Główna
Poczekalnia
Dodaj
Moje demotywatory
Najlepsze demotywatory dnia
Konkursy
Zjedź do ShoutBoxa
Powrót do góry
Forum Mistrzów
Logowanie
Rejestracja
Pomoc
Forum
Użytkownicy
Grupy
Szukaj
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2021 roku
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2021 roku
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Ikony Emocji
µ
Ω
Π
φ
Δ
Θ
Λ
Σ
Φ
Ψ
α
β
χ
τ
γ
δ
ε
ζ
η
ψ
θ
λ
ξ
ρ
σ
ω
κ
Γ
♣
♥
ø
§
©
®
•
™
°
«
»
≤
≥
³
²
½
¼
¾
±
÷
×
√
∞
∫
≈
≠
≡
≈
←
→
↑
↓
↔
€
£
¥
¢
ƒ
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańczowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
[quote="Adrian1234"]Kolejny muzyczny rok za nami, więc najwyższy czas na już kolejne, wielkie podsumowanie wszystkich przesłuchanych przede mnie płyt a o tym, co było, najlepsze, bardzo dobre, dobre, dość dobre, średnie czy poniżej średniej dowiecie się już za chwilę. Ogólnie rok mogę uznać za w miarę udany gdyż trafiła się jedna dziesiątka, dziewięć dziewiątek i czternaście ósemek choć wcześnej zdarzały się sporo bardziej udane pod względem muzycznym lata w których samych ocen 10/10 było np. cztery. Spokojnie mogę stwierdzić, że rok należał do młodych kapel (takich mających maksymalnie cztery płyty w dyskografii) gdyż zaskakiwały one wysokim poziomem, podczas gdy wiele doświadczonych, będących od lat na rynku muzycznym zespołów rozczarowywało lub też wydawało zwyczajnie dobre albumy i tak w pierwszej dwudziesce znalazło się aż pietnasce płyt nagranych przez te młodsze grupy. Niektórych nowych czytelników moich podsumowań mogą zaskakiwać ogólnie dość wysokie oceny i praktycznie brak bardzo niskich, ale spowodowane jest to wcześniejszą ostrą selekcją zespołów do zapoznania i jak coś od razu sprawia wrażenie średniaka to w ogóle nie tracę na to czasu, grupa musi mieć to coś, co przyciągnie moją uwagę i ostatecznie wychodzi na to, iż słucham głównie najlepszych o stałej formie gdzie rozczarowanie sprowadza się zwykle do dania szóstki czy piątki, co znaczy, że i tak dany krążek nadal jest lepszy od tych, jakie wydają odrzucone na starcie kapele. Mała informacja wyjaśniająca punkt "pozycja w dyskografii": jako, że zespoły wydają różne rzeczy, które można podzielić na longplaye, EPki, demówki, splity, płyty świąteczne, takie z coverami czy the best of co może wprowadzać zamieszanie, postanowiłem brać tu pod uwagę praktycznie wyłącznie oficjalne płyty długogrające a jeżeli akurat ktoś wypuścił mini album to napisałem o tym odpowiednią informację. Po małym wstępie zapraszam już wszystkich do przeczytania mojego rankingu płyt sprawdzonych w 2020 roku a wcześniej dla przypomnienia opis mojej skali ocen: 1. Kompletna tragedia, nie uznaję oceny 0 i niższych, więc ukrywają się one pod jedynką, czyli, że to, co ją otrzyma oznaczać może zarówno kompletny syf, który można by określić np. jako -50/10 jak i prawdziwe 1, w każdym razie lepiej się trzymać od tego z daleka. Generalnie w rankingach nie występuje bo zwyczajnie nie słucham czegoś takiego. 2. Tragedia ale ma jakieś minimalne zalety. Co do występowania podobnie jak wyżej. 3. Da się posłuchać ale raczej szkoda na to czasu gdyż to nieprzyjemne dla ucha. Jako, że płyty oceniam po kilkukrotnym odsłuchaniu a coś co można by tak ocenić nie jest miłe dla ucha to również zwykle omijam takie krążki więc i w rankingach zwykle się ich u mnie nie spotyka. 4. Album poniżej średniej, można posłuchać, ma jakieś swoje niewielkie zalety, ale jednak wad jest więcej. 5. Typowy średniak, nie rani uszu, ale też raczej nie wywołuje pozytywnych odczuć, czyli dosyć bezpłciowe granie gdzie wad i zalet jest po równo. 6. Całkiem dobry, odczucia przy odsłuchiwaniu jak najbardziej pozytywne jednak mogłoby być lepiej. 7. Dobra płyta, ta ocena jest u mnie najczęściej spotykana. Generalnie wszystko jest w porządku i słucha się tego przyjemnie, zespół zrobił swoje jednak aby otrzymać osiem potrzeba czegoś więcej. 8. Bardzo dobra i na pewno warta polecenia, coś co wyróżnia się z tłumu poziomem. Od tej oceny zaczynają się najlepsze albumy, które na dłużej pozostają w pamięci. 9. Płyta wyjątkowa, czymś zachwycająca np. pięknem, klimatem, ciężarem czy techniką, podczas słuchania nie wyłapuje się wad i ma się ochotę do niej często wracać. 10. Genialna, ma wszystko to co poprzednia ocena ale i coś więcej, album do którego, zawsze chętnie się wraca, ma się ochotę śledzić teksty podczas słuchania, taki który od razu przychodzi na myśl gdy słyszy się pytanie w stylu "wymień swoje ulubione płyty". Generalnie wygląd się nie zmienia jednak postanowiłem wprowadzić dwie małe zmiany: po pierwsze dodać tracklistę bo tak właściwie to powinienem zrobić to już dawno, a po drugie wyciągnąłem ciężar z zalet, robiąc z niej dodatkową pozycję. Dlaczego? Ponieważ była to najczęstsza zaleta no bo w końcu (w większości) oceniam albumy metalowe przy czym jak wiadomo ciężar ciężarowi nierówny co wprowadzało pewne zamieszanie i aurę niedopowiedzenia. Przecież ciężar metalcore'u jest sporo mniejszy niż death metalu i chociaż występuje on w obu gatunkach to jednak jest inny. Niby można by stwierdzić, że to oczywista oczywistość jednak w każdym gatunku występują jakieś wyjątki jak cięższy metalcore nie będący wcale deathcorem lub death metal ze sporą ilością czystych wokali więc takie wydzielenie ma jednak sens. Zastosowałem pięciostopniową skalę aby się nie myliła z oceną samej płyty: 0. W przypadku bardzo lekkich, w zasadzie niemetalowych rzeczy jak np. ethereal. 1. Dla takich wprawdzie metalowych (często na granicy z rockiem) ale melodyjnych, z prostymi riffami, z samym czystym wokalem jak alternative metal, symphonic metal z popowym podejściem czy bardzo łagodnych odmian power metalu. 2. Dla takich zespołów z bardziej wyrazistymi riffami i pojedynczymi growlami czy trochę większą ilością screamów czyli np. cięższe odmiany power czy symphonic metalu czy jakieś bardzo lekkie post-hardcore i metalcore. 3. To taki poziom typowy dla metalcore i melodic death metal gdzie są czyste, screamy i wysokie growle lub gdy wprawdzie niższe growle występują i chwilami robi się sporo ciężej ale dominują czyste wokale i lżejsze granie. 4. Dla cięższego metalcore i melodeath gdzie nie ma czystych wokali jednak wokale to niższe screamy i wysokie growle ale również podchodzą tu lżejsze deathcore czy death metal gdzie jest sporo wstawek z czystymi wokalami czy melodyjniejszych, wolniejszych elementów. 5. Dla faktycznie ciężkiego grania: deathcore, death metal, black metal, doom metal gdzie nie ma czystych lub są naprawdę w minimalnej ilości. Specjalnie wyciągnąłem go przed zalety gdyż tu muszę wspomnieć o jednej sprawie: ciężar od 3 w górę uznają za zaletę jednak od 3 w dół wcale nie jest wadą. Jeżeli niedobór ciężaru okaże się wadą np. w przypadku death metalu, którego główną zaletą jest ciężar a mimo tego go zabrakło przez co granie jest nudne i bezpłciowe to wtedy osobno zaznaczę to w wadach. 1. [b]Ephemerald "Between the Glimpses of Hope" (10/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/bSB0Xb3.