Temat poświęcony do rozmów na bardzo kontrowersyjne tematy, gdzie każdy user tego forum może rozpocząć rozmowę na temat swoich poglądów na tle gospodarczym, rasowym, religijnym, obyczajowym itp. Jak wiadomo każdy człowiek ma inne poglądy i inne spojrzenie na otaczający go świat i może się mu nie spodobać że np. User X popiera w pełni legalną aborcję na życzenie, karę śmierci itd. Zapraszam do dyskusji.
Spoiler:
I tak mała prośba ode mnie, by ludzie tolerancyjni uszanowali poglądy ludzi nietolerancyjnych
Dobra, to ja zacznę. Co sądzicie o aborcji dzieci z poważnymi chorobami genetycznymi? Zespołem Downa, ciężkim autyzmem itd. takimi chorobami, które wykluczają samodzielne życie i uczestniczenie w społeczeństwie?
Oczywiście obecnie jest propsowanie poświęcenia się i próby wychowania takiego dziecka. Problem polega na tym, że tak na dobrą sprawę jest to męka dla rodziców. Z czysto logicznego i przyziemnego punktu myślenia, takie dziecko zaburza kilka z powodów dla których płodzi się dzieci (jak chociażby pomoc w wieku starczym) Odnośnie zaś samej męki. Rodzice w pewnym stopniu zatracają siebie, przestają być ojcem i matką, a stają się rehabilitantem, pielęgniarką, woluntariuszką dla dziecka, które nigdy nie będzie w stanie się im odwdzięczyć niczym poza uczuciem emocjonalnym i poczuciem (i poklaskiem społeczeństwa) że robi się rzecz dobrą. Inną kwestią jest to, że dzieci np. z Zespołem Downa potrafią być utrapieniem. Na spotach, w filmach czy reklamach przedstawia się je jako urocze i uśmiechnięte dzieci, jednak często jest tak, iż takie dziecko po prostu jest trudne, zwłaszcza jak zaczyna mieć popędy seksualne. W dodatku często są dość agresywne, a to może się mocno odbić na starszych latach, kiedy to dziecko zaczyna być silnym dorosłym, a rodzice coraz starszymi ludźmi z mniejszą ilością sił. Wracając do rodziców, takie dziecko ładnie stopuje jakikolwiek rozwój czy oddanie się pasji, hobby do końca życia. Ale co z takim dzieckiem, kiedy rodzice już umrą? No cóż, czeka go wesoły żywot w ośrodku, w którym do końca życia będzie lepiło bałwanki z plasteliny.
Ogółem jestem dość... rozdarty i nikomu nie mam zamiaru mówić jak i co powinien myśleć o tej sprawie. Ale znając moje wywody z wyżej, chyba domyślacie się którą opcję bym wybrał.
(Tak, macie na forum takiego potwora. xD)
_________________ No time to waste, but make your pace.
Blacks, Autyzmu nie da się zdiagnozować w życiu płodowym
Większość zespołów Dawna nie wyklucza z życia społecznego tak samo autyzm, tylko część ma cięższą postać.
W Polsce aborcja dzieci z ciężkimi wadami jest legalna. Co oznacza, że wybór należy do kobiety będącej w ciąży z takim dzieckiem. Jak my nie będący w ciąży z jej dzieckiem możemy mówić, iż jesteśmy za aborcją jej dziecka? To jakieś chore. Ja mogę być co najwyżej za prawem tej kobiety do podjęcia decyzji. Popieram prawo do takiej decyzji, ale nie podoba mi się obecne parcie do wręcz wmawiania iż jedyna słuszna decyzja to aborcja. Do tego jestem za nazywaniem rzeczy po imieniu. Sama raczej bym usunęła takie dziecko. Ale własnie zespół Dawna to już 20 tydzień ciąży to już w pełni wykształcone dziecko. I powiedzmy sobie prawdę, zabiłabym człowieka by nie musieć by jego matką. Z wygody, z egoizmu. I takie zabójstwo powinno odbyć się w warunkach humanitarnych, rozrywanie dziecka na części powinno odbywać się w znieczuleniu tego dziecka. Nawet zwierzęta się usypia. Irytuje mnie próba odhumanizowania tych dzieci, ich los i los ich rodziców jest tragiczny, a wmawianie im,z ę to nie człowiek nie pomaga. Pamiętajmy, że jeszcze chwilę przed diagnozą to były dzieci, chciane i oczekiwane, i dopiero w chwili diagnozy okradziono je z godności człowieka i zmieniono w płody. To wygodny zabieg psychologiczny, ale potępiam go. Trzeba sobie mówić prawdę w oczy. I gdy już je mordujemy to się chociaż nad nimi nie znęcajmy
Kolejna sprawa to aborcja chorych dzieci uniemożliwia rozwój diagnostyki i leczenia, hamuje rozwój medycyny.
