|
Demotywatory.pl - Forum Nieoficjalne forum serwisu Demotywatory.pl stworzone przez użytkowników |
 |
Rozmowy na luzie - Mega Off Top
vetulae - 2022-07-13, 14:28
Dobra, rzecz się tyczy GG założonego naście lat temu, gdy był to praktycznie jedyny komunikator dostępny, utrzymuję go, ponieważ ciągle rozmawiam z niektórymi osobami z forum.
Z zasady nie odpowiadam na zaczepki, no dobra czasem jak się bardzo nudziłam, to bawiłam się, sprawdzając, czym kierują faceci, wypisując do nieznanych im kobiet, zwłaszcza że nie mam nic, w opisie profilu co by zachęcało do kontaktu. Do brzegu
Jakiś czas temu przyczepił się taki jeden, sympatyczny, zabawny, nie dał się zniechęcić ani tym, że nie szukam romansu ani że jestem stara, gruba, brzydka, zamężna, dzieciata, głupia i nudna. Od początku stawiałam sprawę jasno, że nie ma szans na spotkanie się, nic z tego nie będzie, mogę porozmawiać w wolnym czasie i tyle. Tylko tyle mogę z siebie dać i właściwie koniec.
W ogromnym skrócie przez 3 miesiące trzeba to powiedzieć wprost i uczciwie, karmiłam się jego atencją. Atencjomat wywołało ponad skalę. Ostatnie ok. 2 tygodnie zaczął się mniej odzywać. Mimo że nie pytałam, tłumaczył się, że ma mniej czasu, dużo pracy, okres wakacyjny więc dzieci niechodzące do szkoły, więcej obowiązków domowych, tak ma żonę i dzieci. Jednak ciągle to było kilka wiadomości dziennie. Raptem zamilkł.
Rozumiem, mógł dojść do wniosku, że to inwestycja, która nigdy mu się nie spłaci. Nie mam o to pretensji, rozumiem. Smutny jest tylko sposób, bo mógł powiedzieć po prostu, że dla niego to za mało i nie chce tego ciągnąć. W sumie ja to wiem, ale wypadałoby, żeby to po prostu powiedział.
Chyba że się odezwie z wyjaśnieniem, dlaczego nie pisał, ale w to nie wierzę. Bo jedyne wyjaśnienie, dlaczego nie możesz napisać 1 zdania to bycie nieprzytomnym, ewentualnie utrata dostępu do konta.
No i to tyle
bezn - 2022-07-13, 15:02
vetulae, hmm, w sumie dość ciekawa opowieść i wbrew pozorom wcale nie taka ,,nudna". A poza wszelkimi kontaktami, samo poświęcenie uwagi i pewna ,,regularność" już może powodować powstanie jakiegoś rodzaju więzi niekoniecznie przyjaźń ale chociażby coś jak przyzwyczajenie. A co do gosthingu- można się przyzwyczaić. Naprawdę. To dość powszechne i uważane za ,,łagodne" bo właśnie unika się konfrontacji. Inaczej to wygląda ze strony osoby zostającej bez wyjaśnienia, tak jak u ciebie. Mnie wiele osób ,,zostawiało bez słowa". Na jakimś etapie życia moja obecność była dla nich cenna , później już nie. Można nauczyć się to przyjmować jako naturalną kolej rzeczy,jak umieranie.
vetulae - 2022-07-13, 15:17
bezn, dla mnie to była relacja idealna, brałam ile chciałam dawałam ile uznałam (brzydko wiem, ale w ramach uczciwości wobec samej siebie wypada się przyznać) i właśnie chyba poznałam cenę tego.
bezn - 2022-07-13, 15:37
vetulae, powiem jak to wygląda z boku... uważam że to jednak nie jest ,,cena tego" bo wyobrażam że można było zapłacić wyższą cenę za tego typu znajomości w takich sytuacjach życiowych. Z obu stron. Powiem też tak, że nie mówiłabym ze ,,duch" zniknął, moim zdaniem, jeszcze pokrąży.