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Grand Creation 2. I Bear Fire 3. Servant 4. Lost 5. All There Is 6. Reborn 7. No Fall Is Too Deep 8. Till the Sea Swallows Us Whole 9. Into the Endless [b]Długość:[/b] 0:41:12 [b]Gatunek:[/b] Symphonic Melodic Death Metal [b]Data wydania:[/b] 19.02.2021r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Vesa Salovaara ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Joni Snoro ; Gitara basowa: Lauri Myllylä ; Perkusja: Juho Suomi ; Keyboard: Tuomo Sagulin [b]Wytwórnia:[/b] Inverse Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] I Bear Fire ; Reborn ; No Fall Is Too Deep [b]Ciężar:[/b] 3,5/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; epickość [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Generalnie wykonują symphonic melodic death metal przy czym w ich muzyce można też znaleźć elementy black metalu i folk metalu. Trafiłem na nich przypadkowo na youtube jednak od razu stwierdziłem, że muszę się zapoznać z płytą gdyż na pierwszy rzut ucha brzmieli genialnie. Szybko okazało się, że całość jest równie dobra co tamten utwór: szybka ponieważ szalejąca perkusja nadaje tempo, mocna dzięki podskrzekiwanym screamom, epicka za sprawą symfonicznych wstawek a jednocześnie zróżnicowana gdyż refreny bardziej kojarzą się z folk metalem z dość specyficznymi czystymi wokalami. Często tytuł płyty roku wędruje do znanego zespołu, który już od dawna jest na rynku muzycznym i wydał sporo płyt, nieraz równie dobrych tak jak to np. było w zeszłym roku z The Ocean, jednak czasami tak się zdarza, że trafia on do kogoś nieznanego, kto dopiero wydał swoją pierwszą płytę i tak właśnie jest w tym przypadku w efekcie czego Ephemerald zdobywa jednocześnie tytuły płyty roku i debiutu roku. https://www.youtube.com/watch?v=pytZH88t_Eg&ab_channel=EphemeraldFin 2. [b]Akhenaten "The Emerald Tablets of Thoth" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/UZRvY2C.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Neferkapta's Tomb 2. Halls of Amenti 3. Of Emerald and Alchemy 4. A Hybrid of the Gods 5. The Atlantean 6. Cult of Kukulkan 7. The Black Land 8. Tabula Smaragdina 9. Priests of the Jackal 10. Fall of the Living Gods [b]Długość:[/b] 0:56:43 [b]Gatunek:[/b] Blackened Death Metal / Folk Metal [b]Data wydania:[/b] 30.04.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Wyatt Houseman ; Wszystkie instrumenty: Jerred Houseman [b]Wytwórnia:[/b] Satanath Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Neferkapta's Tomb ; Halls of Amenti ; The Atlantean [b]Ciężar:[/b] 5/5 [b]Zalety:[/b] unikalne brzmienie ; klimat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Dwuosobowy projekt założony przez braci: Wyatt Houseman jest wokalistą a Jerred Houseman odpowiada za wszystkie instrumenty. Początkowo wykonywali black metal, potem jednak przerzucili się na blackened death metal jednak to co tworzą znacznie różni się od typowych reprezentantów gatunku gdyż wprawdzie bracia są amerykanami to jednak ich muzyka jest bardzo mocno zainspirowana staroegipską muzyką ludową a teksty utworów ich mitologią. Nadaje im to unikalne brzmienie gdyż raczej niezbyt dużo projektów czy zespołów grają jak oni i tak np. istnieje Nile jednak tam egipskie motywy są ledwie dodatkiem podczas gdy w Akhenaten występują na każdym kroku, podobny klimat występuje w Septicflesh na płycie Sumerian Deamons jednak sama muzyka jest inna. Na The Emerald Tablets of Thoth podobnie jak na poprzedniczce oprócz blackened death metalowych utworów znalazły się również cztery folk metalowe instrumentale i chociaż zazwyczaj nie lubię kawałków bez wokalu to dwa z nich są na tyle ciekawe i klimatyczne, że śmiało mogę stwierdzić, że są dobre. Muzyka sama w sobie jest ciężka, z growlami i skrzekami a cleany pojawiają się na chwilę w dwóch utworach, jednak ogromna ilość egipskich motywów łagodzi brzmienie i uatrakcyjnia je, tak, że nawet osoby słuchające na co dzień tylko lżejszych rzeczy powinny móc znaleźć tu coś dla siebie. Ciekawostka: Bracia w swojej karierze muzycznej generalnie trzymają się razem: najpierw byli w brutal death metalowym zespole Execration, następnie założyli projekt Akhenaten a później doszła do tego atmospheric black metalowa kapela Helleborus. Uwaga: Kwestia dyskografii jest sporna gdyż w niektórych miejscach w necie podają 4 płyty z debiutem o nazwie Gods of Nibiru lecz zazwyczaj traktowana jest ona raczej jako demo a za debiut uważany jest wydana rok później Incantations Through the Gates of Irkalla. Sam zespół na swoim bandcampie potwierdza tą drugą wersję więc się jej trzymam, za to Gods of Nibiru z dopiskiem Vol. 1 zostało wypuszczone jako kompilacja w 2019 roku jednak ze znacznie zmienioną tracklistą (więcej utworów, inna kolejność i nie wszystkie z oryginalnego wydania na nią trafiły). https://www.youtube.com/watch?v=zgUlkJx8nMY 3. [b]Depths of Hatred "Inheritance" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/hInP1ab.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Enslaved Through Lineage 2. Sadistic Trials 3. Pulsating Rhythm 4. Fastidious Imitation 5. Drop of Red 6. Illusive Obsession 7. The Gift of Consciousness 8. Shivers 9. Inheritance 10. The End of Ourselves 11. Emerging as One [b]Długość:[/b] 0:41:13 [b]Gatunek:[/b] Deathcore [b]Data wydania:[/b] 19.03.2021r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: William Arseneau ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Martin Trottier, Félix Demers ; Gitara basowa: Antoine Millette ; Perkusja: Karl Desjardins [b]Wytwórnia:[/b] Prosthetic Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Sadistic Trias ; Drop of Red ; Emerging as One [b]Ciężar:[/b] 4/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; technika ; dobre czyste wokale i umiejętne zastosowanie tak by przesadnie nie złagodzić brzmienia [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Na początku działalności, za czasów pierwszych dwóch płyt, wokalnie wpasowywali się w tradycyjny deathcore z mieszanką growli i screamów, jednak kiedy wrócili po siedmioletniej przerwie okazało się, że wraz z nowym wokalistą, do zespołu wprowadzona została dosyć spora ilość czystych wokali. Czasami po wprowadzeniu cleanów do zespołów w których ich wcześniej nie było, muzyka drastycznie łagodnieje, robi się przesłodzona a same nowe wokale brzmią sztucznie jakby były wciśnięte na siłę, tutaj na szczęście mamy do czynienia z bardzo umiejętnym ich zastosowaniem więc stanowią one po prostu dodatek i miłe urozmaicenie. Oczywiście nówka jest nieco lżejsza od poprzedniczki gdyż oprócz czystych wokali jest trochę zwolnień i melodyjniejszych momentów jednak nadal dominuje szybkie, mocne, dość techniczne granie z growlami i screamami. Czyli krótko pisząc: poświęcając odrobinę dawnego ciężaru zyskali na różnorodności a jednocześnie zaczęli bardziej się wyróżniać spośród kapel w gatunku więc to korzystna zmiana. https://www.youtube.com/watch?v=sSBb_6ldEV4&ab_channel=ProstheticRecords 4. [b]Mental Cruelty "A Hill to Die Upon" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/Zhugxvu.