|
Demotywatory.pl - Forum Nieoficjalne forum serwisu Demotywatory.pl stworzone przez użytkowników |
 |
Rozmowy na luzie - Miłość
maat_ - 2017-07-07, 18:38
werniks, W przedszkolu zakochałam się w takim Sebastianie, ale on wolał bawić sie z taką jedną Anią bo miała dużo cukierków od dziadków z RFN, bardzo to przeżyłąm
BlueAlien - 2017-07-07, 19:17
Ten moment w ktorym nie wiesz czy mozesz wypowiedzieć sie we własnym temacie na temat miłości bo wiesz ze pozostali forumowicze raczej nie beda chceli tego czytać bo beda podejrzewać ze bede spamowac na temat Tego, Ktorego Imienia Nie Wolno Wymawiać ...
werniks - 2017-07-07, 19:55
Voldemorta?
Koziu - 2017-07-07, 20:22
BlueAlien, Śmiało
Anonymous - 2017-07-07, 20:23
Koziu, NIE!!!
BlueAlien - 2017-07-07, 20:52
No ale jak to nie?
Koziu - 2017-07-07, 21:12
To ja nie wiem Dużo tracę?
maat_ - 2017-07-07, 22:42
Dajcie spokój, nie ma co chłopaka chronić, każdy na forum musiał to przejśc to juz jest prawie rodzaj forumowej inicjacji
Koziu, pytaj koziu pytaj! Naprawdę warto
K4mil - 2017-07-07, 22:45
werniks napisał/a: | A ja jestem jakiś opóźniony w rozwoju, bo nigdy nie byłem ani tak jakby zakochany ani nigdy poważnego zawodu miłosnego nie miałem.
Może po prostu nie nadaję się do związków międzyludzkich? |
Twoja wygrana. Gorzej nie nadawać się do związków międzyludzkich, a chcieć jakieś mieć ;P
Koziu - 2017-07-07, 22:45
BlueAlien, Nie słuchaj ich. Napisz co Ci na sercu leży
bezn - 2017-07-07, 22:45
BlueAlien, mów, nie przejmuj się
maat_ - 2017-07-07, 22:46
icywind - 2017-07-07, 23:42
werniks napisał/a: | A ja jestem jakiś opóźniony w rozwoju, bo nigdy nie byłem ani tak jakby zakochany ani nigdy poważnego zawodu miłosnego nie miałem.
|
Szczęściarz
BlueAlien - 2017-07-08, 02:22
tak wiec ja chyba tez jestem opóźnioną jeśli chodzi o związki xd [b]koziub]więc tak duzo cudów bylo a ostatni to taki ze chłopak karze mnie oziebloscią za robienie bałaganu a ja mam to gdzieś i sie odwracam dupa co go doprowadza do szału a z reszta wkurwiły go mogęje imprezy z kolezanka wiec na czas imprzez zakazal mi robic z swojego domu hotela przecież w zamian za nocleg sprzątaćm i gotuje co ten ma gdzies. A ze spacji nie moge robic to napisze bez akapitu : nie miałam zmiaru pisac o tym chuju tylko chciałam zapytać: CZY ISTNIEJE MIŁOŚĆ NIE POCHODZĄCA OD INSTYNKTU I HORMONÓW?
icywind - 2017-07-08, 02:50
BlueAlien napisał/a: | CZY ISTNIEJE MIŁOŚĆ NIE POCHODZĄCA OD INSTYNKTU I HORMONÓW? |
https://www.youtube.com/watch?v=0rWunrNejmA
bezn - 2017-07-08, 07:49
icywind, brutalne
BlueAlien, jest wiele rodzajów miłości o czym wspominała fantine. Nie każda wybucha gwałtownie, niektóra rodzi się powoli od sympatii do kogoś, przyjaźni. Niektóre nawet z początkowej niechęci Każdy przezywa uczucie na swój sposób. Poza tym miłość się zmienia, przekształca.
