Główna
Poczekalnia
Dodaj
Moje demotywatory
Najlepsze demotywatory dnia
Konkursy
Zjedź do ShoutBoxa
Powrót do góry
Forum Mistrzów
Logowanie
Rejestracja
Pomoc
Forum
Użytkownicy
Grupy
Szukaj
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2019 roku
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2019 roku
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Ikony Emocji
µ
Ω
Π
φ
Δ
Θ
Λ
Σ
Φ
Ψ
α
β
χ
τ
γ
δ
ε
ζ
η
ψ
θ
λ
ξ
ρ
σ
ω
κ
Γ
♣
♥
ø
§
©
®
•
™
°
«
»
≤
≥
³
²
½
¼
¾
±
÷
×
√
∞
∫
≈
≠
≡
≈
←
→
↑
↓
↔
€
£
¥
¢
ƒ
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańczowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
[quote="Adrian1234"]51. [b]Lacuna Coil "Black Anima" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/OWSSMKo.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Gothic Metal [b]Długość:[/b] 0:45:15 [b]Data wydania:[/b] 11.10.2019r [b]Kraj:[/b] Włochy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Cristina Scabbia, Andrea Ferro ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Diego "Didi" Cavalotti ; Gitara basowa i keyboard: Marco Coti Zelati ; Perkusja: Ryan Blake Folden [b]Wytwórnia:[/b] BRX Studio [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 9 [b]Najlepsze utwory:[/b] Layers Of Time ; Veneficium [b]Zalety:[/b] różnorodność ; chwytliwość ; miejscami ciężar [b]Wady:[/b] miejscami wtórność [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Kilka razy w ciągu swojej działalności modyfikowali nieco brzmienie, na początku bardziej typowy gothic metal, później zaczęli iść w stronę popu po czym zaczęli stosować bardziej mięsiste riffy, ciągle jednak trzymali się czystych wokali żeńskich i męskich jednak na poprzednio wydanej Delirium nagle i niespodziewanie nabrali ciężaru: pojawiły się screamy a wraz z nimi riffy rodem z metalcore'u. Black Anima generalnie jest kontynuacją tej drogi przy czym z jednej strony jest więcej lekkich elementów ale z drugiej te cięższe są mocniejsze a riffy miejscami bardziej kojarzą się z math metalem niż metalcore'm. Poziom jest jednak nieco niższy niż ostatnio gdyż miejscami czuć lekką wtórność, partie Cristiny nie zawsze przekonują a w dwóch utworach występuje chwilami coś co bardziej można nazwać miauczeniem niż śpiewaniem. Ciekawostką jest nowy image https://planetrock.ru/files/2019/07/lacuna-coil-black-anima-2019-band-1.jpg ponadto z zespołu odeszło dwóch gitarzystów będących tam od czasów drugiej płyty: odpowiedzialny za gitarę prowadzącą Marco "Maus" Biazzi oraz za rytmiczną Cristiano "Pizza" Migliore a zastąpił ich obu Diego "Didi" Cavalotti. https://www.youtube.com/watch?v=aGSed4hnEv8 52. [b]The Old Dead Tree "The End" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/fZxmq0W.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Gothic Metal [b]Długość:[/b] 0:22:40 [b]Data wydania:[/b] 06.12.2019r [b]Kraj:[/b] Francja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Manuel Munoz ; Gitara: Gilles Moinet ; Gitara basowa: Vincent Danhier ; Perkusja: Raphaël Antheaume [b]Wytwórnia:[/b] Season of Mist [b]Płyt w dyskografii:[/b] 3, obecnie wydali pierwszą EPkę [b]Najlepsze utwory:[/b] Someone Should Know (The Truth) ; The End Again [b]Zalety:[/b] klimat ; dosyć oryginalne brzmienie [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wydali trzy płyty a ostatni utwór ostatniej z nich brzmiał This is now farewell i faktycznie niedługo potem zakończyli działalność i przez 12 lat była cisza. Trwało to do tego roku kiedy to zapowiedzieli coś nowego, tym czymś okazała się 22 minutowa EPka zawierająca 5 zupełnie nowych utworów w rozpoznawalnym już stylu czyli dość lekki, depresyjny gothic metal z przejmującymi czystymi wokalami oraz gdzieniegdzie screamami. Ciekawostka: tytuł EPki jak i ostatniego na niej utworu The End Again nie sugeruje nowego początku tylko raczej przypomnienie o sobie w celu kolejnego pożegnania a szkoda bo zawsze tworzyli dobrą muzykę co zresztą ponownie udowodnili. https://www.youtube.com/watch?v=o1KwMLljNQg 53. [b]Ex Libris "Ann - Chapter 3 Anne Frank" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/C3ulsYi.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Progressive Symphonic Metal [b]Długość:[/b] 0:20:41 [b]Data wydania:[/b] 15.11.2019r [b]Kraj:[/b] Holandia [b]Język tekstów:[/b] angielski ; niemieckojęzyczne mówione wstawki [b]Skład:[/b] Wokal: Dianne Van Giersbergen ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Bob Wijtsma ; Gitara basowa: Luuk Van Gerven ; Perkusja: Harmen Kieboom ; Keyboard: Koen Stam [b]Wytwórnia:[/b] Brak [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2, obecnie wydali trzecią EPkę. [b]Najlepsze utwory:[/b] The Raid [b]Zalety:[/b] wokal Dianne ; złożoność i różnorodność utworów ; epickość [b]Wady:[/b] Typowo EPkowy niedosyt spowodowany małą długością. [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Grupa pochodząca z Holandii tworząca progressive symphonic metal w której za wokal odpowiada była już wokalistka dobrze znanego i popularnego zespołu Xandria. Postanowili stworzyć album koncepcyjny podzielony na trzy części: pierwszy wyszedł w zeszłym roku i zawiera trzy utwory opowiadające o Anne Boleyn, druga wydana została w marcu tego roku, również z trzema trackami poświęcona jest Anastazji Romanowej a trzecia i ostatnia, Annelies Marie "Anne" Frank. Jeżeli chodzi o zawartość to jest ona lepsza od chapter 1 jednak trochę gorsza od chapter 2, które opisywałem wyżej za to brzmienie ponownie jest bardziej symfoniczne niż progresywne co mnie cieszy gdyż Dianne najlepiej się przy takim sprawdza. Wszystko jest tutaj jak należy i jedyną wadą jest epkowa długość licząca 20 minut co pozostawia pewien niedosyt. Jako, że to już ostatnia część składowa to album "Ann" jest wreszcie kompletny i można go już zawsze ogarniać całościowo i wyszło na to iż ogółem ma on długość jednej godziny a po wyciągnięciu średniej z ocen wychodzi również 7/10. https://www.youtube.com/watch?v=xR6umNLt4bQ 54. [b]Brutus "Nest" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/Fqr0maL.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Post-hardcore / Post-metal [b]Długość:[/b] 0:42:12 [b]Data wydania:[/b] 29.03.2019r [b]Kraj:[/b] Belgia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i perkusja: Stefanie ; Gitara: Stijn Vanhoegaerden ; Gitara basowa: Peter Mulder [b]Wytwórnia:[/b] Sargent House [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] War ; Space [b]Zalety:[/b] szybkość ; energia [b]Wady:[/b] trochę za mało oryginalni a utwory nie raz nieco za proste i za krótkie [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Nówka utrzymana jest w tym samym stylu i na tym samym poziomie co debiut czyli to dobre, szybkie energetyczne granie z przewagą czystych wokali nad tymi krzyczanymi. Warto tu zwrócić uwagę na to, że w zespole jest trzech muzyków a za wszystkie wokale odpowiada tu kobieta pełniąca jednocześnie funkcję perkusistki. Ciekawostka: To jeden z tych zespołów o mało oryginalnej nazwie, której nie można ochronić prawami autorskimi więc każdy może się tak nazwać co skutkuje istnieniem kilku bandów ją posiadających, m.in. norweski wykonujący stoner metal, holenderski tworzący brutal death metal, egipski łączący deathcore z thrash metalem czy gujański melodic death metalowy. https://www.youtube.com/watch?v=EBRYSlKDlws 55. [b]Alunah "Violet Hour" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/1jPKImz.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Stoner Doom Metal [b]Długość:[/b] 0:42:55 [b]Data wydania:[/b] 11.10.2019r [b]Kraj:[/b] Wielka Brytania [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Siân Greenaway ; Gitara: Dean Ashton ; Gitara basowa: Dan Burchmore ; Perkusja: Jake Mason [b]Wytwórnia:[/b] Heavy Psych Sounds [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] Dance of Deceit ; Lake of Fire [b]Zalety:[/b] kontrast: ciężka warstwa instrumentalna i lekki, spokojny wokal ; klimat [b]Wady:[/b] chwilami się dłuży [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Niby siedzą w tych samych klimatach co wcześniej wspominany Monolord to jednak pomimo, że na pierwszy rzut ucha brzmią podobnie to mają inne podejście do gatunku, przede wszystkim grają prościej oraz wolniej a utwory jak i albumy są krótsze i jest tu więcej wokali. Początkowo było w nich więcej stoner metalu jednak z czasem ilość doom metalu się zwiększała aż do poprzedniej Solennial po którym ówczesna, towarzysząca im od początku kariery wokalistka Sophie Day odeszła z kapeli a jej miejsce zajęła Siân Greenaway. Jak to zwykle bywa to spowodowało pewną zmianę, która polegała na ponownym lekkim zwiększeniu ilości stoner metalu i przyspieszeniu muzyki. Co ciekawe wokalnie nie czuć większej różnicy a więc Siân dobrze się wpasowała a ogólnie klimat i charakterystyczne ciężkie brzmienie oraz poziom zostały zachowane. https://www.youtube.com/watch?v=eqf25TGtnpA 56. [b]Blackbriar "Our Mortal Remains" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/Xj1f96Z.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Gothic Metal [b]Długość:[/b] 0:21:06 [b]Data wydania:[/b] 18.12.2019r [b]Kraj:[/b] Holandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Zora Cock ; Gitara: Bart Winters ; Gitara: Robin Koezen ; Gitara Basowa: Frank Akerman ; Perkusja: René Boxem ; Keyboard: Ruben Wijga [b]Wytwórnia:[/b] Brak [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 (same Epki) [b]Najlepsze utwory:[/b] The Rooster's Crow ; Beautiful Delirium [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; wokal Zory [b]Wady:[/b] Jak to EPka jest trochę za krótka co pozostawia pewien niedosyt ; trochę za mało gitar i energii a za dużo lekkości, powolności i fortepianu. [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Istnieją od 2014 roku jednak póki co wydali jedynie dwa single i trzy EPki w tym najnowszą w tym roku. To zwraca na siebie uwagę to fakt, że z czasem łagodnieją: na pierwszym singlu były lekkie screamy, kojarzące się nieco z Marią Brink z In This Moment z których jednak na EPkach wokalistka, Zora Cock zrezygnowała. Obie EPki prezentowały bardzo wysoki poziom przy czym druga znowu trochę lżejsza i nieco gorsza i ten trend się utrzymuje gdyż nówka jest wolniejsza, mniej gitarowa i mniej energetyczna, za to co do poziomu to niestety zeszli do po prostu dobrego. Czegoś tutaj trochę zabrakło, sam wokal nadal robi wrażenie ale ogólnie jakoś mniej ciekawie się zrobiło i chyba sami to zauważyli dodając na koniec najlepszy utwór z pierwszej EPki jednak znowu w lżejszej i wolniejszej wersji orkiestrowej co jakoś nie robi na mnie jakoś specjalnego wrażenia i na pewno nie dorównuje oryginalnej. https://www.youtube.com/watch?v=Za1htsAjp2Q 57. [b]M.O.R.O.N "Dom" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/yMwqySd.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Metalcore [b]Długość:[/b] 0:35:55 [b]Data wydania:[/b] 17.10.2019r [b]Kraj:[/b] Polska [b]Język tekstów:[/b] polski [b]Skład:[/b] Wokal: Maciek Friedrich ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Przemo Wiśniewski, Piotrek Sokołowski ; Gitara basowa i chórki: Jarek Fuśnik ; Perkusja: Rafał Mianowicz [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 (piąta ogółem oraz drugi longplay) [b]Najlepsze utwory:[/b] Inny ; Ściana [b]Zalety:[/b] ciężar ; polskie teksty [b]Wady:[/b] za dużo instrumentalnych lub gadanych przerywników ; brak killerów [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują metalcore jednak zdecydowanie różnią się od całej masy kapel z USA czy Australii, do tego teksty są po polsku co dodatkowo dodaje im unikatowości. Instrumentalnie są dosyć melodyjni jednak w warstwie wokalnej w zasadzie występują wyłącznie screamy. Dom wypada dobrze jednak nie aż tak jak zawartość trzech wcześniejszych EPek a to za sprawą powciskania pomiędzy konkretne utwory instrumentalnych przerywników jak i samych utworów, które po prostu nie są aż tak dobre. Ciekawostka: Ta płyta tak samo jak i reszta ich dyskografii została udostępniona do darmowego pobrania przez zespół na ich stronie więc każdy może się z nią zapoznać http://moron.pl/muzyka/dom co jest ciekawym podejściem w czasach pogoni za kasą. https://www.youtube.com/watch?v=HHDV_ho8bzI 58. [b]Baroness "Gold & Grey" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/jKNXnQB.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Sludge Metal / Progressive Rock [b]Długość:[/b] 1:00:32 [b]Data wydania:[/b] 14.06.2019r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: John Baizley ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Gina Gleason ; Gitara basowa, keyboard i okazjonalnie tylne wokale: Nick Jost ; Perkusja: Sebastian Thomson [b]Wytwórnia:[/b] Abraxan Hymns [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] I'm Already Gone ; Pale Sun [b]Zalety:[/b] klimat ; kilka wybijających się utworów [b]Wady:[/b] miejscami przymulaste fragmenty ; krótkie utwory zapychacze [b]Dodatkowy komentarz:[/b] To jeden z bardziej znanych artystów metalowych i zwykle nawet jak ktoś ich nie słuchał to i tak gdzieś słyszał nazwę. Stałym motywem jest wrzucanie kolorów do tytułów płyt oraz dawanie na okładki, obrazów namalowanych przez ich wokalistę Johna Baizley'a. Zespół generalnie trzyma się również swojego stylu w klimatach sludge metal / progressive metal / progressive rock przy czym ich albumy zdecydowanie różnią się ciężarem i tak czasem jest więcej mocniejszych riffów i screamów a innym razem z kolei dominuje lekkie progressive rockowe granie. Wydane cztery lata temu Purple należało do tych cięższych, teraz z kolei muzycy doszli do wniosku, że czas znowu na coś lżejszego a więc otrzymaliśmy godzinną płytę z siedemnastoma lekkimi, raczej wolnymi utworami ze stonowanymi gitarami i wyłącznie czystymi wokalami. Grupa charakteryzuje się jeszcze jedną cechą a mianowicie mniej więcej równym poziomem dyskografii z lekką tendencją wzrostową: zaczynali od średniego Red Album, dalej, po drodze było dość dobre Blue Records, dochodząc w końcu do po prostu dobrych Yellow & Green, Purple i Gold & Grey więc tak naprawdę niezbyt rozumiem dlaczego są aż tak znani i popularni. Taka jest właśnie nówka: ogólnie wszystko poprawnie, chwilami jest coś więcej i chciałoby się dać wyższą ocenę jednak z drugiej strony zdarzają się też bardziej przymulaste fragmenty, które wzajemnie znoszą się z tymi najlepszymi a efektem tego jest tradycyjna już ocena. https://www.youtube.com/watch?v=RQeAvbTVWiU 59. [b]Liv Sin "Burning Sermons" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/1biKOp3.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Heavy Metal [b]Długość:[/b] 0:39:24 [b]Data wydania:[/b] 06.09.2019r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Liv Jagrell ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Patrick Ankermark, Christoffer Bertzell ; Gitara basowa: Tommie Winther ; Perkusja: Per Bjelovuk [b]Wytwórnia:[/b] Despotz Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Blood Moon Fever ; Ghost in the Dark [b]Zalety:[/b] szybkość ; energia ; różnorodność brzmień [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Grupę założyła znana z rozwiązanego już Sister Sin, wokalistka Liv Jagrell a Liv Sin wyraźnie jest muzyczną kontynuacją tego co tworzył macierzysty band czyli taki dość klasycznie brzmiący heavy metal z wpływami hard rocka. Liv charakteryzuje się naprawdę dobrym, mocnym, drapieżnym czystym wokalem ale sprawdza się również w wolniejszych utworach, często też zdarza jej się śpiewać czymś podchodzącym pod lekko skrzeczane screamy a jeśli chodzi o resztę muzyków to się idealnie wpasowują w jej możliwości dzięki czemu ogólnie styl grupy jest taki jak ich wokalistka czyli energetyczny, dynamiczny i zapadający w pamięć. Nowa płyta jest kontynuacją tego co zaprezentowali na debiucie więc nie ma zbytnio sensu dodatkowo się tu osobno rozpisywać, na pewno warto wspomnieć, że w jednym utworze gościnnie wystąpił Bjoern "Speed" Strid. https://www.youtube.com/watch?v=a67hZvYWgs0 60. [b]Betraying The Martyrs "Rapture" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/KLSeNhi.