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Avgang 2. Ultima Hypocrita 3. Abadon 4. King ov Fire 5. Eternal Eclipse 6. Death Worship 7. Fossenbrate 8. A Hill to Die Upon 9. Extermination Campaign 10. The Left Hand Path [b]Długość:[/b] 0:43:13 [b]Gatunek:[/b] Symphonic Blackened Brutal Deathcore [b]Data wydania:[/b] 28.05.2021r [b]Kraj:[/b] Niemcy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Lucca Schmerler ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Marvin Kessler, Nahuel Lozano ; Gitara basowa: Viktor Dick ; Perkusja: Danny Straßer [b]Wytwórnia:[/b] Unique Leader Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Ultima Hypocrita ; A Hill to Die Upon ; The Left Hand Path [b]Ciężar:[/b] 5/5 [b]Zalety:[/b] epickość ; bardzo dobre połączenie ze sobą elementów zaczerpniętych z różnych gatunków metalu [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zespół, który lubi modyfikować wykonywaną przez siebie muzykę: na początku wykonywali mieszankę slamming death metalu z brutal deathcorem jednak z przewagą tego pierwszego, za to na drugiej płycie proporcje się odwróciły i tak jakoś trochę zaczęli kojarzyć mi się z Suicide Silcence z czasów debiutu w ich najcięższych momentach. Teraz wydali A Hill to Die Upon, które przynosi kolejne, tym razem bardziej drastyczne zmiany, zmiany przez które nówka tylko trochę przypomina wcześniejszą twórczość. Przede wszystkim mocno zainspirowali się symphonic black metalem co da się zauważyć zarówno w warstwie wokalnej gdzie ilość niskich growli została nieco ograniczona na rzecz skrzeków, jak i w warstwie instrumentalnej, która stała się taka jakaś bardziej klimatyczna oraz epicka ale i melodyjniejsza a całości tempa nadaje szalejąca perkusja. Kolejną nowością są drobne wstawki z czystym wokalem, którego to nigdy u nich nie było a miejscami nawet da się usłyszeć kobiece, chóralne, wysokie zaśpiewy, przy czym zostały one wkomponowane w instrumenty tak by się zbytnio nie wybijać. Dzięki poczynionym zmianom powstała najlepsza i najbardziej zróżnicowana płyta w dyskografii co jednak odbiło się nieco na ciężarze choć w ogólnym rozrachunku uważam, że było warto (dawniej było naprawdę ciężko ale sama muzyka była prostsza). Słuchając A Hill to Die Upon cały czas kojarzy mi się ona z zeszłorocznym Lorna Shore, którzy to też nagle postanowili zacząć w podobny sposób eksperymentować co również poskutkowało powstaniem najlepszej płyty w dyskografii i jednocześnie będącej w ścisłej czołówce najlepszych płyt zeszłego roku. Wyjaśnienie: Ktoś mógłby stwierdzić, że coś mieszam ponieważ napisałem, że zmiany odbiły się nieco na ciężarze, jednak w pozycji ciężar dałem 5/5. Wynika to wyłącznie z porównania nówki do poprzednich albumów, które same w sobie ciężarem wybijały się ponad typowy deathcore a A Hill to Die Upon pomimo symfonicznych wstawek i odrobiny czystych wokali nadal pozostaje naprawdę mocnym graniem i podpada pod moją definicję płyty o ciężarze 5. https://www.youtube.com/watch?v=NcgO2FCYOHw 5. [b]Swallow the Sun "Moonflowers" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/2mKRy0t.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Moonflowers Bloom in Misery 2. Enemy 3. Woven Into Sorrow 4. Keep Your Heart Safe from Me 5. All Hallow's Grieve 6. The Void 7. The Fight of Your Life 8. This House Has No Home [b]Długość:[/b] 0:52:44 [b]Gatunek:[/b] Doom Metal [b]Data wydania:[/b] 19.11.2021r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Mikko Kotamäki ; Gitara prowadząca: Juha Raivio ; Gitara rytmiczna: Juho Räihä ; Gitara basowa: Matti Honkonen ; Perkusja: Juuso Raatikainen ; Keyboard i pianino: Jaani Peuhu [b]Wytwórnia:[/b] Century Media Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 8 [b]Najlepsze utwory:[/b] Moonflowers Bloom in Misery ; Enemy ; This House Has No Home [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; udany powrót do brzmienia sprzed kilku lat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Swallow the Sun raczej nie trzeba nikomu przedstawiać gdyż to klasa sama w sobie i jeden z najlepszych doom metalowych zespołów. Poprzednie dwie płyty nieco odbiegały od typowego dla zespołu grania gdyż bawili się na niej innymi odmianami doom metalu takimi jak atmospheric doom metal i funeral doom metal, jednak tegoroczne Moonflowers pod względem stylu i poziomu jest kontynuacją wydanej w 2012 roku Emerald Forest And The Blackbird. Znowu pojawiły się mocniejsze akcenty w postaci bardziej mięsistych riffów oraz niższych growli, których ostatnim razem trochę zabrakło a lżejsze partie z czystym wokalem brzmią ciekawiej, są lepiej przemyślane i na swój sposób wpadają w ucho. Wiele zespołów po zmianie stylu obiecuje powroty do dawnego grania jednak nic z tego nie wychodzi, lub też powrót robiony na siłę jakoś nie przekonuje, tutaj na szczęście faktycznie tego dokonali i to z bardzo dobrym skutkiem czyli śmiało mogę napisać, że Swallow the Sun wróciło do dawnej formy. https://www.youtube.com/watch?v=_y8TPj7ULXM&ab_channel=CenturyMediaRecords 6. [b]Love and Death "Perfectly Preserved" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/EywVZQr.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Slow Fire 2. Infamy 3. Down 4. Death of Us 5. Lo Lamento 6. The Hunter 7. Tragedy 8. Let Me Love You 9. Affliction 10. White Flag [b]Długość:[/b] 0:35:18 [b]Gatunek:[/b] Nu Metal / Alternative Metal [b]Data wydania:[/b] 12.02.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Główny wokal i gitara prowadząca: Brian "Head" Welch ; Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: JR Bareis ; Gitara basowa: Jasen Rauch ; Perkusja: Isaiah Perez [b]Wytwórnia:[/b] Earache Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Tragedy ; Down ; Slow Fire [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] posiada wszystkie cechy bardzo dobrego nu metalowego albumu z elementami alternative metalu o których więcej napisałem niżej [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zespół, który w 2012 roku założył znany z KoRn Brian "Head" Welch i w którego składzie jest również JR Bareis czyli jeszcze jeden muzyk będący niegdyś w KoRn oraz Head czyli wcześniejszym projekcie Heada. Debiut został wydany w 2013 roku potem jednak zrobili sobie przerwę w działalności więc na kolejny krążek trzeba było poczekać aż 8 lat, teraz jednak nastał ten czas gdy można go sobie wreszcie posłuchać. Pozytywnie mnie zaskoczył gdyż szybko się okazuje, że ma on wszystkie cechy jakie powinien posiadać bardzo dobry nu metalowy album z elementami alternative metalu czyli sporą różnorodność, z szybkimi, energetycznymi, nisko strojonymi riffami wraz z wyrazistym basem i ze screamami w cięższych momentach oraz sporą melodyjnością z dobrymi, wpadającymi w ucho ale jednocześnie nieprzesłodzonymi czystymi wokalami w tych lżejszych. Po prawdzie wcześniej ich nie słuchałem jednak teraz śmiało mogę stwierdzić, że obie płyty Love and Death są lepsze od sporej części albumów KoRn. Ciekawostki: wokale w Infamy (oprócz refrenu) brzmią jak żywcem wyjęte z zespołu Demon Hunter (barwa głosu i sposób śpiewania) jednak nigdzie nie znalazłem informacji o jakimś featuringu. Na płycie znalazł się cover Let Me Love You czyli utworu pierwotnie wykonywanego przez duet DJ. Snake i Justin Bieber i chociaż niezbyt mi się podoba to jednak jest dużo lepszy od oryginału (co w sumie nie jest zaskoczenie gdyż metalowe covery niemetalowych utworów praktycznie zawsze są lepsze od oryginalnej wersji nawet jeżeli taki cover sam w sobie jest bardzo lekki). https://www.youtube.com/watch?v=PEVHdCSn6JE&ab_channel=EaracheRecords 7. [b]Lutharo "Hiraeth" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/fbAKVDj.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Introspection 2. To Kill or to Crave 3. What Sleeps in Your Mind 4. Phantom 5. Worship Your Path 6. Hopeless Abandonment 7. Valley of the Cursed 8. In Silence We Reign 9. Eclipse 10. Lost in a Soul [b]Długość:[/b] 0:46:52 [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal / Thrash Metal / Heavy Metal [b]Data wydania:[/b] 15.10.2021r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Krista Shipperbottom ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Victor Bucur ; Gitara rytmiczna: John Raposo ; Gitara basowa: Chris Pacey ; Perkusja: Duval Gabraiel [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] To Kill or to Crave ; Phantom ; Lost in a Soul [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] ciekawe połączenie elementów nowoczesnego i klasycznego metalu ; energia ; szybkość ; chwytliwość [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Debiutancki album zespołu wykonującego melodic death metal przy czym od razu da się zauważyć, że mocno inspirują się swoimi rodakami z The Agonist co da się wyłapać po brzmieniu, formach wokalnych (growle, screamy i czyste wokale), sposobie śpiewania a nawet image'u (poza tym ich debiutancki album wyszedł w dniu w którym The Agonist wypuściło swoją EPkę). Mimo wszystko w żadnym razie nie można ich nazwać jakimś klonem gdyż mają swój styl a podobieństwo bardziej jest zaletą niż wadą, poza tym w odróżnieniu od swoich rodaków, w swojej muzyce bardzo często stosują też thrash metalowe riffy a oprócz czystych wokali kojarzących się z Vicky Psarakis, sporo też u nich takich wysokich, heavy metalowych. Generalnie muzykę na debiucie Lutharo można opisać jako szybką, energiczną, różnorodną, chwytliwą i łączącą elementy nowoczesnego oraz klasycznego metalu a przy tym stojącą na bardzo wysokim poziomie. https://www.youtube.com/watch?v=LKEeHhSLiak&ab_channel=LutharoOfficial 8. [b]Aephanemer "A Dream of Wilderness" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/6DHA10A.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Land of Hope 2. Antigone 3. Of Volition 4. Le Radeau de La Méduse 5. Roots and Leaves 6. Vague à l'âme 7. Strider 8. Panta Rhei 9. A Dream of Wilderness [b]Długość:[/b] 0:42:03 [b]Gatunek:[/b] Symphonic Melodic Death Metal [b]Data wydania:[/b] 19.11.2021r [b]Kraj:[/b] Francja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara rytmiczna: Marion Bascoul ; Gitara prowadząca: Martin Hamiche ; Gitara basowa: Lucie Woaye Hune ; Perkusja: Mickaël Bonnevialle [b]Wytwórnia:[/b] Napalm Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Antigone ; Panta Rei ; A Dream of Wilderness [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] epickość ; szybkość ; udane połączenie melodic death metalu i symphonic metalu [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Na pierwszych dwóch płytach wykonywali melodic death metal, który jednak często był urozmaicony instrumentami smyczkowymi grającymi raczej w tle, tym razem jednak posunęli się dalej i odgrywają one tu dużo większą rolę podobnie jak keyboard więc teraz jest to już rasowy symphonic melodic death metal. Zmiana nastąpiła również w kwestii wokalu i jak wcześniej ich wokalistka głównie stosowała podskrzekiwane screamy a cleany trafiały się bardzo rzadko to tym razem jest ich już więcej a do tego są one wysokie (widać, że Marion dużo pracowała nad wokalem od czasów albumu sprzed dwóch lat) dzięki czemu muzyka kapeli jeszcze bardziej kojarzy się z metalem symfonicznym. W wyniku modyfikacji stylu, gitary i perkusja zostały nieco cofnięte i nie wybijają się na pierwszy plan jak kiedyś jednak w żadnym razie nie jest to wada tylko cecha czyli eksperyment był udany a zespół zachował wysoki poziom z poprzedniczki. https://www.youtube.com/watch?v=D3wFcctgdRU&ab_channel=NapalmRecords 9. [b]The Browning "End of Existence" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/xHektSM.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. End of Existence 2. Destroyer 3. Anticendency 4. Gott ist Tot 5. Torment 6. Cataclysm 7. Rage 8. Chaos Reigns 9. No Man Can Became a God 10. Death Warp 11. Prophecy 12. Fearless [b]Długość:[/b] 0:46:13 [b]Gatunek:[/b] Deathcore / Trancecore [b]Data wydania:[/b] 03.12.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i programowanie: Jonny McBee ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Brian Moore ; Gitara basowa i tylne wokale: Collin Woroniak ; Perkusja: Cody Stewart [b]Wytwórnia:[/b] Spinefarm Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] Destroyer ; Gott ist Tot ; Fearless [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] udane połączenie muzyki gitarowej z elektroniką ; nieschematyczność i różnorodność utworów ; moc ; szybkość [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują mieszankę deathcore i trancecore wg definicji, że trancecore to metalcore lub post-hardcore połączony z różnymi rodzajami muzyki elektronicznej, głównie trance (z tego co sprawdzałem trancecore odnosi się do różnej muzyki, zwykle czysto elektronicznej). W każdym razie to jeden z najbardziej oryginalnych zespołów jakie słucham przy czym wcześniej mieli ustalony pewien schemat budowy utworu i mieszania gitarowych brzmień z elektroniką, za to na End of Existence wprowadzono sporo zmian w związku z czym nówka różni się od poprzedniczek. Przede wszystkim cechuje ją nieschematyczność a utwory dość mocno różnią się od siebie budową jak i podejściem do elektroniki i jak kiedyś koncentrowali się na trance to teraz można usłyszeć tu elementy różnych gatunków muzyki elektronicznej. W tym momencie gdybym się znał na tych klimatach to bym je wszystkie wymienił jednak po prawdzie nigdy się nie zagłębiałem w te rejony muzyczne więc z nazwy rozpoznaję tu tylko industrial, trance, aggrotech i ambient. Czasem brzmią jak na poprzednich płytach, czasem zahaczają o industrial metal w stylu Fear Factory, innym razem kojarzą się z Combichrist, elektronika w jednym utworze będzie wolna, pełna niskich tonów wzbudzających niepokój a innym razem szybka, lekka z wysokimi tonami. Wokalnie również sporo się tu dzieje i można tu usłyszeć sporo różnych growli, screamów i czystych wokali o zróżnicowanej mocy i szybkości a jakby tego było mało to dodatkowo w utworze Anticendency można usłyszeć jakiś kobiecy clean. Zazwyczaj w grudniu w muzyce nie wiele się dzieje, tym razem jednak dzięki The Browning pojawiła się jedna z najlepszych i najciekawszych tegorocznych płyt. https://www.youtube.com/watch?v=1NiyIuUtGuw&ab_channel=TheBrowningVEVO https://www.youtube.com/watch?v=WumyUbXvAt8&ab_channel=TheBrowning-Topic 10. [b]Monolord "Your Time to Shine" (9/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/5cZneks.