Demotywatory.pl - Forum
Nieoficjalne forum serwisu Demotywatory.pl stworzone przez użytkowników

Rozmowy poważne - Choroby, lekarstwa, domowe metody leczenia itp

Pierdomenico - 2016-09-19, 12:10
Temat postu: Choroby, lekarstwa, domowe metody leczenia itp
Idzie sezon grypowy i zaraz pojawią się rozterki co by tu brać na to. Większość tych popularnych specyfików maskuje tylko objawy, a nie ich przyczynę przez co ludzie jak zombiaki zarażają się jeden od drugiego i czasem się to ciągnie ;/ Co do typowo grypowego lekarstwa, to nie znalazłam jeszcze swojego. Najlepiej działał Fervex, chociaż straszne paskudztwo ale i tak stawiam zawsze na miód i czosnek i jak zaczynają się chłody to obowiązkowo ciepła herbata (nie gorąca!) z miodem i od czasu do czasu ząbek czosnku. Na ból głowy nigdy nie działała na mnie Etopiryna, testowałam myśląc, że może coś w tym będzie, że tylu ludzi chwali ale mi nie pomaga. Najlepiej się sprawdza ibuprom a dla dziecka Nurofen w płynie, po kilku chwilach zbija gorączkę.

A ogólnie na lepsze samopoczucie i rzadsze chorowanie u mnie sprawdza się obniżenie temperatury w domu i nie nakręcania grzejników na full, to polecam każdemu :D od razu człowiek czuje się zdrowszy jak ma nieco chłodniej, przykład mojej babci może to potwierdzać, która właśnie całe życie w takim chłodnym mieszkaniu i ma już 90 lat.

Anonymous - 2016-09-19, 13:10

Ja też mam zawsze wychłodzone i wywietrzone mieszkanie :D

Fervex smakuje jak proszek do pieczenia :głupek:

Podobno skutkuje ciepłem mleko + dużo ząbków czosnku + miód, ale aktualnie zdycham z 40 stopniową gorączką i bólem głowy, więc nie ręczę za skuteczność. A podobno złego licho nie chyta :(

Cascabel - 2016-09-19, 13:55

Pierdomenico, I dokładne wietrzenie przynajmniej godzinę dziennie.
Jeżeli chodzi o leki: na pewno nie polopiryna. Jeden, jedyny raz gdy przewróciłam się z powodu osłabienia i serce mi kołatało...
Gripex w mia na mnie działa - pozwala wyjść z domu itd, a poza tym rosół i herbata.

Pierdomenico - 2016-09-19, 14:03

impala1967, a bierzesz coś na zbicie? :( Przy tak mocnej gorączce to już trzeba się rzucić na chemię w tym roku też miałam mega gorączkę i to nie było ciekawe ;/ Parę dni wyjęte z życiorysu.

Cascabel, dokładnie! Jak byłam mała się dziwiłam po co mama ciągle wietrzy, a teraz sama tak robię :głupek: Tylko ja nie znoszę przeciągów na szczęście mam taki układ mieszkania, że niemożliwe właściwie żeby go wywołać nawet jak wszystkie okna otwarte. Za to jak gdzieś jest przeciąg i mam tam siedzieć, to niezbyt ciekawie - to mnie szybciej załatwi i będzie bolało ucho od przewiania, niż jakbym cały dzień spędziła w lekkiej kurtce na mrozie :D

maat_ - 2016-09-19, 14:26

Ja na gorączkę powyżej 39.5C zawsze moczę dziecko w zimnej wodzie, oprócz podania nurofenu. Sama też wolę nurofen ten w tych takich żelowych kapsułkach.
herbata z miodem, cytryną, imbirem dla smaku pomarańcz. Robię cały garnek. nie żartuję teraz wkroiłam całą cytrynę, całą pomarańczę (obie ze skórką, tylko umyć), 1/3 imbiru. Wyszło mi 5l :D Imbir by oddał sok tłukę tłuczkiem do mięsa a nie kroję, rojony kiepsko oddaje właściwości,
narobiłam sobie tez masła czosnkowego, w dużym stężeniu bo 1:1 czyli na jedną 200g kostkę masła jedna cała główka świeżego czosnku, (troszkę soli do tego masła)

Cascabel - 2016-09-19, 14:43

maat_, Imbir najlepiej się ściera na tarce xD Tylko nie obierać!
Pierdomenico - 2016-09-19, 14:45

Jeszcze nigdy nie używałam imbiru w całości, sypany mnie skutecznie odstraszył smakiem :D Obok kminku wylądował na mojej czarnej liście ale na pewno świeży jest lepszy, może kiedyś spróbuję jeszcze raz :D
Cascabel - 2016-09-19, 14:47

Pierdomenico, ten w całości jest ciut... słodki. Ale nie polecam jedzenia w całości :)
Anonymous - 2016-09-19, 14:48

Cascabel, dla mnie świeży imbir ma za mocny smak
maat_ - 2016-09-19, 16:46

Cascabel, Próbowałam, ale mi to nie szło, wzięłam tłuczek i mu przywaliłam, mniej kłopotu :D

Pierdomenico Suszony to świństwo, gorąco odradzam! Świeży to zupełnie inna bajka

[ Dodano: 2016-09-19, 16:55 ]
Moja herbata :jem:


Cascabel - 2016-09-19, 17:21

maat_, ładny kubeczek!
Anonymous - 2016-09-19, 17:45

Co do sposobów, jakie stosuje, na przeziębienie najlepsze jest wygrzewanie. Czy to gorąca kąpiel, czy nawet prysznic, po grzanie "technologiczne" czyli w moim wypadku spawanie (wysoko prądowe) czy palnik (acetylen i tlen) po nawet kotlinę. Tylko z tym ostatnim trzeba uważać, jak chrupnie w płucach, przez chwilę jest gorzej, ale dalej człowiek się robi nie do zdarcia. Gorzej z grypą, tutaj skutkuje czosnek, kilka ząbków pokroić na bułkę, taka dawka uderzeniowa powinna pomóc, jak nie to kolejna i tak do skutku.
Najlepsza jest jednak profilaktyka, czyli hartowanie. Wiele osób kłóciła się ze mną, że to tylko szkodzi, ale każdy z nich twierdził, że wystarczy wyjść na mróz i się rozebrać, a następnie szybko wrócić do domu, do ciepła. To nie jest tak, należy z chłodnego wyjść lekko ubranym na pierwsze chłody (poniżej +5stC) i przeprowadzić intensywną rozgrzewkę, ciało musi się samo nagrzać. Takie hartowanie spotkałem w szkole, gdy starszy nauczyciel wychowania fizycznego zabierał nas na zewnętrzne boiska późną jesienią i wczesną wiosną (w listopadzie i marcu). Co do innej profilaktyki, jak dla mnie szczepienia na grypę nie mają sensu. Gdy człowiek raz się zaszczepi, musi już to robić co rok.

maat_ - 2016-09-19, 17:56

Tez się nie szczepię.

Z wygrzewaniem jest kłopot, choć jest bardzo skuteczne - można je stosować przy niskiej gorączce, powyżej 39C podbijając temperaturę ciała możesz zahaczyć o 41C i ściąć sobie białko w mózgu. Ale wszystko ponizej jest dobrym pomysłem, ja zawsze na to piję gorący sok malinowy i pod stado kołder

[ Dodano: 2016-09-19, 17:56 ]
Cascabel napisał/a:
maat_, ładny kubeczek!


Takie sobie wiadereczko :D

Anonymous - 2016-09-19, 17:59

Syrop z cebuli :haha:
Ogólnie mało co łykam jak się pochoruję. Piję dużo herbaty z cytryną i jakoś przechodzi. Jak młody choruje to mam czopki i syropy - ogólnie cała apteka dziecięcych leków. Kiedyś miałam od koleżanki syrop robiony z kwiatów mleczy, pomagało rewelacyjnie na kaszel.
Natomiast jak mój ślubny jest chory i ma 37 gorączki to dzwonię po księdza i trumnę :bezradny:

maat_ - 2016-09-19, 18:04

KotMaAleAlaMaKota napisał/a:

Natomiast jak mój ślubny jest chory i ma 37 gorączki to dzwonię po księdza i trumnę :bezradny:


O TO TO TO! U nas mój zaliczył 5dniowy zgon przy 37.5C

Anonymous - 2016-09-19, 18:13

KotMaAleAlaMaKota napisał/a:
Natomiast jak mój ślubny jest chory i ma 37 gorączki to dzwonię po księdza i trumnę :bezradny:


Chciałem napisać, że przy 39 trzeba mnie przywiązywać grubymi łańcuchami do łóżka, tylko będąc szczerym, mam pytanie: Jak się używa termometru? (tak, ja się na serio pytam, ostatni raz mierzyłem temperaturę chyba w podstawówce)

Cascabel - 2016-09-19, 18:18

szczerbus9, szczerze? Obsluge elektrycznego probuje rozkminic od czterech lat...
Pierdomenico - 2016-09-19, 18:25

Właśnie z tymi termometrami jest problem, najlepsze były rtęciowe. Teraz mam dwa elektryczne - jeden co przykładasz do głowy, a drugi pod pachę. I ten do głowy i uszu niby miał być taki super, firma ta sama co w szpitalach a dziadostwo takie jakich mało! Potrafi pokazać za każdym razem inny wynik, zupełnie na nim polegać nie można, za to ten pod pachę działa dobrze.

Ponoć mlecze pomagają na wiele rzeczy ale nigdy nie piłam takiej mikstury, chociaż coraz bardziej mnie przekonuje, żeby spróbować. Ciekawe jak to to smakuje

Anonymous - 2016-09-19, 18:30

Cascabel, tu już nawet nie chodzi o jaki typ termometru chodzi, po prostu nie miałem potrzeby go używać, pamiętam, że było 2 rtęciowe, a siostra kupiła elektroniczny... pamiętam, że były w łazience w szafce, ale czy tam jeszcze leżą, kto to wie...
maat_ - 2016-09-19, 18:30

Pierdomenico, Mam rtęciowy, bezdotykowy i dotykowy. W bezdotykowych i dotykowych trzeba zawsze najechać na żyłkę a najlepiej tętniczkę i to koniecznie na skroni bo tam cieniutka kość jest. inaczej nie działa. Do bani to jest

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group