Przy części wad śmiertelnych, wyborem nie koniecznie jest bezn przez aborcję lub bezn po porodzie. Równie dobrze dziecko może być dawcą organów i może się okazać, ze wybór to bezn przez aborcję lub danie życia wielu innym dzieciom, a to już zupełnie zmienia postać rzeczy.
maat_, bo to nie jest jedynie JEJ dziecko. Moje również. Nie zgadzam się na rolę gorszego rodzica, może i owszem to kobieta jest obciążona ciążą, ale ktoś jej pomaga w czasie trwania, by ta przebiegła jak najłatwiej dla niej. Dlatego ważny jest dialog i ewentualne ustalenie wspólne. Aczkolwiek wiem, że w świetle prawa moje prawa są zerowe. (będąc szczerym, to nie chciałem poruszać tego, bo nie lubię się wypowiadać za innych, ale napomknę, że moja obecna partnerka zgadza się ze mną i argumenty, które poruszyłem wyszły ze wspólnej dyskusji)
edit. trochę źle zrozumiałem, właśnie chodziło mi o swoje własne zdanie i spróbowanie się postawienia w takiej sytuacji, a nie ogółem. Chodziło mi o poglądy ograniczone do siebie, a nie ogólnokrajowe.
Czemu kiedy chodzi o decydowanie o dziecku to nie mam nic do gadania, ale kiedy przychodzi do płacenia alimentów to nagle moje dziecko i muszę wziąć za to odpowiedzialność?
bezn, będąc szczerym, to trudno mi odczytać intencje zostawienia takiego komentarza, gdyż jakbyś rzeczywiście nie chciała zabrać jakiegokolwiek głosu, to po prostu byś nic nie napisała.
_________________ No time to waste, but make your pace.
Blacks, Nie możesz podejmować decyzji odnośnie zabiegów medycznych na drugim przytomnym i świadomym człowieku. Każdy zabieg niesie ze sobą ryzyko powikłań i dlatego podejmuje je pełnoletnia osoba odnośnie własnego ciała.
To co się mówi na sucho ma niewielkie znaczenie i często nie pokrywa się z tym co się robi danej sytuacji. Osobiście mogę mówić tylko za siebie, będąc w ciąży przeprowadzałam badania prenatalne pod kątem wad genetycznych.
Jestem za prawem wyboru, ale przeciw dehumanizacji dzieci w życiu płodowym i przeciw presji do aborcji. A obecnie obserwuję nawiedzonych zwolenników obu skrajnych opcji, czyli aborcji na życzenie do końca ciązy i całkowitego zakazu.
Uważam, ze nalezy wprowadzić weryfikację aborcji eugenicznych, by sprawdzić i poprawić jakoś diagnostyki, tak aby zabite dzieci przysłużyły się nauce.
Nie rozumiem dlaczego nie postuluje się prawa do sterylizacji. W dobie in vitro to żaden problem gdyby komus się odwidziało.
maat_, Nie mówię o podejmowaniu decyzji, ale żebym chociaż miał jakikolwiek głos w podejmowaniu decyzji. Chociażby rozmowa.
O takie podejście mi chodziło, w swoim imieniu, a nie o mówieniu co się powinno, a co nie, to nie ma sensu, bo każdy jest inny. Oraz też o ocenę, bo jednak widać jakie postępowanie jest potępiane, a jakie wychwalane, tylko właśnie samo podjęcie się tego chwalebnego niestety jest autodestrukcyjne dla człowieka.
To chyba stoimy po tej samej stronie. Jestem świadom, że aborcji dokonuje się na człowieku, ale z drugiej strony jeśli ja i moja partnerka bylibyśmy skazani na piekło z tego powodu to... wolałbym mieć wybór.
Gdzieś czytałem, że sterylizację można do pewnego stopnia nawet cofnąć (tylko nie pamiętam, czy u kobiet, czy u facetów) więc też tego nie rozumiem. Jedyne co wiem, to feminazi są przeciwne sterylizacji facetów, by to przypadkiem facet nie miał żadnego wpływu na rodność dzieci przypadkiem, ale to inny temat. xD (to samo jeśli chodzi o badania nad tabletkami antykoncepcyjnymi dla facetów)
_________________ No time to waste, but make your pace.
maat_, bo in vitro to kolejny kontrowersyjny temat a statystyki płodności w społeczeństwach Zachodu już i tak są beznadziejne ¯\_(ツ)_/¯ w obecnym tempie za kilka lat co czwarta a nawet co trzecia para i tak będzie musiała używać in vitro żeby zajść w ciążę. Według przybliżonych obliczeń jakość spermy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat spadła 4 a nawet 8-krotnie, do poziomu 10 milionów plemników na ml (najniższa granica normy to 15 milionów na ml a granica relatywnie skutecznych szans zapłodnienia to 20 milionów na ml z tego co się orientuję). Nie ma co tak przeć na in vitro bo wkrótce to będzie konieczność dla wielu ludzi ¯\_(ツ)_/¯
_________________ The Light shineth in the Darkness,
and the Darkness comprehended it not.
