Poprzedni temat «» Następny temat
Co Was smuci, przeraża, niepokoi?
Autor Wiadomość
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-07-28, 01:08   Co Was smuci, przeraża, niepokoi?

Jednym słowem takie negatywne wydarzenia z życia, którymi chcielibyście się podzielić na łamach forum. Ja może zacznę od tego, że przeraża mnie fakt, że skończyłam 21 lat. Ja wiem, że to jeszcze młody wiek, ale z roku na rok jest coraz gorzej. Coraz więcej odpowiedzialności, wymaga się ode mnie coraz więcej dojrzałości, której ja nie zawsze jestem w stanie sprostać. Moje koleżanki zaczynają już wychodzić za mąż, rodzić dzieci... To jest straszne. :help:
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Hushabye
[Usunięty]



Wysłany: 2015-07-28, 10:29   

Ascara, dojrzewanie to naturalna kolej rzeczy, nie można tego wykluczyć. Mój przyjaciel też się boi dojrzewać, czas leci nieubłaganie.

Gdybym miała napisać o wszystkim, co mnie przeraża, chyba zabrakło by tu miejsca. :( Przerażają mnie ludzie, tak po prostu. W gimnazjum ludzie mnie dręczyli, poniżali, teraz w szkole średniej, jest to samo. Druga sprawa, samotność. W gruncie rzeczy, to jedna z najgorszych rzeczy, jaka może spotkać człowieka. :c Czuję się niesamowicie osamotniona, tym bardziej, że mój przyjaciel (poznany tu, na Demotywatorach), odwrócił się ode mnie, czego nie potrafię znieść. Co prawda nasza znajomość była dość burzliwa, bo kontakt urwał się na 1,5 roku, ale potem znów wrócił. Od jakiegoś czasu znów praktycznie w ogóle nie piszemy, mimo zapewnień, że już nigdy się popełnimy tego samego błędu (brak kontaktu). Trzecia rzecz, zdrowie. Ciągle mnie to niepokoi, że może coś się stać, coś, nad czym nie będę potrafiła zapanować. Te wszystkie czynniki prowadzą do myśli samobójczych, które dręczą mnie już od jakichś 4-5 lat.
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-07-28, 11:50   

Hm... Masz coś przeciwko temu, żebym napisała do Ciebie na priv? Nie wiem, czy ludzie publicznie chcą czytać tego typu smęty. W skrócie: sama byłam dręczona, zwłaszcza w podstawówce i nieco w gimnazjum, co ostatecznie doprowadziło mnie nie tylko do myśli, ale i próby samobójczej w wieku lat 13. Potem wyszłam jakoś na prostą, dzisiaj realizuję się, wszystkim tym ludziom, dla których byłam śmieciem, na przekór, ale jakaś trauma zawsze zostaje.
Samotność... Wiem, o czym mówisz. Ja, może przez doświadczenia przeszłości, niespecjalnie dogaduję się z innymi. Po prostu mam wrażenie, że jestem z innej planety. Dużo łatwiej mi nawiązać znajomości w Internecie, co też, jak widzę, nas łączy.
Co do zdrowia, na pierwszym roku studiów w trakcie badania siebie nawzajem USG odkryto u mnie guzki na tarczycy. Okazało się, że to nic groźnego, ale do obserwacji, bo mogą się uzłośliwić. W trakcie wakacji rok temu, do tego, poszłam na profilaktyczne RTG. Poszerzona wnęka płucna (to może wiązać się z nowotworem lub sarkoidozą), skierowanie na cito do pulmonologa. Wylądowałam w szpitalu na tomografii i milionie innych badań. Efekt? Jak uprzednio, nic, co powinno mnie niepokoić, ale do obserwacji. Tym sposobem powinnam co rok latać na tomografię oraz usg tarczycy, a ja... No cóż, szewc bez butów chodzi. Chyba mam to gdzieś, nie zależy mi, a może raczej po prostu mi się nie chce. Najwyżej umrę, kiedyś trzeba.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Hushabye
[Usunięty]



Wysłany: 2015-07-28, 12:10   

Cytat:
Hm... Masz coś przeciwko temu, żebym napisała do Ciebie na priv?


Zapraszam serdecznie.

Ascara napisał/a:
Nie wiem, czy ludzie publicznie chcą czytać tego typu smęty.


Zgadzam się z tym, dla wielu te tematy są niewygodne.

