmienić kiedy chcesz,


"Nie można być dumnym z rzeczy, które w większości od nas nie zależą..."

O widzisz i zaczynamy się rozumieć... :D

Ty uważasz, że z religijności można być dumnym, ja że nie. Odpowiedziałaś na pytanie. ;)
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-14, 12:46   

Dawidiusz92, No nie rozumiem, przecież twoja wiara w całości żależy od ciebie. Jeśli nie podoba np. katolicyzm, ale chcesz bazowavc na chrześcijaństwie to możesz sobie zrobić jakąś pierdołę New Age czy coś w tym stylu. To czy się stosujesz do tej wiary też w całości zależy od ciebie... :bezradny:
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-10-14, 12:53   

Moj_Kot_Lubi_Miauczec, ale nie każdy jest świadomym wierzącym. Niektórzy klepią tak bo klepią. Wiele osób pozostaje w tej wierze, w której się urodziło - nie był to ich dobrowolny wybór, ale przypadkowy, który zaakceptowali.

Ty zaakceptowałaś swoją wiarę, jesteś z niej dumna i potrafisz to pokazać i uargumentować:

Moj_Kot_Lubi_Miauczec napisał/a:
religijność jest powodem do dumy. Zycie w wierze i stosowanie się do jej zasad nie jest łatwe i wymaga wysiłku


Ja nie wierzę w jakiegokolwiek boga... ale nie powiedziałbym, że jestem z tego dumny. Oczywiście nie wstydzę się też tego.

Wyjaśniliśmy sobie kwestię zawartą w pytaniu. Ty uważasz, że można być dumnym z wiary, i jesteś z tego dumna, a ja uważam, że nie ma z czego być dumnym. :)
 
 
Moj_Kot_Lubi_Miauczec 
GG 54710888





Dołączyła: 26 Lip 2015
Posty: 542
Skąd: Hanysland
Wysłany: 2015-10-14, 13:00   

Dawidiusz92, Tacy ludzie zazwyczaj nie są dumni z swojej wiary i o tym nie mówią. Zresztą zasłanianie się złymi przypadkami nijak ma się do myśli, że można być z tego dumnym. Tak jak alkoholik może być dumny, że raz odmówił się napić ( mimo, że potem schlał się nieraz) tak grzesznik może być dumny z tego, że uwierzył bo żadna z tych rzeczy nie jest prosta nawet jeśli później się upada.

Przypadkowy zaakceptowany wybór to dalej dobrowolny wybór bo trzeba zgody na zaakceptowanie go.

Tak, uważam że można i trzeba być dumnym ze swojej wiary bo to przychodzi niełatwo i kosztuje wiele wyrzeczeń.
_________________
Wszystkich nas nie zbanujecie...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...