Irytuje mnie próba odhumanizowania tych dzieci, ich los i los ich rodziców jest tragiczny, a wmawianie im,z ę to nie człowiek nie pomaga.
A mnie irytuje wszelki humanizm i ideologie(czyli przypisywanie jakiś wyższych wartości rzeczom, czynom itp.) lubię stawianie konkretów, skoro już zostało orzeczone, że zabijamy, to jeżeli ten płód ma niewykształcony układ nerwowy, to się nie rozczulamy, tylko równie dobrze można go zajechać czymkolwiek. Ważne by osiągnąć pożądany skutek.
Jeżeli ma nerwy, robimy znieczulenie, śpiączkę - cokolwiek - i przystępujemy do szybkiej akcji uśmiercenia. I dla mnie tutaj jest po temacie.
A co do wychowania osoby z ciężkimi chorobami, ta decyzja powinna zapaść wspólnie, w przypadku konfliktu interesów/stron sąd. Dlatego, że pojedyncza osoba samotnie nie da rady wychować takiego "chorego", bo wkoło tych ludzi wiecznie trzeba chodzić i wymagają ciągłej opieki.
W przypadku rozprawy sędziowskiej, jak byłby konflikt, strona, która chce dziecka z downem powinna udowodnić, że będzie w stanie mu zapewnić ciągłą opiekę, czy to angażując własną rodzinę, czy wynajmując na swój koszt opiekunów dodatkowych.
Blacks, odczytaj to jako nie zabranie stanowiska co do innych, tak jak ująłeś to w swoim pierwszym komentarzu wyglądało na ,,stwierdzenie zasady generalnej".
Jedyne co wiem, to feminazi są przeciwne sterylizacji facetów, by to przypadkiem facet nie miał żadnego wpływu na rodność dzieci przypadkiem, ale to inny temat. xD (to samo jeśli chodzi o badania nad tabletkami antykoncepcyjnymi dla facetów)
Blacks, podlinkujesz mi skąd masz takie informacje?
Lulus, w latach 20' -40" przeprowadzano operacje na niemowlakach bez znieczulenia bo uważano, zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy, ze te dzieci nie mają w pełni wykształconego układu nerwowego. Przypominam również, że tak jak można jeszcze mieć nadzieję że dziecko w pierwszym trymestrze nie czuje bólu (co nie zgadza się z wiedzą obecną, ponieważ, dziecko po oderwaniu rączki czy nóżki ewidentnie próbuje uciekać) to w przypadku aborcji eugenicznych do 21 tygodnia ciąży ewidentnie już czuje, nie mówiąc już on aborcjach do czasu porodu, które zalegalizowano w Nowym Jorku ostatnio. Uważam, ze znieczulenie to jest absolutne minimum, które cywilizowany świat powinien zapewnić przy aborcji. Zarówno z powodów humanitarnych jak dla dobra i zdrowia psychicznego kobiety. Być może decyzja i życie z nią nei byłaby tak tragiczna gdyby mieć pełną jasność, ze dziecko nie czuło bólu. Sama idea, iż rozerwą Twoje dziecko na części i je wyjmą z ciebie jest już szokująca, że ostrzykną je środkiem powodującym rozpad tkanek i stanie się to bez znieczulenia, nie może być normalne w XXI wieku. Dla mnie to średniowiecze! To chore i nienormalne!
BlueAlien, Zanik mięśni ani porażenie mózgowe nie jest diagnozowalne w trakcie ciąży.
Czu dobrze rozumiem, ze Ty się wypowiadasz ogólnie a nie o tym czy Ty byś usunęła? Chcesz decydować o ciałach innych kobiet? Przecież podzielasz pogląd, ze mój brzuch moja sprawa
Hawking cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne czyli spełniał warunki bycia warzywem. Choroba ujawnia się w późnym wieku.
Odnoszę wrażenie, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak niewiele chorób jesteśmy w stanie zdiagnozować w trakcie ciąży, w trakcie ciąży można zdiagnozować tylko wady fizyczne widoczne na USG do 20 tygodnia ciąży oraz po przeprowadzeniu badań genetycznych choroby genetyczne, nic więcej. Żadne porażenia mózgowe, autyzmy, Aspergery, zaburzenia neurologiczne. NIC z tych rzeczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum