[Adrian1234]

Fit For An Autopsy - Far From Heaven

[Blacks]

The Room Where It Happens

[Adrian1234]

Disturbed - Down With The Sickness

[Koziu]

Adrian1234, Disturbed coś nowego wypuścił "hey you" tylko słuchałem i był spoko

[Adrian1234]

koziu, Wiem, ale jeszcze nie sprawdzałem tego utworu bo jakoś mi czasu na to brakło więc pewnie w weekend nadrobię ten link . Ostatnie płyty Disturbed jakoś średnio mi podchodziły a debiut ciągle uważam za najlepszy w dyskografii i ogólnie jedną z najlepszych płyt (27 miejsce w moim rankingu najlepsze z najlepszych ). A Ty ich często słuchasz?

U mnie aktualnie:
Godsmack - Forgive me

[Koziu]

Adrian1234, Dawno nie słuchałem, tylko ten kawałek mi się pojawił w proponowanych. Teraz słucham mniej muzyki bo mi się wejście na słuchawki pogięło w obudowie i nie działają. Jedynie na treningu jak mam słuchawki to słucham coś, ale to różne składanki.

[Adrian1234]

Soulfly - Superstition
Kolejny niewypał od Maxa Cavalery i utrzymywanie tendencji spadkowej gdyż nowa płyta jest jeszcze gorsza od poprzedniej. Podobnie jak na Ritual uświadczyć tu można nudy, wtórności, zwalonego brzmienia (taki jakiś pogłos jakby nagrywali w studni i ten efekt towarzyszy Cavalerze od trzeciej płyty Cavalera Conspiracy) oraz nieciekawego głosu wypalonego Maxa. Jednak na Ritual chociaż muzyka była raczej szybka i energiczna natomiast na Totem zwolnili tempa o mocy też trochę zabrakło przez co większość utworów jest taka jakaś nijaka. Soulfly powrzucali tutaj sporo krótkich utworów (cztery trwają mniej niż trzy minuty a jedynie dwa przekraczają cztery minuty, w tym jeden akurat trwa dziewięć minut), które i tak dodatkowo zostały sztucznie poprzedłużane, nic nie wnoszącymi, powtarzalnymi solówkami. Jak na razie to najgorszy album jaki w tym roku sprawdziłem.

[bezn]

Lej Mi Pół - Plaża

[Blacks]

bezn, ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Edge 7th WWE Theme Song "Metalingus" (WWE Edit)

[ChaserJohnDoe]

𝓜𝓲𝓴𝓾'𝓼 𝓡𝓮𝓪𝓵 𝓗𝓮𝓻𝓸

[Adrian1234]

Seventh Storm - Saudade (English Version)
Gatunkowo ciężko jednoznacznie ich zaszufladkować, generalnie można przyjąć, że to progressive power metal ale poza tym sporo tu wpływów macierzystego (i byłego już) bandu perkusisty, którym było Moonspell czyli można się tu spodziewać również gothic metalu i trochę melodeathu oraz od czasu do czasu hard rocka. Zdecydowanie przeważa tu czysty wokal przy czym wokalista charakteryzuje się silnym, niskim głosem barwą kojarzącym mi się trochę z Robbem Flynnem z Machine Head, za to sposób śpiewania, z zależności od utworu przypomina mi wokalistów Machine Head, Disturbed, Seether, Moonspell czy Holy Tide (mało słucham power metalu więc zamiast Holy Tide pewnie można wstawić kogoś z bardziej znanego i popularnego zespołu). Zespół przypadł mi do gustu od pierwszego przesłuchania praktycznie każdy utwór, oprócz jednego instrumentalnego przerywnika, jest bardzo dobry a płyta trafiła na piąte (na tę chwilę) miejsce mojego rankingu tegorocznych albumów.
bezn, koziu, Cascabel, lulus, Co sądzicie?
_________________

[bezn]

Adrian1234, jeśli mam oceniać tylko po tym kawałku (bo innych nie znam) to dla mnie nieco dziwna mieszanka. Są elementy ciekawe jak np przyśpieszenie linii melodycznej przy czym do tego jest dość, hmm, oryginalnie dobrany wokal. Mnie brzmi z deczka popowo(?)- jest ładny, czysty ale jakiś taki ,,popisowy". Totalnie nie czuję tam gotyku cy cięższych elementów a za to bardzo alternatywny mi się wydaje. Gdzie ty tam , Adrian, widzisz manierę śpiewu Shauna Morgana? XD