Ja też mam wrażenie, że jestem z innej planety. Zawsze byłam indywidualistką. W gruncie rzeczy, jak sobie pomyślę, nie mam żadnych przyjaciół, kolegów. Mam chłopaka, ale średnio się z nim dogaduję. Chyba za bardzo pośpieszyliśmy się co do związku, i teraz tak to wygląda. Przyjaciela mam jednego, problem z nim opisałam powyżej. I na tym moje znajomości się kończą...

Co do zdrowia, od 10,5 roku choruję na cukrzycę, i problem w tym, że jestem bardziej podatna na inne choroby. Wzrok mi się pogarsza, co mnie strasznie martwi. Od kilku miesięcy dzień w dzień boli mnie głowa, i to tak, że ból jest ciężki do zniesienia, tabletki nie pomagają.
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-07-29, 15:26   

Ascara, Hushabye, to jestem zdziwiony. Z jedną jak i drugą naprawdę przyjemnie się rozmawia. Co prawda "znamy się" chwilę i internety to zupełnie inna rzecz, niż rozmowa na żywo. Ludźmi się nie przejmujcie. Niektórzy tacy są, że pastwienie się sprawia im przyjemność - głupota. Nie rozumiem tego zbyt dobrze, bo sam nigdy nie miałem takich nieprzyjemności.
Łatwo mówić, ale należy pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi słońce. ;) Co do chorób, to nic nie pomogę... Na każdego przyjdzie czas...
 
 
Hushabye
[Usunięty]



Wysłany: 2015-07-29, 15:31   

Dawidiusz92, ja ogólnie staram się bardzo nie wylewać swoich problemów, bo ludzi to do mnie zniechęca. Przez internet łatwiej jest zatuszować to, co się naprawdę czuje.
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-07-29, 17:00   

Dawidiusz92, ja niestety łatwo nawiązuję relacje, ale szybko zaczynam ludzi wkurzać, długo ze mną nie wytrzymują. Widać to chociażby po stosunku do mnie niektórych osób z forum Mistrzów, co mieliście okazję przeczytać.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-07-29, 20:10   

Ascara, no dobra, ale czym wkurzasz? Mówią chociaż?
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-07-29, 20:13   

To temat na dłuższą historię, w tej chwili nie mogę. Napiszę potem/jutro/po wyjeździe.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Dawidiusz92
[Usunięty]



Wysłany: 2015-07-29, 20:15   

Ascara, okej. Twój sługa wiernie będzie czekał, mój Panie. :]
 
 
Pierdomenico 





Wiek: 35
Dołączyła: 15 Lip 2015
Posty: 6547
Skąd: Vinewood Hills
Wysłany: 2015-07-29, 20:35   

Co mnie wkurza lub martwi? Może to, że czas tak szybko mija i wszystko przy okazji... Jak widzę miejsca, które pamiętam jak wyglądały zupełnie inaczej, jak widzę starzenie się ludzi, których kocham... Niby zmiany nie są złe ale niektórych nie chciałoby się oglądać
_________________

Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-07-29, 21:32   

Oooo, tak. Ja ostatnio w Kościele z zaskoczeniem dostrzegłam nastoletnią, ostro umalowaną dziewczynę. Wszystko OK, ale... Pamiętam, jak jej mama chodziła w ciąży. To przerażające.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
asandi 





Wiek: 33
Dołączył: 04 Sie 2015
Posty: 3583
Wysłany: 2015-08-07, 20:24   

Ogólnie nie boję się niczego w życiu, bo jak wiadomo trzeba wszystko poznać w tym życiu. Mam obawy co to życia mojego z drugą osobą, bo wiem, że mój charakter jest nieustępliwy. Chciałbym jednak by moja obecna partnerka nie bała się mnie i pozwoliła mi realizować swoje plany i marzenia. Niektórzy boją się śmierci, dlaczego niby? Przecież bezn to tylko kolejny etap w życiu jaki człowiek musi przejść. Tak sobie myślę niech skonam, ale co ma być to będzie a jak już będzie to będzie się trzeba z tym zmierzyć, twarzą w twarz z podniesioną głową przejdę przez tłum osób, które mnie obgadują i zazdroszczą!
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-08-29, 22:34   