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. The Weary 2. To Each Their Own 3. I'll Be Damned 4. Your Time to Shine 5. The Siren of Yersinia [b]Długość:[/b] 0:38:57 [b]Gatunek:[/b] Stoner Doom Metal [b]Data wydania:[/b] 29.10.2021r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara: Thomas V Jäger ; Gitara basowa: Mika Häkki ; Perkusja: Esben Willems [b]Wytwórnia:[/b] Relapse Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] The Weary ; I'll Be Damned ; Your Time to Shine [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] ciekawy kontrast: ciężka warstwa instrumentalna i lekki, spokojny wokal ; klimat ; złożoność i rozbudowanie utworów [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Pochodzą z Goteborgu podobnie jak wiele innych bardzo dobrych i oryginalnych szwedzkich kapel a wykonują stoner doom metal co faktycznie od razu słychać w ich brzmieniu: niski strój gitar jak w stoner metalu jednak grają one bardzo wolno jak w doom metalu co jeszcze bardziej zwiększa odczucie ciężaru. Warto tu wspomnieć iż warstwa instrumentalna jest tu naprawdę wyszukana i rozbudowana, dużo bardziej niż u przedstawicieli gatunków składowych. Jeśli chodzi o wokal (występują tu wyłącznie cleany) to na pierwszych dwóch krążkach był on raczej dodatkiem pojawiającym się od czasu do czasu, był też mało zróżnicowany i towarzyszył mu specyficzny pogłos jednak od wydanej w 2017 roku Rust, postanowili nad nim więcej popracować dzięki czemu stał się lepszy i jest go więcej co jeszcze bardziej ulepszyło to co tworzą. Your Time to Shine jest kontynuacją obranej przez nich drogi więc kto zna poprzednie dwie płyty, ten nie będzie niczym zaskoczony, trzyma też praktycznie równie wysoki poziom co można zauważyć już od pierwszego usznego kontaktu. Jedyna różnica dotyczy długości krążka i jak zwykle wynosiła ona około 50 minut czy godziny to teraz ograniczyli się do niecałych 40 minut przy czym uzyskali to poprzez zmniejszenie ilości utworów a nie skracanie ich i tak najkrótszy ma pięć minut a najdłuższy dziesięć. Jakbym miał tu doszukiwać się jakiejś wady to ogranicza się ona jedynie do brzydkiej okładki przedstawiającej martwego królika leżącego na łące w otoczeniu kwiatów ale to oczywiście nie ma wpływu na samą muzykę. https://www.youtube.com/watch?v=Xh34DZEaonQ&ab_channel=RelapseRecords 11. [b]Night Crowned "Hädanfärd" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/5VKzUZk.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Nattkrönt 2. Rex Tenebrae 3. Fjättrad 4. Ett gravfäst Ӧde 5. Hädanfärd 6. Gudars Skymning 7. Människans Förfall 8. Grått & Ӧdelagt 9. Enslingen [b]Długość:[/b] 0:44:44 [b]Gatunek:[/b] Melodic Black Metal [b]Data wydania:[/b] 09.07.2021r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] szwedzki [b]Skład:[/b] Wokal (growl i scream): K. Romlin ; Gitara prowadząca i wokal (czysty): J. Eskilsson ; Gitara rytmiczna i basowa: H. Liljesand ; Perkusja: J. Jaloma [b]Wytwórnia:[/b] Noble Demon [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Nattkront ; Rex Tenebrae ; Gratt & Odelagt [b]Ciężar:[/b] 4/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; energia [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Na początku zeszłego roku wydali swój debiutancki album, który to znajdował się w pierwszej piątce mojego zeszłorocznego rankingu a już teraz wyskoczyli z kolejnym, który okazuje się być prawie równie dobry. Na poprzedniczce wykonywali muzykę z pogranicza blackened death metalu i melodic death metalu z symfonicznymi wstawkami i tekstami po angielsku natomiast tym razem trochę złagodnieli, stając się bardziej melodyjni więc obecnie najlepiej opisuje ich tag Melodic black metal, symfonicznych wstawek jest mniej, natomiast jeśli chodzi o język tekstów to przerzucili się na swój ojczysty czyli szwedzki. Zmianie również uległo podejście do czystych wokali i jak wcześniej pojawił się w niewielkich ilościach w trzech utworach to teraz również w trzech, jednak w dwóch z nich znalazło się go całkiem sporo. Typowy dla płyty utwór: https://www.youtube.com/watch?v=_aTExadzCDc&ab_channel=NobleDemon Przykład utworu z czystymi wokalami: https://www.youtube.com/watch?v=TRkspswmn8A&ab_channel=NobleDemon 12. [b]Moonspell "Hermitage" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/IJ6hLWb.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. The Greater Good 2. Common Prayers 3. All or Nothing 4. Hermitage 5. Entitlement 6. Solitarian 7. The Hermit Saints 8. Apophthegmata 9. Without Rule 10. City Quitter (Outro) [b]Długość:[/b] 0:52:25 [b]Gatunek:[/b] Progressive Gothic Metal / Progressive Rock [b]Data wydania:[/b] 26.02.2021r [b]Kraj:[/b] Portugalia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Fernando Ribeiro ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Ricardo Amorim ; Gitara basowa: Aires Pereira ; Perkusja: Hugo Ribeiro ; Keyboard: Pedro Paixão [b]Wytwórnia:[/b] Napalm Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 12 [b]Najlepsze utwory:[/b] Entitlement ; The Hermit Saint ; Apophthegmata [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; złożoność utworów [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Płyty wydają od 1995 roku i od tamtego czasu gothic metal był stałą, jednak zawsze dorzucali do niego coś jeszcze np. black metal, doom metal, melodic death metal a nawet zdarzały się wstawki symfoniczne a w zależności od tych dodatków i ich proporcji odbijało się to na ciężarze więc czasem screamy czy szybsze riffy były sporadyczne a czasem dominowały. Na Hermitage postanowili poeksperymentować z czymś jeszcze innym a mianowicie muzyką na pograniczu progresywnego rocka i metalu więc większość utworów jest dość rozbudowana mając ponad 4 minuty a dwa nawet przekraczają 7 minut, są przy tym w sporej części wolne, klimatyczne i z charakterystycznymi dla tych rejonów dość skomplikowanymi riffami i dość sporą liczbą solówek gitarowych. Wspominałem o różnym stopniu ciężkości i tak w tym przypadku nówkę Moonspell zdecydowanie można zaliczyć do tych najlżejszych w dyskografii a screamy i bardziej intensywne riffy występują tylko od czasu do czasu. Pod koniec wspomnę jeszcze, że pierwszą stałą w dyskografii jest gothic metal a drugą wysoki poziom albumów gdyż większości dawałem ósemki i na szczęście nówka wpasowuje się w ten schemat więc spokojnie zarówno ją jak i cały zespół spokojnie mogę wszystkim polecić. https://www.youtube.com/watch?v=wW_UcOJaaSI&ab_channel=NapalmRecords 13. [b]Age of Athena "Gate To Oblivion" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/3f89mVC.