[Adrian1234]

bezn, Dużo zależy od utworu, ten co dałem akurat jest bardziej power metalowy ale już np ten skojarzył mi się trochę z Toolem, trochę z manierą Davida Draimana z Disturbed, trochę z Machine Head pod względem barwy głosu i miejscami trochę z Seetherem: https://www.youtube.com/w...enthStorm-Topic Oczywiście Seether to takie moje skojarzenie bo oczywiście nie jestem tak osłuchany z tym zespołem jak Ty więc mogę zrozumieć jeżeli stwierdzisz, że moje skojarzenie jest nietrafione .

[Adrian1234]

Po lipcu w którym nic ciekawego nie poznałem przyszedł sierpień w którym wyszły trzy bardzo dobre płyty od Seventh Storm, Soilwork i Machine Head, ostatnio za to znalazłem kolejny bardzo dobry album, choć wydany został w marcu.
Playgrounded - The Death of Death
Grecki zespół wykonujący klimatyczną mieszankę progresywnego metalu i djent przy czym prędkość muzyki i niski strój gitar nasuwa pewne skojarzenia z doom metalem (choć oczywiście to kompletnie nie jest doom metal).

[Adrian1234]

Miseration - Reign of Fate
Czas leci, kolejne płyty wychodzą jednak jeżeli chodzi o ten rok to nadal nic nie może dorównać kwietniowemu albumowi Miseration. Słucham go po raz 67 i nadal nie nudzi ani się nie przejada co tylko potwierdza, że Christian Alvestam jest takim muzycznym Midasem i wszystko czego się tknie (o ile w danym projekcie czy zespole jest głównym wokalistą) zmienia się w złoto .

[ChaserJohnDoe]

https://www.youtube.com/watch?v=Y0ptv4MMzxc
Założyć słuchawki, położyć się ciepłym i wygodnym łóżku i zamknąć oczy.

[Adrian1234]

Allen/Olzon - Army of Dreamers
Poziom z debiutu utrzymany! Czyli takie 4/10... znowu mamy do czynienia z takim sobie, nijakim, niezapadającym w pamięć symphonic power metalem.

[bezn]

Taki trochę inny Kupidyn by Electric Callboy

[Adrian1234]

bezn, Aż z ciekawości postanowiłem sprawdzić tę najnowszą płytę. Miałem obawy, że za dużo tam będzie jajcarskości i eksperymentowania z popem a za mało konkretów, jednak okazało się, że album ogólnie jest dobry i przeważają utwory w stylu trancecore/ metalcore najwyżej z elementami popu i dance a te gdzie tych elementów było najwięcej zostały wybrane na single. Na płycie najgorsze są singlowe: Fuckboi mające być niby parodią pop punku jednak w rzeczywistości kawałek sam jest dupnym pop punkiem, oraz Spaceman, utwór, który ogólnie nie jest taki zły ale te niemieckie rapy skutecznie go popsuły. A Ty słuchałaś ich najnowszej czy wcześniejszych płyt lub masz taki zamiar?

A u mnie aktualnie: Godeater - Silent Spring
Odświeżam sobie debiut tuż przed wydaniem drugiej płyty.

[bezn]

Adrian1234, słucham sobie każdej nowej produkcji która wypuszczają. Nie wiem jak wygląda track list Tekkno bo w sumie nie wgłębiłam tematu. Mnie akurat F***ckboi się podobał właśnie dlatego ze był taki poppukkowo kalifornijski zupełnie inny niż większość ich dokonań (może poza duetem z Sido bo akurat to trochę takie emopunkowe). Zgadzam się z tym że niemieckie rapsy psują wszystko - drugim Rammsteinem nie będą XD. Dobra, zerknęłam na tracklistę - większość to takie hiciory raczej. Dziwna z nich hybryda , jak dla mnie całkiem zjadliwa i zawsze mnie ciekawi jaki dowcip zrobią kolejny raz- założę się ze świetnie się bawią przy tworzeniu muzyki.