Husarz712 - 2022-07-13, 15:43
Z tego co czytam to te jego wiadomości o braku czasu były takim preludium do zakończenia znajomości i było wiadomo jak się ta znajomość skończy tylko nie doszedł do etapu stricte zerwania. Myślę że byłoby to dobre gdybyś do niego napisała bezpośrednio (ale nie z wyrzutem) czy chciałby już zakończyć relację i że jesteś wdzięczna za uwagę i czas jakie Ci poświęcił, byłby to zdecydowanie miły gest. No i przy okazji dałoby Ci to uczucie domknięcia sprawy a chyba go potrzebujesz. Takie nagłe odcięcie źródła dopaminy jest niewątpliwie nieprzyjemne ale postaraj się nie myśleć o gościu negatywnie. Dał Ci coś fajnego w zamian za dosyć niski wkład, ciesz się tym że było dobrze zamiast myśleć o tym że teraz jest mniej fajnie niż było
vetulae - 2022-07-13, 17:01
bezn, właśnie mi się wydawało, że fakt posiadania żony i dzieci jest okolicznością sprzyjającą. Gdyby był sam bym spławiła od razu. Wątpię by powrócił zza grobu. Myślę brak czasu wynikał z przezucania atencji na inny obiekt. A nie powrót
Husarz712, chyba bedzie trzeba, ale wtedy sama się przed sobą przyznam, że to koniec. Choć już to wiem.
I jestem zdania, że powinnam myśleć o nim negatywnie było by latwiej, a tak mi smutno i sumie trochę szkoda, fajny był jakby nie patrzeć.
bezn - 2022-07-13, 18:30
vetulae, powodów mogło być wiele. Nie wykluczam też tego który podałaś. Jak to jest typ ,,lovelasa" to jak mu z inną nie wyjdzie to być może będzie szukał w ,,starych miłościach" także nie wiadomo. W internecie dość łatwo o autokreację dlatego ,,fajny" działa ale na krótka metę. Kilka miesięcy to takie ,,akurat"
vetulae - 2022-07-13, 19:46
bezn, ależ mam tego świadomość.
No, wyrzucilam z siebie i poczułam się lepiej. Przez jakis czas pewnie będzie mi smutno, kiedy po przebudzeniu wezmę telefon do ręki i nie będzie żadnej wiadomości ale to minie.
bezn - 2022-07-13, 19:51
vetulae, w zależności od zaangażowania emocjonalnego. W tym kontekście dobrze ze nie ma go zbyt wiele z twojej strony.
vetulae - 2022-07-14, 08:55
Pożegnałam się, pozostało usunąć go tylko ze znajomych, betka, gorzej z głowy bo to troszkę nie przyjemne uczucie gdy znowu nikogo nie interesuje czy się dzisiaj wyspałam i jak się czuję
Husarz712 - 2022-09-05, 14:03
Nie mam pojęcia gdzie to wstawić - znalazłem ostatnio na reddicie "ciasteczko owocowe" - feministkę narzekającą na mizoginię, mężczyźni to zwierzęta, typowe tam redditowe gadki. Co mnie zaskoczyło to że jak wszedłem na jej profil, jej interakcje ze światem to głównie publikowanie swoich nagich zdjęć na portalach czy też subredditach do tego przeznaczonych.
Jej najbardziej popularny post - "Reddit jest mizoginistyczny i nienawidzę tego".
Jej drugi najbardziej popularny post (i wszystkie kolejne swoją drogą) - traktowanie swojego ciała jako obiekt.
Pozostawię to bez komentarza, wnioski łatwo wyciągnąć
bezn - 2022-09-05, 15:09
Husarz712, powiem tak, to zależy. Nie znam jej historii, to ze jednocześnie zieje nienawiścią z zasady i robi coś co może prowokować do wyciągania wniosków że ,,faceci są zdolni tylko do jednego" wcale nie musi się wykluczać. Ja bym jej nie nazwała feministką bo nienawiść nie jest dla mnie cechą plasująca ją w jakiejś ideologii a raczej w ,,osobistych urazach czy strachu".
Husarz712 - 2022-09-05, 15:12
bezn napisał/a: | jej nie nazwała feministką bo nienawiść nie jest dla mnie cechą plasująca ją w jakiejś ideologii a raczej w ,,osobistych urazach czy strachu". |
Gwoli klarowności - o nie ja ją plasowałem w ramach jakiejś ideologii, ona sama tak o sobie mówi
bezn - 2022-09-05, 16:08
Husarz712, ok. Po prostu ktoś powinien ją uświadomić o tym, że głoszenie nienawiści do innych nie jest feminizmem a rodzajem jej indywidualnego, indywidualnego upośledzenia.
|
|