Demotywatory.pl - Forum
Nieoficjalne forum serwisu Demotywatory.pl stworzone przez użytkowników

Rozmowy poważne - Gdzie byliśmy?

Ascara - 2015-10-16, 17:14
Temat postu: Gdzie byliśmy?
Mamy temat do rozmów o miejscach, które CHCEMY odwiedzić, może warto mieć również taki do rozmów o takich, w których byliśmy - może ktoś będzie chciał się czegoś dowiedzieć na temat tego miejsca, może chcemy się też zwyczajnie pochwalić. :D

Ja byłam w tym roku przez 3 tygodnie w Niemczech z niewielkim zahaczeniem Holandii. Mam ogromną sympatię do tego kraju - niemiecki Ordnung jest czymś wysoce fascynującym, tam wszystko jest na swoim miejscu i nie ma w tym jakiejkolwiek hipokryzji, oni tak mówią i tak właśnie żyją. Poza tym, jak część osób już wie, uwielbiam język niemiecki i o ile nie posługuję się nim tak dobrze, jakbym chciała, o tyle mogę go słuchać lub czytać w nim całymi dniami.

werniks - 2015-10-16, 20:42

Kolonia-Zatorze.

Nie polecam.

ChodnikowyWilk - 2015-10-17, 11:03

Częstochowa autobusem. Stanowczo odradzam.
maat_ - 2015-10-17, 11:40

Białystok pociągiem - 11 godzin przesiadka w Warszawie zachodniej dworzec świeżo po remoncie z większą ilością wszelkich schodów niż w empire state building! a torba ciężka jak sto diabłów, po co mi w niej kółka skoro nosić wszędzie muszę - very bad idea!
bartek82r - 2015-10-18, 11:48

Wólka Łamana (powiat leżajski, gmina Kuryłówka), byłem tam ciągnikiem i również nie polecam.
Ascara - 2015-10-18, 12:06

Nawet z porządnego ciekawego tematu zrobią off-top. :bezradny:

Dobra - byłam ostatnio we Wrocławiu. Piękne miasto, urok Ostrowa Tumskiego wręcz mnie powalił, lubię takie stare kościoły itp. Ponadto widok ze Sky Tower - nieziemski... Bo do tej ziemi stamtąd daleko. Tak więc zwiedziłam najbardziej chujowy budynek we Wrocławiu ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Anonymous - 2015-10-18, 12:15

W tym roku w końcu odwiedziłam Węgry, bo za każdym razem jak się zbierałam, to kończyłam podróż na Austrii... :bezradny: Ale w maju się uparłam, zgubiłam się tylko 2 razy po drodze, zaliczyłam Park Narodowy na Słowacji i heloł Węgry~~

Polecam. Piękna stolica, wszędzie widać brak kasy, ale powoli wstają z kolan.Ludzie baaaardzo uprzejmi, zwłaszcza chłopcy, potrafią się bawić, ale też znają swoją historię, zaprowadzą w ciekawe miejsca i opowiedzą o swoich zwyczajach. U Nich pierwsza niedziela maja to Dzień Matki, co mi przypadło do gustu to to, że tradycyjnie wręcza się mamom bukiet z bzu, tłumaczyłoby to ogołocone bzy na wzgórzu Gellerta :D

Jakby co - polecam, jedyny minus to ich kuchnia pełna mięsa, przy czym w każdej czardzie obsługa jest wspaniała i nie było dla nich problemem zrobienie czegoś bez mięsa.

Polecam jeszcze pokazową stajnię braci Lázár Z uwagi na to, gdzie dorastałam, miałam okazję widzieć ich na żywo i pamiętam, że jak młodszy z nich startował, to sędzia musiał być przywiązany do wózka, bo się bał wsiąść :głupek:

maat_ - 2015-10-18, 12:47

Też bym chciała zwiedzić Węgry. Nie bardzo mam o czym pisać, bo od narodzin malucha nie byliśmy nigdzie dalej, jeździmy po Polsce. I tak w lutym byliśmy dwa tygodnie w Szczyrku. Fajne stoki, klimatyczne miasteczko ze strefą białą czyli nie odśnieżają i nie sypia chodników. Zupełnie nie umiałam tam chodzić w końcu kupiliśmy mini raki na buty i wtedy zaczęło być fajnie. Wycieczki z maluchem na sankach w słoneczny dzień a na około mnóstwo białego śniegu. Polecam
Anonymous - 2015-10-18, 12:54

maat_, Popieram, jestem w Szczyrku co roku, oczywiście w zimie. Widok ze Skrzycznego jest wspaniały, w ogóle trasy zjazdowe też są super, ale przez błękitną ciężko przebrnąć na desce, bo idzie góra-dół, raczej jest dla narciarzy, ale czarna? Rewelacja :D