Anonymous - 2017-07-08, 09:57
BlueAlien, weźcie się rozstańcie, wszystkim to wyjdzie na zdrowie.
Koziu - 2017-07-08, 11:28
BlueAlien napisał/a: | CZY ISTNIEJE MIŁOŚĆ NIE POCHODZĄCA OD INSTYNKTU I HORMONÓW?[/i] |
To nie miłość pochodzi od hormonów tylko hormony od miłości. I nie każda (a nawet większość) nie pochodzi od instynktu jak choćby miłość platoniczna czy romantyczna. Miłość do swojego kraju, muzyki czy sztuki.
A co do Twojego chłopaka to może pogadaj z nim na temat spędzania wolnego czasu bo ja osobiście chciałbym go czasem spędzić ze swoją dziewczyną. Jeżeli on ma tak samo to nic dziwnego, że się denerwuje że dom traktujesz jak hotel i wybierasz imprezy zamiast jego. Oczywiście nie mówię o całkowitym braku imprez, wszystko jest kwestią rozmowy i ustaleń
PS.
Jak piszesz o nim per "chuj" to nie jest dobrze.
Pozdrawiam
K4mil - 2017-07-08, 14:52
Dobra, wyjaśnijmy parę rzeczy.
Po pierwsze, od strony czysto fizjologicznej nie mówimy o miłości, ale o zakochaniu, które jest dosyć dobrze poznanym procesem - https://motyl.wordpress.com/2007/12/16/zakochanie-od-strony-naukowej/
Ogólnie rzecz ujmując można powiedzieć, że działa to jak typowe uzależnienie od środków psychoaktywnych, które organizm dostarcza nam w efekcie kontaktu z drugą osobą (poniekąd pełni rolę jedynego dilera w mieście ).
Z kolei pojęcie miłości jest stosowane jako określenie całej gammy relacji emocjonalnych jakie budujemy z ludźmi, a jej rozumienie jest nierozerwanie związane z normami kulturowymi funkcjonującymi w danych społeczeństwach.
Stąd też różne rodzaje miłości (rodzicielska, między rodzeństwem itp itd). Co istotne, miłość pomiędzy kobietą, a mężczyzną nie jest synonimem zakochania. Jak wspomniałem, to określenie relacji powstałej pomiędzy dwojgiem osób (na przykład na skutek zakochania). Siłą rzeczy, relacji tej nie sposób ściśle zdefiniować bo jej kształt zależy od obowiązujących norm kulturowych i indywidualnych predyspozycji jej stron.
Próbując to ująć najprościej - zakochanie jest konkretnym procesem biochemicznym, a miłość jest ubieraniem go (i wielu innych) w określoną szatę na poziomie naszej percepcji i w oparciu o zinternalizowane normy kulturowe.
Im lepiej ją przystroimy - tym będzie miała dla nas większe znaczenie.
Twierdzenie, że "miłość nie istnieje", bo wszystko co ma miejsce to tylko "reakcje chemiczne" jest niezrozumieniem istoty tego pojęcia. Patrząc na dzieło sztuki nasze ciało odbiera bodźce, które powodują, że w naszym mózgu dochodzi do szeregu reakcji o charakterze czysto fizykalnym, ale w naszej świadomości odbijają się one jako szereg określonych emocji, skojarzeń, myśli, które nadają owemu dziełu sztuki istotną dla nas treść.
Treść ta niewątpliwie nie istnieje w tym samym, empirycznym, znaczeniu co np. obraz (kawałek drewna, płótno i farba), ale to nieodłączny element jej istoty, a nie zarzut, który należy jej stawiać.
Przedstawiony problem wynika zresztą z powszechnego uznawania istnienia czegoś takiego jak "prawda obiektywna" i w efekcie dokonywania dychotomicznego podziału na rzeczy prawdziwe i nieprawdziwe, przyjmując do tego kryterium wyłącznie empiryczne (naukowe). Ale to temat na inną dyskusję.
maat_ - 2017-07-08, 15:04
K4mil,
|
|