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Lost in Darkness 2. Fallen Skies 3. Dance with the Devil 4. Ephemeral 5. Burn Down the Sun 6. Together We Fall 7. All for Nothing 8. Sickness Without Sense [b]Długość:[/b] 0:41:56 [b]Gatunek:[/b] Symphonic Melodic Death Metal [b]Data wydania:[/b] 17.12.2021r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal (czysty): Helen Illumina ; Gitara prowadząca, rytmiczna, basowa oraz wokal (growl i scream): Zachary Ross ; Perkusja: Michael Johnson ; Keyboard: Nathan Gross [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Dance with the Devil ; Together We Fall ; Sickness Without Sense [b]Ciężar:[/b] 2,5/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; chwytliwość [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują symphonic melodic death metal choć jakbym miał być dokładniejszy to brzmią jak połączenie melodic death metalu z symphonic gothic metalem gdzie z pierwszego mamy charakterystyczne riffy wraz z męskimi growlami i screamami a z drugiego wolniejsze, melodyjniejsze wstawki ze sporą ilością keyboarda wraz z kobiecymi cleanami (normalnie śpiewane, nie operowo). Warto tu jeszcze wspomnieć, że muzyka ogólnie jak na gatunek jest lekka a kobiece wokale stanowią zdecydowaną większość i pojawiają się również przy typowo melodeathowych partiach instrumentalnych. Od czasu do czasu da się usłyszeć chór jak i drobne arabskie motywy, poza tym trafiła się też ballada z udziałem pianina. https://www.youtube.com/watch?v=vfGOeVXG3BM&ab_channel=AgeofAthena 14. [b]Frozen Crown "Winterbane" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/07PSNGq.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Embrace the Night 2. Towards the Sun 3. Far Beyond 4. The Lone Stranger 5. Crown Eternal 6. The Water Dancer 7. Angels in Disguise 8. Night Crawler 9. Tales of the Forest 10. Blood on the Snow [b]Długość:[/b] 0:52:41 [b]Gatunek:[/b] Power Metal [b]Data wydania:[/b] 23.04.2021r [b]Kraj:[/b] Włochy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Giada "Jade" Etro ; Gitara prowadząca: Fabiola “Sheena” Bellomo ; Gitara basowa: Francesco Zof ; Perkusja: Niso Tomasini ; Keyboard, gitara rytmiczna i dodatkowy wokal (czyste i growle): Federico Mondelli [b]Wytwórnia:[/b] Scarlet Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Embrace the Night ; The Water Dancer ; Blood on the Snow [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] wokal Giady ; szybkość ; chwytliwość ; energia [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Jakoś na początku roku doszło do poważnych zmian w składzie: wymienieni zostali gitarzystka, basista i perkusista co miało wyraźny wpływ na brzmienie. Szczególnie zwraca na siebie uwagę zmiana gitarzystki gdyż od razu słychać odmienny sposób grania i stosowanie innych riffów. Zazwyczaj muzycy grają pod zdolności osoby odpowiadającej za wokal jednak w tym przypadku da się zauważyć, że to Giada zaczęła miejscami śpiewać nieco inaczej, i odnoszę wrażenie jakby wzorowała się na Brittney Slayes z Unleash the Archers. Na debiucie było sporo elementów melodic death metalu w tym męskie growle jednak z płyty na płytę było ich mniej i ten trend nadal się utrzymuje (growl jest w dwóch utworach). Wcześniej też prędkości muzyce nadawały blasty, których teraz jest już mniej co miało wpływ na ogólne tempo i energiczność, za to nowością są pewne wstawki folkowe i z bardziej klasycznego power metalu. Pomimo zmian Frozen Crown nadal brzmią bardzo dobrze i śmiało mogę ich polecić, choć trochę niepokojące, że z płyty na płytę oceną zmniejsza się o jeden. Ciekawostka: po raz pierwszy na płycie znalazł się jeden cover: Night Crawler autorstwa Judas Priest. https://www.youtube.com/watch?v=yoKmHAmtopk&ab_channel=ScarletRecords 15. [b]Dvne "Etemen Ænka" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/0EehI03.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Enûma Eliš 2. Towers 3. Court of the Matriarch 4. Weighing of the Heart 5. Omega Severer 6. Adræden 7. Sì-XIV 8. Mleccha 9. Asphodel 10. Satuya [b]Długość:[/b] 1:07:20 [b]Gatunek:[/b] Sludge Metal / Progressive Metal / Post-Metal [b]Data wydania:[/b] 19.03.2021r [b]Kraj:[/b] Wielka Brytania [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: Victor Vicart, Dan Barter ; Gitara basowa: Greg Armstrong ; Perkusja: Dudley Tait ; Keyboard: Evelyn May [b]Wytwórnia:[/b] Metal Blade Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Court of the Matriarch ; Omega Severer ; Sì-XIV [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; złożoność i rozbudowanie utworów [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Styl zespołu stanowi połączenie sludge, progressive i post-metalu a dokładniej to z tego pierwszego uświadczymy tutaj brudnego brzmienia wraz ze specyficznymi screamami i growlami, z drugiego nieschematycznych, złożonych i rozbudowanych utworów z charakterystycznymi riffami, z trzeciego sporej ilości zwolnień i klimatu a towarzyszą temu wolne, dość smutno brzmiące czyste wokale. Stylem przypominają mi fuzję The Ocean (pod względem zróżnicowania), Cult of Luna (ze względu na tempo) i Latitudes (podobne smutne czyste wokale). Etemen Ænka jest kontynuacją debiutu jednak różni się ciężarem: na debiucie cleany zdecydowanie przeważały a na nówce ich ilość jest mniej więcej taka sama jak wysokich growli i niskich screamów. Ciekawostka: tytuły utworów mogłyby sugerować stosowanie wielu języków jednak teksty wszystkich są po angielsku. https://www.youtube.com/watch?v=0FIskkl9p1E&ab_channel=MetalBladeRecords 16. [b]Crescent "Carvingthe Fires of Akhet" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/ZbbJ4FU.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. The Fires of Akhet 2. Moot Set Waas 3. Serpent of Avaris 4. Neb-Pehti-Ra 5. Imprecations Upon Thy Flame 6. Drowned in Theban Blood 7. Crimson Descension 8. As Nu Enshrines Death [b]Długość:[/b] 0:48:02 [b]Gatunek:[/b] Blackened Death Metal [b]Data wydania:[/b] 16.07.2021r [b]Kraj:[/b] Egipt [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara prowadząca: Ismaeel Attallah ; Gitara rytmiczna i tylny wokal: Youssef Saleh ; Bębny: Julian Dietrich Muzycy sesyjni: Gitara basowa i tylny wokal: André Meyrink ; Perkusja: Amr El Zanaty [b]Wytwórnia:[/b] Listenable Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Serpent of Avaris ; Neb-Pehti-Ra ; As Nu Enshrines Death [b]Ciężar:[/b] 5/5 [b]Zalety:[/b] unikalne brzmienie ; klimat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zespół powstał w 1999 roku jednak pierwszą EPkę wypuścili dopiero dziesięć lat później a debiutancką płytę w 2014 roku po czym już kolejne wychodziły dosyć regularnie choć nie za często. Na pierwszych dwóch albumach wykonywali muzykę dosyć podobną stylem do Nile czyli death metal zainspirowany starożytnym Egiptem, co jest zauważalne w tekstach i od czasu do czasu w dosyć specyficznych riffach jednak nastawiony głównie na ciężar. Na nówce postanowili nieco zmodyfikować swój styl i teraz bardziej kojarzą się z opisywanym przeze mnie już wcześniej Akhenaten czyli jest to blackened death metal, tym razem ze zdecydowanie większą ilością egipskich motywów a więc grają nieco lżej ale za to jest klimatyczniej i bardziej różnorodnie. Ciekawostka: W Akhenaten dodatkowo stosują elementy egipskiego folku a więc wychodzi na to, że ten amerykański projekt brzmi bardziej egipsko niż pochodzący z Egiptu Crescent. Data premiery była kilka razy przekładana i tak płyta początkowo miała wyjść w kwietniu, następnie przełożono ją na 21 czerwca, potem 20 lipca ale jednak ostatecznie wydana została 16 lipca. https://www.youtube.com/watch?v=b52fYHG7waI&ab_channel=LISTENABLERECORDS 17. [b]Soen "Imperial" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/gCwotpL.