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Symphonic Deathcore [b]Długość:[/b] 0:41:06 [b]Data wydania:[/b] 13.09.2019r [b]Kraj:[/b] Francja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal (growl i scream): Aaron Matts ; Wokal (tylne growle i screamy oraz clean) i Keyboard: Victor Guillet ; Gitara prowadząca: Steeves Hostin ; Gitara rytmiczna: Baptiste Vigier ; Gitara basowa: Valentin Hauser ; Perkusja: Boris Le Gal [b]Wytwórnia:[/b] Sumerian Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 4 [b]Najlepsze utwory:[/b] Parasite ; The Sound Of Letting You Go [b]Zalety:[/b] ciężar ; moc ; szybkość ; zróżnicowane jak na deathcore [b]Wady:[/b] schematyczność ; wtórność [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zauważyłem u nich pewien trend polegający na naprzemiennym wydawaniu bardzo dobrych, wybijających się z tłumu albumów na dziewiątkę i po prostu typowo dobrych na siódemkę. Na Rapture generalnie mamy kontynuację ich stylu przy czym elementów symfonicznych i czystego wokalu jest nieco mniej, za to więcej screamów a niskich growli tyle co wcześniej. Za największą wadę mogę tu uznać schematyczność utworów, które brzmią jak należy jednak ciągle pozostaje wrażenie, że już słyszałem coś bardzo podobnego wiele razy, dodatkowo zmniejszenie ilości symfonicznych wstawek nieco bardziej ich zbliżyło do tradycyjnego deathcore a szkoda bo właśnie zawsze ceniłem ich unikalność. https://www.youtube.com/watch?v=Y3a5D1nItkE 61. [b]Frantic Amber "Bellatrix" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/50TCRm9.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal [b]Długość:[/b] 0:45:34 [b]Data wydania:[/b] 23.08.2019r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Elizabeth Andrews ; Gitara prowadząca: Mio Jäger ; Gitara rytmiczna: Milla Olsson ; Gitara basowa: Madeleine Gullberg Husberg ; Perkusja: Mac Dalmanner [b]Wytwórnia:[/b] GMR Music Group [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Lagertha ; Joshitai [b]Zalety:[/b] ciężar ; moc ; szybkość [b]Wady:[/b] chwilami lekko monotonne [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują melodic death metal przy czym brzmieniem bardziej przypominają Arch Enemy niż Soilwork czy In Flames. Za wokal odpowiada charyzmatyczna Elizabeth Andrews, która śpiewa stosując wysokie i niskie growle, skrzeczane screamy oraz bardzo okazjonalnie czyste wokale (czytaj może razem przez minutę na płytę). Debiut był wydany w 2015 roku i od tamtego czasu muzycy (kobiety i jeden mężczyzna) dokonali drobnych ale zauważalnych zmian brzmienia. Wcześniej stosowali bardziej melodyjne, rozbudowane riffy a wokale były bardziej zróżnicowane z przewagą skrzeczanych teraz natomiast postawili na ciężar i szybkość, utwory są bardziej podobne do siebie za to wokalnie dużo więcej niskich growli przez co chwilami podchodzą prawie pod death metal. Na krążek nie trafił zeszłoroczny singlowy kawałek Gráinne Mhaol a szkoda bo dobry był. Czy zmiany były dobre? W sumie coś za coś, różnorodność kosztem ciężaru i w zasadzie poziom muzyki się zbytnio nie zmienił aczkolwiek debiut uważam za nieco lepszy. https://www.youtube.com/watch?v=fQTmrxIL7Dw 62. [b]Battle Beast "No More Hollywood Endings" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/KxItGXP.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Power Metal / Hard Rock [b]Długość:[/b] 0:45:47 [b]Data wydania:[/b] 22.03.2019r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Noora Louhimo ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Joona Björkroth ; Gitara rytmiczna: Juuso Soinio ; Gitara basowa i tylne wokale: Eero Sipilä ; Perkusja: Pyry Vikki ; Keyboard i tylne wokale: Janne Björkroth [b]Wytwórnia:[/b] Nuclear Blast [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] No More Hollywood Endings ; The Golden Horde [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; energia [b]Wady:[/b] uproszczone riffy często skryte pod warstwą melodii ; za dużo klasycznego hard rocka ; zalatywanie popem [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Przez trzy płyty tworzyli heavy metal z domieszką power metalu i hard rocka jednak kiedy odszedł od nich ich gitarzysta Anton Kabanen by założyć Beast in Black styl BB na kolejnym krążku zaczął bardziej przesuwać się w kierunku power metalowym za to w tym roku poszli o krok dalej i heavy metalu praktycznie już tu nie ma za to teraz bardzo wyraźnie słychać klasyczny hard rock rodem z lat 80' jak i nieraz popowe wstawki w refrenach. Słychać, że to ten sam band ale jednak coś się zmieniło na gorsze, po prostu za mało konkretnego grania i dawnych, charakterystycznych riffów (w zasadzie to jedynym utworem w dawnym, dobrym stylu jest The Golden Horde) a za dużo lekkości i tego archaicznie brzmiącego hard rocka. Tak dobry zespół raczej nie mógłby nagle zacząć tworzyć kiczu i faktycznie No More Hollywood Endings nadal można nazwać dobrym jednak zdecydowanie obrali niewłaściwy kierunek i obawiam się o ich przyszłość. https://www.youtube.com/watch?v=SZzhUPe-Bck 63. [b]Frosthelm "Pyrrhic" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/PqMM2PD.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Blackened Thrash Metal [b]Długość:[/b] 0:39:30 [b]Data wydania:[/b] 23.03.2019r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Bernard Pfliger ; Gitara prowadząca: Billy Zahn ; Gitara rytmiczna: Dakota Irwin ; Gitara basowa: Jim Cherry ; Perkusja: Brian Helm [b]Wytwórnia:[/b] Revenger Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] A Gift of Razors ; The Sorceress ; Pyrrhic II Looming Dusk [b]Zalety:[/b] ciężar : szybkość : klimat ; rozbudowane utwory [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Frosthelm w 2015 roku wydali swój debiut w klimatach blackened thrash metal, który jednak pomimo iż chwilami wykazywał ukryty potencjał muzyków, był monotonny i mocno wtórny. Myślałem, że skoro po tym niepowodzeniu gdzieś zniknęli to zapewne zakończyli karierę muzyczną jak to nieraz bywa a tym czasem okazało się iż nie tylko się nie rozpadli to jeszcze nagrali nowy album. Miałem co do niego obawy a w zasadzie to wprost spodziewałem się raczej jakiegoś średniaka a tym czasem okazał się naprawdę pozytywnym zaskoczeniem więc wychodzi na to, że po wymianie gitarzysty przez lata pracowali nad sobą szlifując umiejętności z dobrym skutkiem. To nadal szybki i ciężki blackened thrash metal pełen thrashowych riffów i podchodzących pod blackowe, skrzeczanych wokali jednak tym razem zamiast monotonii jest klimat i bogactwo dźwięków a zamiast wtórności zaprezentowany został bardziej unikalny styl zespołu. https://www.youtube.com/watch?v=o4msWHQLMBE 64. [b]Obey The Brave "Balance" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/TZhswWW.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Metalcore [b]Długość:[/b] 0:25:58 [b]Data wydania:[/b] 19.07.2019r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Alex Erian ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Greg Wood, Jon Campbell ; Gitara basowa: Miguel Lepage ; Perkusja: Stevie Morotti [b]Wytwórnia:[/b] Ic Music and Apparel Gmbh [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 4 [b]Najlepsze utwory:[/b] Reality Check ; Seeing Red [b]Zalety:[/b] szybkość ; chwytliwość [b]Wady:[/b] niezbyt oryginalni [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zespół wykonujący metalcore z elementami hardcore, założony przez Alexa Eriana znanego z deathcoreowego bandu Despised Icon. Obey The Brave jest sporo lżejsze a oprócz screamów pełno tutaj partii czystego wokalu zwłaszcza w refrenach więc zapewne został założony aby wokalista mógł się sprawdzić w innych klimatach. Jego wadą za czasów pierwszych dwóch płyt była okropna wtórność gdyż brzmieli jak setki innych grup na szczęście później popracowali nad sobą i wydali bardzo dobre Mad Season (nie żeby stali się oryginalni ale ich muzyka bardzo wpada w ucho) za to w tym roku wyszło Balance będące generalnie w tym samym dobrym stylu co poprzedniczka aczkolwiek nieco od niej gorsza a długość ledwie 25 minut pozostawia lekki niedosyt. https://www.youtube.com/watch?v=tLtu4hT4JPg 65. [b]Whitechapel "The Valley" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/MZbwiRj.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Deathcore / Metalcore [b]Długość:[/b] 0:40:33 [b]Data wydania:[/b] 29.03.2019r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Phil Bozeman ; Gitara prowadząca: Ben Savage ; Gitara rytmiczna: Alex Wade ; Trzecia gitara: Zach Householder ; Gitara basowa: Gabe Crisp ; Perkusja: Ernie Iniguez [b]Wytwórnia:[/b] Metal Blade Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 7 [b]Najlepsze utwory:[/b] When a Demon Defiles a Witch ; Doom Woods [b]Zalety:[/b] ciężar ; szybkość ; łagodniejsze elementy dla urozmaicenia [b]Wady:[/b] pięć z sześciu utworów bardziej w dawnym stylu mogłoby być nieco cięższe i bardziej interesujące. [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zaczynali tworząc brutal deathcore przy czym nigdy nie przekonali mnie do końca gdyż wprawdzie ciężar muzyki jak i niskie growle Phila Bozemana robią wrażenie ale niestety byli bardzo monotonni nawet jak na ten gatunek przez co całą piątkę płyt musiałem ocenić na 6/10 za to kolejna gdzie zaczęli eksperymentować wprawdzie jest bardziej zróżnicowana ale pododawane cleany nie zawsze przekonują za to od razu odczuwalny jest spadek mocy przez co ocenę dałem taką jak poprzedniczkom. W tym roku wydane zostało The Valley i od razu można zauważyć, że kontynuują drogę obraną ostatnio przy czym teraz bardziej to przemyśleli i poukładali dzięki czemu nowy materiał jest bardziej spójny. Znalazły się tu dwie alternative metalowe ballady, dwa utwory bardziej w stylu kapeli Upon a burning body czyli coś pomiędzy deathcore a metalcore oraz sześć kolejnych brzmiących jak nieco złagodzone wersje ich dawnej twórczości a więc deathcore ale w zasadzie bez breakdownów i niskich growli, coś jak trzeci krążek Suicide Silence. Właśnie ta ostatnia cecha sprawiła, że ocena nie jest o jeden wyższa gdyż pięć z nich jednak ma niezbyt wiele do zaoferowania i są mocno podobne do siebie a przy tym nie wystarczająco ciężkie. W każdym razie mogę stwierdzić, że to najlepsza płyta w ich dorobku, która dodatkowo pokazuje ich potencjał do stworzenia w przyszłości czegoś jeszcze lepszego. https://www.youtube.com/watch?v=RuRZYB9EEZM https://www.youtube.com/watch?v=2tF2jTPvas8 66. [b]Combichrist "One Fire" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/q9fQFNc.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Industrial Metal / Aggrotech [b]Długość:[/b] 0:50:57 [b]Data wydania:[/b] 07.06.2019r [b]Kraj:[/b] Norwegia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal Andy LaPlegua: ; Gitary i tylne wokale: Eric13 ; Perkusja: Will Spodnick ; Bębny: Dane White [b]Wytwórnia:[/b] Out of Line [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 8 [b]Najlepsze utwory:[/b] Broken United ; Lobotomy [b]Zalety:[/b] Dobra mieszanka elektroniki i gitarowego grania ; energia [b]Wady:[/b] Druga połowa albumu mniej ciekawa i trochę się dłuży, głównie ze względu na występowanie gadanych wokali [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zaczynali od wykonywania czegoś zwanego aggrotech czyli generalnie muzyki elektronicznej w której jednak wokale nieraz przypominały te znane z industrial metalu. Później jednak wraz ze zwiększaniem ilości gitar w swojej muzyce coraz bardziej zaczęli zbliżać się do niego również instrumentalnie a poprzedni i jednocześnie najlepszy w dyskografii krążek This Is Where Death Begins już można określić jako mieszankę industrialnego metalu z agrrotech. Na uwagę zasługuje to jak Norwegowie połączyli elektronikę z metalem tak, że tworzy u nich jedną całość i doskonale do siebie pasuje a przecież niejeden zespół już poległ na próbach czegoś takiego. Nie mam na myśli dorzucania elektroniki do metalu bo to jest akurat dosyć powszechne gdyż przecież całe gatunki industrial metal i cyber metal na tym polegają, mam na myśli łączenie ich w proporcjach pół na pół co już jest trudniejsze. Na nówce, co mnie cieszy kontynuują tę drogę i jej pierwsza połowa spokojnie zasługuje na solidne 8/10, niestety w drugiej połowie jest trochę gorzej gdyż nieraz jest tu jakoś przymulaście, wolniej, mniej energetycznie i do tego często wchodzi gadany wokal za co musiałem obniżyć ocenę, na szczęście ostatnie dwa utwory znowu są bardzo dobre. https://www.youtube.com/watch?v=cGY6M59IiS0 67. [b]Leaves' Eyes "Black Butterfly" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/XrISEBQ.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Symphonic Metal [b]Długość:[/b] 0:15:42 [b]Data wydania:[/b] 28.11.2019r [b]Kraj:[/b] Norwegia [b]Język tekstów:[/b] angielski ; jeden utwór po niemiecku [b]Skład:[/b] Wokal (czysty): Elina Siirala ; Wokal (growl) i Keyboard: Alexander Krull ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Micki Richter ; Gitara prowadząca, rytmiczna i basowa oraz mandolina: Thorsten Bauer ; Perkusja: Joris Nijenhuis Wszyscy muzycy udzielają się również wokalnie w swoim chórze. [b]Wytwórnia:[/b] AFM Records [b]Płyt w dyskografii:[/b] 7, obecnie wydali drugą EPkę [b]Najlepsze utwory:[/b] Across the Sea ; Jomsborg [b]Zalety:[/b] epickość ; piękne wokale ; metalowe podejście do metalu symfonicznego [b]Wady:[/b] Typowo EPkowa czyli uczucie niedosytu spowodowane jej długością. [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Rok temu wyszła ich ostatnia płyta (a jednocześnie pierwsza z nową wokalistką) a teraz wypuścili jeszcze EPkę, drugą od czasu gdy na wokalu jest Elina Siirala. Znajdują się na niej cztery utwory wśród których trzy są w ich stylu a ostatnim jest kolęda Cicha Noc wykonana po niemiecku. https://www.youtube.com/watch?v=TnfUKf1UFUc 68. [b]Ethereal Darkness "Smoke and Shadows" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/uAtX6qQ.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Doom Metal / Melodic Death Metal [b]Długość:[/b] 0:51:39 [b]Data wydania:[/b] 20.02.2019r [b]Kraj:[/b] Belgia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara, gitara basowa i perkusja: Lars [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Shrouded in Mourn ; Time [b]Zalety:[/b] ciężar ; klimat [b]Wady:[/b] trochę mało oryginalne granie [b]Dodatkowy komentarz:[/b] W zeszłym roku natrafiłem i dałem szansę belgijskiemu doom metalowemu zespołowi Fading Bliss i okazał się genialny więc gdy teraz trafiłem na premierowy krążek kolejnego postanowiłem też go sprawdzić. W Fading Bliss silne były wpływy gothic metalu, w Ethereal Darkness natomiast melodic death metal a więc możemy tu uświadczyć charakterystycznych melodeathowych dosyć malowniczych riffów jak i doomowego smutnego klimatu oraz ogólnej powolności muzyki. Wprawdzie nie jest to poziom wymienionych wcześniej rodaków jednak i tak warto poświęcić im wolną chwilę a w zasadzie jemu bo za wszystkie wokale (czyli różnego rodzaju growle i odrobinę czystego w jednym utworze) i instrumenty odpowiada tu jedna osoba przedstawiająca się jako po prostu Lars. https://www.youtube.com/watch?v=T9vSoB_dkb0 69. [b]A Pale Horse Named Death "When the World Becomes Undone" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/ZOCmIWN.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Gothic Doom Metal [b]Długość:[/b] 1:02:04 [b]Data wydania:[/b] 19.01.2019r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara: Sal Abruscato ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Eddie Heedles, Joe Taylor ; Gitara basowa: Eric Morgan ; Perkusja: Johnny Kelly [b]Wytwórnia:[/b] Long Branch Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] When The World Becomes Undone ; Dreams Of The End [b]Zalety:[/b] klimat ; wyrazisty wokal [b]Wady:[/b] momenty przymulania i przynudzania [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Ta supergrupa powróciła po sześciu latach przerwy ze zmodyfikowanym brzmieniem gdyż dawniej stoner metal był u nich wyraźnie odczuwalny, szczególnie na debiucie i w zasadzie to tutaj często kojarzyli mi się z późniejszym Godsmack gdyby obedrzeć go z elementów nu i alternative metalu, druga płyta była już zdecydowanie mocniej gothic doom metalowa za to teraz stali się rasowymi reprezentantami tego gatunku. Muzyka na nówce jest tradycyjnie wolna i dość ciężka z charakterystycznym mocnym, spokojnym i chropowatym głosem Sala Abruscato a całość ogólnie jest dobra choć zdarzają się też przymulaste fragmenty za które zawsze nieco obniżałem im oceny. https://www.youtube.com/watch?v=5rUQF6D3j4Q 70. [b]Demon Hunter "Peace" (6/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/x9kMFJi.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Alternative Metal [b]Długość:[/b] 0:46:07 [b]Data wydania:[/b] 01.03.2019r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Ryan Clark ; Gitara prowadząca: Patrick Judge ; Gitara rytmiczna: Jeremiah Scott ; Gitara basowa: Jonathan "Jon" Dunn ; Perkusja: Timothy "Yogi" Watts [b]Wytwórnia:[/b] Solid State Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 10 [b]Najlepsze utwory:[/b] Loneliness ; Recuse Myself [b]Zalety:[/b] trochę dobrych utworów, szczególnie ballady [b]Wady:[/b] za mało energii ; za mała różnorodność [b]Dodatkowy komentarz:[/b] W tym roku Demon Hunter postanowili wydać dwie płyty których zawartość różni się od siebie i już po tytułach można się domyślić na czym te różnice polegają. Peace jest tą lżejszą a w zasadzie najlżejszą w całej dyskografii gdyż znalazły się na niej wyłącznie utwory w stylu lekkiego alternatywnego metalu oraz ballady do jakich chłopaki już przyzwyczaili słuchaczy przez lata a 98% wokalu to clean, za to scream pojawił się w jednym utworze na kilka sekund. Podobnie jak w większości czysto alternative metalowych płytach i tu mi brakuje jakiegoś urozmaicenia i mocniejszego akcentu a środkowe utwory zwyczajnie są oparte na jednym schemacie więc musiałem nieco obniżyć ocenę. https://www.youtube.com/watch?v=VDXnZ7ouVJA 71. [b]In Flames "I, the Mask" (6/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/Yei1Fyt.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal / Alternative Metal [b]Długość:[/b] 0:50:56 [b]Data wydania:[/b] 01.03.2019r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Anders Fridén ; Gitara prowadząca: Björn Gelotte ; Gitara rytmiczna: Niclas Engelin ; Gitara basowa: Bryce Paul ; Perkusja: Joe Richard [b]Wytwórnia:[/b] Nuclear Blast [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 13 [b]Najlepsze utwory:[/b] We Will Remember ; In This Life [b]Zalety:[/b] Chwilami kojarzą się z samymi sobą z czasów świetności [b]Wady:[/b] wtórność ; mało ciężaru, szybkości i mocy [b]Dodatkowy komentarz:[/b] In Flames to gigant melodic death metalu i raczej jest niewielu ludzi, którzy by o nich nie słyszeli. W tym roku wydali już swoją trzynastą płytę przy czym w ostatnich latach obniżyli loty najpierw zajmując się głównie kopiowaniem własnych utworów z okresu największej świetności przypadającym od albumu Reroute to Remain do A Sense Of Purpose po czym na poprzednim krążku zabrali się za eksperymentowanie polegające na łączeniu melodeathu z alternatywnym metalem. Nówka jest kontynuacją tej drogi przy czym teraz zrobili mały krok wstecz i alternative metalu jest tu mniej a więc I, the mask jest po części eksperymentalna a po części odgrzewanym kotletem: słucha się tego dość dobrze co nie zmienia faktu, że uczucie wtórności i nieraz nadmiernej lekkości towarzyszy od początku do końca. https://www.youtube.com/watch?v=4OkSsFsXLD8 72. [b]Tarja "In the Raw" (6/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/3kXipF3.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Symphonic Gothic Metal [b]Długość:[/b] 0:56:59 [b]Data wydania:[/b] 30.08.2019r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i Keyboard: Tarja Turunen ; Gitara: Alex Scholpp ; Gitara basowa: Doug Wimbish ; Perkusja: Mike Terrana ; Keyboard: Christian Kretschmer ; Wiolonczela: Max Lilja [b]Wytwórnia:[/b] Ear Music [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 6 [b]Najlepsze utwory:[/b] Dead Promises ; You And I [b]Zalety:[/b] klimat ; wokale Tarji [b]Wady:[/b] niektóre utwory zbyt typowe i schematyczne [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Szósta solowa symphonic metalowa a dziewiąta ogółem (dwie płyty świąteczne i jedna klasyczna) fińskiej wokalistki Tarji Turunen znanej głównie z Nightwish w którym to przez wiele lat się udzielała. Na In The Raw podobnie jak wcześniej możemy usłyszeć lekką i dość wolną muzykę z pogranicza metalu gotyckiego i symfonicznego z pewnymi klasycznymi ozdobnikami. Przy nagrywaniu płyty zaproszono trzech muzyków, którzy udzielili się wokalnie w utworach Dead Promises (Björn "Speed" Strid z Soilwork), Goodbye Stranger (Cristina Scabbia z Lacuna Coil) oraz Silent Masquerade (Tommy Karevik z Kamelot). Utwór z Bjoernem jest jednym z nielicznych w twórczości Tarji w którym znalazły się screamy. https://www.youtube.com/watch?v=sqSe6eub_eo 73. [b]Bad Wolves "N.A.T.I.O.N" (6/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/ekOAqwJ.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Groove Metal / Alternative Metal [b]Długość:[/b] 0:42:46 [b]Data wydania:[/b] 25.10.2019r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Tommy Vext ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Doc Coyle ; Gitara rytmiczna: Chris Cain ; Gitara basowa i tylne wokale: Kyle Konkiel ; Perkusja: John Bocklin [b]Wytwórnia:[/b] Eleven Seven Music [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] I'll Be There ; The Consumerist [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; miejscami dobre połączenie ciężaru i lekkości [b]Wady:[/b] niespójność ; dość częste podchodzenie pod pop [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Nówka utrzymana jest generalnie w tym samym stylu, tym co je różni jest pierwszy utwór mocno zainspirowany djentem oraz częstsze zahaczanie o pop. Największą wadą tak debiutu jak i obecnego krążka jest niespójność: gatunki składowe zamiast być dobrze wymieszane występują obok siebie przez co raz uświadczamy dość sporego ciężaru w postaci nisko strojonych gitar w połączeniu ze screamami czy growlami po czym nagle potrafią pojawić się słodkie melodyjki z łagodniutkim wokalem a więc fani wyłącznie mocnych czy lekkich brzmień nie będą zadowoleni natomiast ludzie słuchający i tego i tego ale z przewagą pierwszego tak jak ja zapewne tak czy inaczej będą mieli dość mieszane uczucia. Krótko mówiąc to pozycja głównie dla fanów alternatywnego metalu lubiących czasem też trochę cięższe rzeczy. https://www.youtube.com/watch?v=Dhx_SGsuNfE 74. [b]Voyager "Colours in the Sun" (6/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/rhiDKJS.