Poprzedni temat «» Następny temat
Ostatnie chwile przed Bitwą o Hogwart
Autor Wiadomość
werniks 
Lama Roku





Dołączył: 06 Paź 2015
Posty: 3840
Skąd: Living Room
Wysłany: 2015-11-01, 21:42   Ostatnie chwile przed Bitwą o Hogwart

Z dedykacją dla naszej pani doktor. ;)




Zimno tu na górze. Zimno i ciemno. Chociaż nie. Błyski zaklęć co chwilę rozjaśniają nocne niebo. Dobrze, że ta kopuła antymagiczna nas osłania. Wydaje się być stabilna.

W sumie jak do tego doszło? Nie mam pojęcia. Chociaż prawdę mówiąc mogłem się tego spodziewać. Jednak nie wierzyłem kiedy 3 lata temu profesor Dumbledor mówił że Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać powrócił. Zapewne nie tylko ja w to wątpiłem. To było zbyt nierealne. Jednak tak się stało. Teraz On jest tu. Słyszałem go. Słyszałem go w swojej głowie. Wszyscy słyszeli. Podejrzewam, że gdyby tylko było jaśniej mógłbym go zobaczyć. Boję się.

Ale wracając, jak do tego doszło? Chyba nigdy się nie dowiem. Za to wiem przez kogo. Przez Pottera.

Harry Potter. Kiedy byłem dzieckiem słyszałem o nim na okrągło. Moi rodzice byli jego fanami. Cóż, też byłem. Cały czas powtarzali mi, że jestem w jego wieku. Nie rozumiałem tego aż do momentu, w którym zobaczyłem go z Tiarą Przydziału na głowie. Ahh, jak ja wtedy żałowałem, że nie dostałem się do Gryffindoru! Moja rozpacz była jeszcze większa kiedy dowiedziałem się, że dzieli z Ravenclawem tak mało zajęć. Jednak gdy pierwsza euforia minęła zauważyłem, że jest... po prostu zwyczajny. Zbyt zwyczajny. Często nawet przewyższałem go umiejętnościami. Nie mogłem w to uwierzyć. Wielki Harry Potter okazał się nie być taki jakim go sobie wyobrażałem. Czar prysł, jak to mówią Mugole.

I tak mijały lata, a on cały czas wpadał w kłopoty. Niektóre sam widziałem, jak incydent z wężem na lekcji pojedynków. Inne znałem ze słyszenia. Ale mimo wszystko to było... nudne. Po takiej legendzie spodziewałem się ciekawszych rzeczy. A on tylko przewijał się w tle jak jakaś postać trzecioplanowa. Oczywiście rodzice mi nie wierzyli. Trudno im się dziwić. Cały czas żyli w przekonaniu o jego niezwykłości.


A teraz jesteśmy tu. Przez niego. Oraz przez tę głupią kujonkę i rudego idiotę. Wpakowali się w niezłe gówno i oczywiście to my musimy ich z niego wygrzebywać. Żałuję, że w ogóle przyszedł do Hogwartu. Powinni go ukryć, dawać mu jakieś nauczanie indywidualne czy coś. Trzymać z dala od ludzi. I to od samego początku. Albo przynajmniej od powrotu Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać. Powinni przewidzieć, że będzie chciał wrócić, zemścić się. Sam Potter to przewidział. Zbiegł. Nie było go tutaj przez ostatni rok. Wiele się nacierpieliśmy. Przez niego. Zapłaciliśmy za jego tchórzostwo.

Najchętniej bym sobie stąd poszedł. Uciekł, zostawił to wszystko. Ale nie mogę. Muszę zostać. Muszę zostać, bo nie mogę uciec i zostawić moich przyjaciół. Muszę zostać i bronić mojego młodszego brata. Ma dopiero 12 lat, na pewno siedzi gdzieś w kącie i umiera z przerażenia. Muszę w końcu zostać dla Annie. Dla mojej kochanej Annie. Dla Annie, która wierzy w wyższy cel tej walki. Dla Annie, która wspierała ruch przeciwników Carrowów, dla Annie która zgłosiła się do tej ich Gwardii, w końcu dla Annie, która stoi tam na dole i na pewno mnie czeka.
Znienawidziłaby mnie gdybym uciekł. Muszę więc zostać. Dla przyjaciół. Dla małego Paula. Dla Annie. Przede wszystkim dla Annie.


...


Coś jest nie tak.
Kopuła antymagiczna wydaje się coraz bardziej niestabilna. Wydaje mi się, że pojedyncze zaklęcia już zaczęły przez nią przechodzić. Lepiej odejdę od okna. Mogę przez przypadek...





HENRY!!!




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Henry Steward podniósł głowę. Pierwsze co zobaczył to wściekła twarz jego przełożonego.

Henry, ty pierdolony leniu! Nie płacą Ci za obijanie się, tylko za zamiatanie podłogi! Wyciągaj to srebrne gówno z Myślodsiewni, wlej z powrotem do tego jebanego flakona i odstaw na tę cholerną półkę! Dalej, jazda, kurwa mać! Ciesz się, że szef cię nie widział, bo by cię wypierdolił na zbity pysk!


Brygadzista odwrócił się plecami do Henry'ego i kontynuował obchód. Henry chciał wyciągnąć w jego kierunku środkowy palec. Ale tego nie zrobił. Westchnął. Carl miał rację. Nie może marnować więcej czasu. Musi brać się do roboty.

Henry chwycił kryształową buteleczkę i napełnił ją błyszczącą cieczą pływającą do tej pory w kamiennej misie. Ostrożnie odstawił ją na półkę, dokładnie na to samo miejsce z którego ją wziął. Przetarł szmatką tabliczkę.




Martin Dennis Richardson

08.12.1980 - 02.05.1998

Pierwsza ofiara Bitwy o Hogwart




Henry bez słowa wziął z powrotem szczotkę i zaczął zamiatać. Koniec przerwy. Czeka go długi dzień.
 
 
Ascara 





Wiek: 30
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-11-01, 22:17   

Zajebiste! Naprawdę powalają mnie Twoje teksty, zwłaszcza pomysły na nie...
I dziękuję za dedykację. :zakochany:

Ponawiam prośbę... Ale tym razem to nie prośba, to rozkaz. Ty MUSISZ zaangażować się w fikcję na NK. Nie przyjmuję odmowy.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
werniks 
Lama Roku





Dołączył: 06 Paź 2015
Posty: 3840
Skąd: Living Room
Wysłany: 2015-11-01, 22:24   

Ascara, na pewno nie w ciągu najbliższych 2 tygodni, kolosy są ważniejsze.

[ Dodano: 2015-11-01, 22:27 ]
Zresztą... muszę się przełamać jeśli chodzi o jeden fakt... Zgodność chronologiczno-historyczną...

Bo mimo wszystko pisząc o postaciach wymyślonych przez kogoś jest się ograniczonym pewnymi stałymi elementami w jego życiorysie...
 
 
Ascara 





Wiek: 30
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-11-01, 22:40   

werniks, ale przecież można założyć postać OC.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
werniks 
Lama Roku





Dołączył: 06 Paź 2015
Posty: 3840
Skąd: Living Room
Wysłany: 2015-11-01, 22:59   

W sumie. Zobaczę. Później.
 
 
maggdalena18 





Wiek: 32
Dołączyła: 08 Sie 2017
Posty: 656
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2017-08-19, 20:32   

Jako ogromna fanka Pottera mówię: podoba mi się. ^^
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...