Mam dzisiaj strasznego doła. Ciężko powiedzieć, dlaczego. Wszystkim czuję się dotknięta, ogólnie... Odczuwam własną beznadziejność. Mam 21 lat, a czuję, że niczego w życiu nie osiągnęłam. Jestem na dobrych studiach, super... Ale co z tego? Są ważniejsze rzeczy, niż praca, kariera... Nigdy nie miałam faceta, bo ich odpycha moja tusza i, co tu dużo ukrywać, dziwaczny charakter. Ta druga kwestia uniemożliwia mi właściwie nawiązanie głębszych przyjaźni. Pokrywam swój niepokój, smutek, maską idiotycznego humoru... Wpadam w stany głupawki, w których wręcz nie kontroluję tego, co mówię... Wszystko wydaje mi się zabawne - tylko mnie, innym nie. Widzę ich uniesione brwi i ogarnia mnie irytacja... I wycofuję się w kąt, bo widzę już, że nie chcą ze mną obcować. Ogólnie nauczyłam się z tym żyć, ale są takie dni, gdy te emocje pojawiają się z nasiloną mocą... I wówczas chcę zwyczajnie zniknąć, rozpłynąć się, nie istnieć. Nie, nie umrzeć, to nie myśli samobójcze. Chciałabym się nigdy nie urodzić, nie pozostawić po sobie jakichkolwiek wspomnień.
To śmieszne, wiem.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Hushabye
[Usunięty]



Wysłany: 2015-08-29, 22:36   

Ascara, to nie śmieszne. Zobaczysz, wszystko powoli zacznie się układać. Bardzo w Ciebie wierzę. :tuli:
 
 
Antybristler 





Wiek: 30
Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 156
Skąd: wiocha
Wysłany: 2015-08-29, 23:09   

Też tak czasem mam :)
_________________

Świat bez Żółwi byłby dużo mniej żółwiowy...
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-08-30, 00:36   

Hushabye, wiem, dziękuję. <3

Antybristler, serio? Po Tobie bym się nie spodziewała... Ale z reguły są to ci, którzy nie wyglądają. ;)
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Antybristler 





Wiek: 30
Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 156
Skąd: wiocha
Wysłany: 2015-08-30, 01:44   

Bardziej chodzi mi o to, że nic nie osiągnąłem w życiu, a nie brak chłopaka :P
_________________

Świat bez Żółwi byłby dużo mniej żółwiowy...
 
 
Ascara 





Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2015
Posty: 1526
Wysłany: 2015-08-30, 04:05   

No co Ty nie powiesz? :D
Miałam na myśli, że po Tobie nie spodziewałam się tego typu smutnych refleksji. Co prawda wspominałeś chyba kiedyś, że nie bardzo wiesz, co zrobić ze swym życiem, ale mimo wszystko.
_________________
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
(...)
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

~ L. Staff
 
 
Adrian1234 





Wiek: 39
Dołączył: 02 Sie 2015
Posty: 5028
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-08-30, 15:29   

Też tak mam tyle, że mam 30 lat i nic nie osiągnąłem i nie przeżyłem niczego ciekawego, nie mam dziewczyny, nigdy nie byłem za granicą i cierpię na wieczną samotność. Czasami się zastanawiam czy po prostu mam wielkiego pecha do spotykanych w realu ludzi czy na prawdę jestem nikim a ludzie to wyczuwają i nie chcą mieć nic wspólnego z byle kim. Nigdy nigdzie nie pasowałem tylko pozostawałem gdzieś poza grupą, nikogo nie obchodzę i gdybym nagle gdzieś zniknął to nikt by nie tęsknił ani nawet nie zauważył mojego braku. Jakbym chciał na poważne rozważać samobójstwo to znalazłbym wiele powodów by się zabić i raczej żadnego by żyć, to dość kuszące: jeżeli po śmierci nic nie ma to miałbym spokój a jeśli coś jest to może jako duch mógłbym prześladować tych, którzy mnie skrzywdzili lub też być duchem przy pewnej osobie... jednak wiem, że nie mógłbym tego zrobić więc pozostaje tylko życie w świecie pozbawionym nadziei i szans na jakąś poprawę, chciałbym zacząć wreszcie żyć naprawdę: robić ciekawe rzeczy i spędzać czas z fajnymi ludźmi jednak jestem coraz starszy więc szanse na to tylko maleją z czasem. Fajnych ludzi poznaję tylko w necie, naprawdę Was lubię (choć Wy pewnie mnie nie) ale niestety zostają tylko relacje internetowe i pewnie niestety nigdy się nie spotkamy w realu więc nadal czuję pustkę i samotność.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...