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Progressive Metal [b]Długość:[/b] 0:42:44 [b]Data wydania:[/b] 01.11.2019r [b]Kraj:[/b] Australia [b]Język tekstów:[/b] angielski ; w jednym utworze fragment po niemiecku [b]Skład:[/b] Wokal i keyboard: Daniel Estrin ; Gitara: Simone Dow, Scott Kay ; Gitara basowa: Alex Canion ; Perkusja: Ashley Doodkorte [b]Wytwórnia:[/b] Season Of Mist [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 7 [b]Najlepsze utwory:[/b] Colours ; Reconnected [b]Zalety:[/b] technika ; złożoność utworów [b]Wady:[/b] sporo drętwych, mało ciekawych, nieprzekonywujących wokali [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Na początku największą zaletą było eksperymentowanie polegające na łączeniu progresywnego metalu z innymi gatunkami (chociażby folk metalem czy melodic death metalem) lub też wzorowanie się na innych przedstawicielach gatunku (np. niektóre utwory mocno kojarzą się z lżejszymi utworami Opeth ze środkowej części ich dyskografii), dodatkowo potrafili do utworów dodawać fragmenty tekstu w innych językach, np niemieckim czy rosyjskim. Później skoncentrowali się na swoim podstawowym gatunku z jednoczesnym stosowaniem bardziej technicznego grania czego efektem było najlepsze w dyskografii V. Następnie jednak chyba poszli w niewłaściwą stronę gdyż wprawdzie instrumentalnie się jeszcze ulepszyli i zaczęli grać jeszcze bardziej technicznie jednak przestali się skupiać na wokalu, który stał się jakiś drętwy, mało ciekawy i niezbyt przekonywał za co musiałem obniżyć ocenę poprzedniczce co niestety muszę zrobić również tym razem w dodatku jeszcze bardziej gdyż nadal kontynuują tę drogę a jedyną zmianą jest większa ilość elektroniki. Ciekawostka: w jednym utworze gościnnie wystąpił Einar Solberg czyli wokalista norweskiego Leprous. https://www.youtube.com/watch?v=reFRCJzHN8I 75. [b]Insomnium "Heart Like a Grave" (6/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/9kwI2m0.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal [b]Długość:[/b] 01:01:02 [b]Data wydania:[/b] 04.10.2019r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal (growl) i gitara basowa: Niilo Sevänen ; Gitara prowadząca: Markus Vanhala ; Gitara rytmiczna i czysty wokal: Jani Liimatainen ; Perkusja: Markus Hirvonen [b]Wytwórnia:[/b] Century Media Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 8 [b]Najlepsze utwory:[/b] Valediction ; Heart Like a Grave [b]Zalety:[/b] rozbudowane, malownicze riffy ; ciężar [b]Wady:[/b] wtórność ; monotonia [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Fińska grupa tworząca melodeath znana ze stosowania rozbudowanych, malowniczych riffów będących ich znakiem rozpoznawczym. Ich albumy zwykle trwają około godziny i zawierają około dziesięciu rozbudowanych utworów, poprzedni krążek nieco odstawał od reszty (w pozytywnym sensie gdyż jest najlepszym w dyskografii) ale teraz wrócili do swojej sprawdzonej koncepcji. Ich muzyka nie jest najłatwiejsza w odbiorze gdyż to jeden z tych wyspecjalizowanych w jakiejś dziedzinie zespołów, które koncentrują się na jakimś elemencie jednak kosztem innych i potrzeba trochę czasu by się osłuchać i odpowiednio docenić a wielu zapewne nie podejdą w ogóle. W przypadku Insomnium zaletą są wspomniane riffy za to wadą jak to często bywa w takich przypadkach monotonia no bo oprócz malowniczych riffów zbyt dużo tu się nie dzieje. Jeśli chodzi o Heart Like a Grave to kontynuują tu to co zaczęli lata temu przy czym niestety jakoś ciężko mi się w to wgryźć, po prostu jest tu wyraźnie zauważalna wtórność a ich główna zaleta nie robi tu już takiego wrażenia jak wcześniej a w zasadzie odczuwam tu brak nowych pomysłów i kopiowanie samych siebie przez co musiałem bardziej obniżyć ocenę. https://www.youtube.com/watch?v=Xy5KAHD2uak[/quote]
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Skocz do:
Wybierz forum
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
|--Forum
| |--Powitalnia
| |--Sprawy związane z forum
| | |--Błędy na forum
| |--Rangi
|--Demotywatory.pl
| |--Polecane demotywatory
| |--Sprawy związane z demotywatory.pl
| |--Ciekawostki z demotywatorów
|--Rozrywka
| |--Muzyka
| | |--Rankingi płyt
| |--Filmy
| |--Seriale
| |--Książki
| |--Gry
| |--Sport
| |--Zabawy na forum
|--Na każdy temat
| |--Polityka i wiadomości
| |--Rozmowy poważne
| |--Rozmowy na luzie
| |--Nauka, Technika, Sprzęt
| |--Kuchnia, Styl życia, Dom
| | |--Kociołek Wiedźmy
|--Twórczość
| |--Konkursy
| |--Rysunki i obrazy
| |--Fotografia, Grafika, Fotomontaż
| |--Opowiadania, fan fiction
| |--Multimedia
[ Statystyki ]
[ Preferencje ]
Czy wiesz, że...
phpBB modified by
Przemo
© 2003 phpBB Group