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Lumerian 2. Deceiver 3. Monarch 4. Illusion 5. Antagonist 6. Modesty 7. Dissident 8. Fortune [b]Gatunek:[/b] Progressive Metal / Progressive Rock [b]Długość:[/b] 0:42:05 [b]Data wydania:[/b] 29.01.2021r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Joel Ekelöf ; Gitara: Kim Platbarzdis ; Gitara basowa: Stefan Stenberg ; Perkusja: Martin Lopez [b]Wytwórnia:[/b] Silver Lining Music [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] Lumerian ; Monarch ; Antagonist [b]Ciężar:[/b] 1/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; złożoność utworów [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Początkowo ich brzmienie bardzo przypominało ulepszonego Toola, z którego ktoś powycinał dłużyzny i irytujące przerywniki jednak na trzeciej płycie dodali trochę elementów progresywnego rocka co nieco złagodziło brzmienie ale pomogło dopracować własny styl a na czwartej znowu nieco złagodnieli. Imperial generalnie jest po prostu w ich rozpoznawalnym stylu przy czym tym razem postawili bardziej na różnorodność i tak w niektórych utworach mocno czuć progresywnego rocka, inne kojarzą się mocniej z Toolem a jeszcze inne są wyjątkowo szybkie jak na nich i tak np. początek Deceiver przywodzi na myśl Disturbed. Pierwszy singiel nie do końca mnie przekonywał jednak na szczęście płyta okazała się być ponownie bardzo dobra przy czym zauważyłem pewną tendencję: przez pierwsze trzy płyty poziom wzrastał zaczynając od siódemki i dochodząc do dziesiątki na Lykaia, potem jednak stopniowo, o jedną ocenę zaczął się obniżać. Mam nadzieję, że przy następnym albumie nie wrócą do siódemki tylko utrzymają poziom lub najlepiej znowu poszybują w górę. Oczywiście to nadal jeden z najlepszych zespołów w gatunku więc póki co nie ma żadnych powodów do obaw. https://www.youtube.com/watch?v=de-g9u2C3i0&ab_channel=SoenOfficial 18. [b]Iotunn "Access All Worlds" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/iOOD16q.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Voyage of the Garganey I 2. Access All Worlds 3. Laihem's Golden Pits 4. Waves Below 5. The Tower of Cosmic Nihility 6. The Weaver System 7. Safe Across the Endless Night [b]Długość:[/b] 1:01:45 [b]Gatunek:[/b] Progressive Melodic Death Metal [b]Data wydania:[/b] 26.02.2021r [b]Kraj:[/b] Dania [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Jón Aldará ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Jesper Gräs, Jens Nicolai Gräs ; Gitara basowa: Eskil Rask ; Perkusja: Bjørn Wind Andersen [b]Wytwórnia:[/b] Metal Blade Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Voyage of the Garganey I ; Access All Worlds ; The Tower of Cosmic Nihility [b]Ciężar:[/b] 3,5/5 [b]Zalety:[/b] złożoność i zróżnicowanie utworów ; szybko wpadające w ucho partie z czystym wokalem [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Instrumentalnie wykonują rasowy progressive melodic death metal przy czym proste zaszufladkowanie trochę utrudnia fakt stosowania przez nich dwóch rodzajów wokalu z czego pierwszym są niskie i wolne, pasujące do death metalu growle, natomiast drugim dosyć wysokie, power metalowe cleany. Jako, że w nazwie gatunku jest słowo progressive to można by spodziewać się długich i rozbudowanych utworów i istotnie tak właśnie jest a aż trzy utwory przekraczają dziesięć minut a kolejne dwa mają ponad siedem minut za to cała płyta pomimo tylko siedmiu utworów przekracza godzinę. https://www.youtube.com/watch?v=UHKBbiQ_4Ts&ab_channel=Iotunn-Topic 19. [b]Hippotraktor "Meridian" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/0rwiW5M.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Manifest the Mountain 2. Mover of Skies 3. Sons of Amesha 4. God Is In the Slumber 5. Juncture 6. Beacons 7. A Final Animation [b]Długość:[/b] 0:41:53 [b]Gatunek:[/b] Progressive Metal / Post-Metal [b]Data wydania:[/b] 15.10.2021r [b]Kraj:[/b] Belgia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i perkusja: Stefan De Graef ; Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: Sander Rom ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Chiaran Verheyden ; Gitara basowa: Jakob Fiszer ; Bębny: Lander De Nyn [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Manifest the Mountain ; Mover of Skies ; Beacons [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] złożoność i zróżnicowanie utworów ; klimat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Muzykę wykonywaną przez zespół można określić jako progressive metal ze sporymi wpływami post-metalu i elementami djentu czyli z pierwszego uświadczymy tutaj nieschematycznych, rozbudowanych utworów, z drugiego charakterystycznych zwolnień i klimatu a z trzeciego trochę polirytmicznych riffów. Na uwagę zasługuje tu też wokal, który jest nie tylko dobry ale również zróżnicowany gdyż usłyszeć tu można (wysokie) growle, screamy oraz cleany w wykonaniu dwóch wokalistów. https://www.youtube.com/watch?v=8I-0tDkqK80&ab_channel=PelagicRecords 20. [b]Obscura Qalma "Apotheosis" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/xpDlDyy.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Demise of the Sun 2. Impure Black Enlightenment 3. Gemini 4. The Forbidden Pantheon 5. Trascending the Sefirot 6. Paradise Lost 7. Fleshbound 8. The Telemachus Complex 9. Imperial Cult 10. Awaken a Shrine to Oblivion [b]Długość:[/b] 0:46:43 [b]Gatunek:[/b] Symphonic Blackened Death Metal [b]Data wydania:[/b] 12.11.2021r [b]Kraj:[/b] Włochy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara rytmiczna: Sirius ; Gitara prowadząca: Sartorius ; Gitara basowa: Theo ; Perkusja: Res [b]Wytwórnia:[/b] Rising Nemesis Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Impure Black Enlightenment ; The Forbidden Pantheon ; Awaken a Shrine to Oblivion [b]Ciężar:[/b] 4/5 [b]Zalety:[/b] epickość ; szybkość ; klimat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Trafiłem na nich zupełnie przypadkiem gdy szukałem informacji dotyczących nadchodzącej wtedy nowej płyty kapeli Obscura, sprawdziłem na youtube jak brzmią i od razu mi się spodobali. W sumie nazwa gatunku mówi praktycznie wszystko: "symphonic" gdyż dużo tu symfonicznych a dokładniej orkiestrowych wstawek w warstwie instrumentalnej, "blackened" ponieważ często stosują skrzeczane wokale i czuć tu trochę takiego blackowego brudu w brzmieniu, natomiast "death metal" ze względu na charakterystyczną pracę instrumentów, szybkość i growle, przy czym muzyka jest tak skonstruowana, że nie czuć aż tak ciężaru. Warto wspomnieć, że grupa ma dość mocno zróżnicowany wokal i nawet czysty się zdarza przy czym w tym samym czasie towarzyszą mu skrzeki w tle, tak by się za bardzo nie wybijał na pierwszy plan. Image zespołu kojarzy się bardziej z industrial metalem niż black czy death metalem i coś w tym jest gdyż od czasu do czasu słychać również sporą dawkę elektroniki. Obscura Qalma to dobry przykład tego, że czasem całkiem przypadkowo można trafić na bardzo dobrą muzykę, a dzięki Obscura już kiedyś trafiłem na równie ciekawą kapelę Luna Obscura. https://www.youtube.com/watch?v=5J5MRwN-Gso&ab_channel=TheCirclePit 21. [b]Lord of the Lost "Judas" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/U2adFat.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] CD 1 1. Priest 2. For They Know Not What They Do 3. Your Star Has Led You Astray 4. Born With a Broken Heart 5. The 13th 6. In the Field of Blood 7. 2000 Years a Pyre 8. Death Is Just a Kiss Away 9. The Heart Is a Traitor 10. Euphoria 11. Be Still and Know 12. The Death of All Colours CD 2 1. The Gospel of Judas 2. Viva Vendetta 3. Argent 4. The Heartbeat of the Devil 5. And It Was Night 6. My Constellation 7. The Ashes of Flowers 8. Iskarioth 9. A War Within 10. A World Where We Belong 11. Apokatastasis 12. Work of Salvation [b]Długość:[/b] 1:43:57 (CD 1: 0:51:11 CD2: 0:53:01) [b]Gatunek:[/b] Gothic Metal [b]Data wydania:[/b] 02.07.2021r [b]Kraj:[/b] Niemcy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara: Chris Harms ; Gitara prowadząca: π (Pi Stoffers) ; Gitara i keyboard: Gared Dirge (Gerrit Heinemann) ; Gitara basowa: Class Grenayde (Klaas Helmecke) ; Perkusja: Niklas Kahl [b]Wytwórnia:[/b] Napalm Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 10 (ogólnie) ; 7 (gdyby pominąć trzy płyty z serii Swan Songs zawierające akustyczne utwory) [b]Najlepsze utwory:[/b] CD 1: For They Know Not What They Do ; In the Field of Blood ; The Heart Is a Traitor CD 2: Viva Vendetta ; And It Was Night ; A War Within [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; chwytliwość [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Lord od the Lost jest niemieckim zespołem wykonującym gothic metal przy czym w ich muzyce słychać również inspiracje industrial metalem, który jednak pojawia się na płytach w zmiennych ilościach. Poza typowym dla siebie graniem, wydali również trzy płyty zatytułowane Swan Songs z dodaną kolejną cyfrą rzymską, zawierające akustyczne utwory. Muzycy przez lata zdążyli przyzwyczaić słuchaczy do długich, zwykle około godzinnych albumów, jednak tym razem postanowili chyba pobić własny rekord gdyż Judas trwa aż 1:43:57 a cały nowy materiał został podzielony na dwa CD. Czasami takie rozdzielenie oznacza, że muzyka na obu CD różni się od siebie jednak tutaj oba utrzymane są w tym samym stylu, szybkości czy ciężarze. Nieraz wydawanie tak długich albumów oznacza przerost formy nad treścią co wiąże się z otrzymaniem niższej oceny, jednak w tym przypadku całość jest ciekawa i się nie dłuży więc zespół dobrze sobie wszystko musiał obmyślić. Jeśli chodzi o muzykę to trzymają się swojego stylu przy czym oprócz elementów industrial metalu, pojawiły się tu też pewne wstawki symfoniczne. Tradycyjnie muzyka jest niezbyt ciężka gdyż zdecydowanie dominują czyste wokale, przypominające barwą a miejscami również sposobem śpiewania te stosowane przez ich rodaków z Rammstein, jednak oprócz tego występują też screamy od czasu do czasu. Warto jeszcze wspomnieć, że to płyta koncepcyjna, której tematyka krąży wokół tytułowego Judasza a oba CD mają podtytuły, kolejno Damnation i Salvation. https://www.youtube.com/watch?v=_x-87xd_91w&ab_channel=NapalmRecords 22. [b]Mastodon "Hushed and Grim" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/1E86Nj4.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Pain with an Anchor 2. The Crux 3. Sickle and Peace 4. More Than I Could Chew 5. The Beast 6. Skeleton of Splendor 7. Teardrinker 8. Pushing the Tides 9. Peace and Tranquility 10. Dagger 11. Had It All 12. Savage Lands 13. Gobblers of Dregs 14. Eyes of Serpents 15. Gigantium [b]Długość:[/b] 1:26:25 [b]Gatunek:[/b] Sludge Metal / Progressive Metal [b]Data wydania:[/b] 29.10.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Gitara prowadząca i wokal: Brent Hinds ; Gitara basowa i wokal: Troy Sanders ; Gitara rytmiczna i tylne wokale: Bill Kelliher ; Bębny, perkusja i wokal: Brann Dailor [b]Wytwórnia:[/b] Reprise Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 8 [b]Najlepsze utwory:[/b] Pain with an Anchor ; Teardrinker ; Gobblers of Dregs [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] złożoność, różnorodność i nieschematyczność utworów ; różne wokale [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Tego giganta raczej nikomu nie trzeba przedstawiać, wspomnę tylko, że wykonują mieszankę sludge i progressive metalu przy czym początkowo przeważał ten pierwszy, po czym z płyty na płytę tego drugiego było coraz więcej aż od czwartej w dyskografii (i jednocześnie najlepszej) Crack The Skye, to metal progresywny zaczął przeważać a wraz z tymi zmianami sama muzyka ulegała stopniowemu złagodzeniu (gdyż często da się też usłyszeć progresywny rock). Pierwsze czym zwraca na siebie uwagę Hushed and Grim jest długość, gdyż album trwa prawie 1,5h i jest najdłuższym w dyskografii oraz ogólnie jednym z najdłuższych jakie przesłuchałem. Muzyka zawarta na płycie jest bezpośrednią kontynuacją wydanego przed czterema laty Emperor of Sand a więc możemy tu znaleźć piętnaście zróżnicowanych, dosyć rozbudowanych utworów o nieschematycznej budowie przy czym najkrótszy ma trochę ponad trzech minut a najdłuższy trochę ponad osiem minut, natomiast najwięcej jest takich trwających po pięć i sześć minut. Generalnie większość utworów stylem przypomina te z poprzedniczki jednak niektóre kojarzą się z różnymi okresami twórczości zespołu i tak jedne charakteryzują się brudniejszym brzmieniem kojarząc się z Crack The Skye, inne zawierają dłuższe solówki gitarowe przypominające początkowe albumy, jeszcze inne, bardziej spokojniejsze przywodzą na myśl The Hunter, do tego w kilku po raz pierwszy w dyskografii czuć pewne inspiracje Toolem. Wydawanie takich długich płyt jest dość ryzykowne gdyż trzeba naprawdę wszystko sobie obmyślić i dopracować by uniknąć typowych wad w postaci dłużyzn, zbędnych utworów i przynudzania choć oczywiście jeżeli okaże się ona sukcesem to będzie zasługiwała na pewien podziw gdyż trudniej jest wydać dobry długi album niż taki w typowej długości 40 minut. Na szczęście Mastodon to zespół, od dawna będący w wysokiej formie więc zgodnie z przewidywaniami udało im się podołać temu wyzwaniu. https://www.youtube.com/watch?v=sx1L2XW1N0c&ab_channel=Mastodon[/quote]
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Skocz do:
Wybierz forum
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
|--Forum
| |--Powitalnia
| |--Sprawy związane z forum
| | |--Błędy na forum
| |--Rangi
|--Demotywatory.pl
| |--Polecane demotywatory
| |--Sprawy związane z demotywatory.pl
| |--Ciekawostki z demotywatorów
|--Rozrywka
| |--Muzyka
| | |--Rankingi płyt
| |--Filmy
| |--Seriale
| |--Książki
| |--Gry
| |--Sport
| |--Zabawy na forum
|--Na każdy temat
| |--Polityka i wiadomości
| |--Rozmowy poważne
| |--Rozmowy na luzie
| |--Nauka, Technika, Sprzęt
| |--Kuchnia, Styl życia, Dom
| | |--Kociołek Wiedźmy
|--Twórczość
| |--Konkursy
| |--Rysunki i obrazy
| |--Fotografia, Grafika, Fotomontaż
| |--Opowiadania, fan fiction
| |--Multimedia
[ Statystyki ]
[ Preferencje ]
Czy wiesz, że...
phpBB modified by
Przemo
© 2003 phpBB Group