Dodatkowo turyści to uczciwi ludzie, bo kolega zgubił portfel na stoku, i uczciwy znalazca zostawił swój numer w informacji, nawet nie chciał znaleźnego :love:

bartek82r - 2015-10-18, 12:59

O, Impala za niedługo do mnie zawita :love:
maat_ - 2015-10-18, 13:11

impala1967 Więzadło sobie naderwałam już drugiego dnia:-) jeżdżę na nartach raczej tak ciut mniej niż średnio (max to czerwone szlaki) i to był mój pierwszy raz na polskich stokach. Nie wyrobiłam się na zakręcie i bęc prosto w drewniany słupek. Zaskoczył mnie brak siatek zabezpieczających. Ale było świetnie - ze względu na nogę byłam zwolniona z ciągania sanek :-)
Anonymous - 2015-10-18, 13:21

Ja byłem w Gdyni, Gdańsku, Sopocie i paru innych miastach.
Poza tym Litwa "ssie". Tak nudnego kraju i stolicy jak Wilno jeszcze nie oglądałem.
A najlepsze kasztany są na placu Pigalle.

maat_ - 2015-10-18, 13:50

Dawidiusz92 oj tak, ale u nas jest malec, więc bez ekstremy. na początku XXi w )(ale to idiotycznie brzmi) byłam na wyprawie Litwa, Łotwa, Estonia wtedy było ciekawiej, ale Litwa 2010 to już była wycieczka pensjonariuszy domu spokojnej starości
Latem byliśmy w Jastrzębiej Górze i pogoda zupełnie nie dopisała, więc klapa kompletna

werniks - 2015-10-18, 20:36

Ascara napisał/a:
Nawet z porządnego ciekawego tematu zrobią off-top. :bezradny:


Jaki offtop? Naprawdę byłem w Koloni-Zatorze. :8


A tak serio - Święta Lipka. Piękne organy... :aparat:

Ascara - 2015-10-18, 20:49

werniks, o, mam nawet niedaleko, myślałam o tym, żeby kiedyś się tam przejechać. Warto?
werniks - 2015-10-18, 20:51

Ascara, przejedź się na koncert. Jak te figurki się ruszają to jest coś. :D

A po drodze warto zahaczyć o Reszel i zamek. :)

Moris299 - 2015-10-20, 01:07

Hmmm pomyślmy chronologicznie...
Wyspy Kanaryjskie : Lanzarote
Tunezja : Jerba
Turcja
Paryż
Wyspy Kanaryjskie: Teneryfa
Madryt
Amsterdam
Maroko : Agadir, Marrakesz i jeszcze jedno miasto ale zapomniałem nazwy :p
Kilkukrotnie w Berlinie
W zeszłym roku wyspa Grecja : Kreta
I w styczniu przyszłego roku na samym początku lecę do Rzymu :p

A z Polskich miast to często bywałem w Poznaniu, ostatnio na zlocie mistrzów w Gdańsku byłem, w wcześniej 2 razu jeszcze też Gdańsk już nie pamiętam po co. Nom w sumie w Polsce byłem na samym dole tam ale w sumie nigdy np. na wchód od Warszawy gdzieś dalej to już nie byłem.

A Ogólnie to chciałbym Szwecję kiedyś zwiedzić :P

maat_ - 2015-10-22, 19:55

Tak z ekstremy szalonych lat przed Małą Myszą to Kambodża dwa lata po zakończeniu wojny. Polecam, Angkor Wat to właściwie minimum 5 dni, jedzenie pyszne, robione w palenisku (zagłębienie w ziemi a nie żaden piec) z wokiem. Kraj bardzo zniszczony, nie ma osób starszych szokujące robi to wrażenie, bardzo czysto, ludzie niesamowicie przyjaźni, obwoźne punkty skupu broni. No najważniejsza zaleta - Oni tam wszyscy są mojego nikczemnego wzrostu. Pierwszy raz w życiu idąc w tłumie nie oglądałam pleców! :-)
Anonymous - 2015-10-22, 20:00

maat_, Byłam, na fali filmu Tomb Raider, niby głupi powód, ale kraj piękny...
werniks - 2015-10-22, 20:18

;_;

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group