[Husarz712]

vetulae, słowo którego szukasz to "dystopia" i pasuje nadzwyczaj dobrze do tego modelu. Nie działałby on wcale albo działał beznadziejnie nawet jeśli założymy że wszystkie te rzeczy które wymieniłem się ułożą. A wystarczy dosłownie jedna przeszkoda żeby cały plan wziął w łeb, przede wszystkim próba wprowadzenia czegoś takiego w Polsce nie miałaby szans, jak 10-15% populacji to poprze to będę zaskoczony, a pewnie będą to w większości dresy i kibole, z jakimś 1% radykalnych nacjonalistów. Przede wszystkim sama konstytucja zabrania zmieniania ustroju państwa z demokracji, czy nawet tworzenia partii faszystowskich, więc jakakolwiek próba puczu czy przejęcia władzy która jakimś cudem by się powiodła, załóżmy może że każdy gościu w armii jest nacjonalistą żeby było łatwiej, zostałaby natychmiast stłamszona i naprostowana przez NATO które powołałoby się na właśnie konstytucję, więc próba zmienienia ustroju upadłaby na samym starcie. A gdyby nawet jakimś cudem nie upadła to spróbuj zmusić dzisiejszych ludzi do obowiązkowej służby wojskowej, albo powiedz im że ich praca ogranicza im prawa wyborcze bo nie mieli kasy żeby iść na drogie studia medyczne/prawnicze więc poszli na tańsze a jedyną opcją awansu społecznego i zyskania praw jest narażanie życia w wojnach których nie będzie bo jesteśmy w uj słabi. Powodzenia.

[icywind]

To jest tak głupie, że nawet nie warto z tym polemizować

[icywind]

To jest tak głupie, że nawet nie warto z tym polemizować

[vetulae]

Husarz712, jestem przekonana , że prawidłowo użyłam tego słowa. Distopia wywodzi się bezpośrednio z rzeczywistości jest wizją rozwoju któremu nie da się zapobiec. Antyutopia jest nie udaną wizją naprawy próbą stworzenia idealnego społeczeństwa.

To że jest to mało realne właśnie potwierdza, że jest to antyutopia. Nie ma szans istnieć, a jakby zaistniało to by było społeczeństwo pozbawione wolności i utrzymywane terrorem. Pewnie po to takie przywileje dla policji i wojska

[szarobury]

Jejku, przecież sam napisałem, że to jedynie teoretyczny model państwa. Poza tym - nie byłoby czegoś takiego jak płatne uczelnie. Jak ktoś jest wybitny, państwo samo opłaciłoby mu studia, a potem postawiłoby go wysoko w hierarchii.

Ta wizja będzie możliwa do wprowadzenia, gdy historia znów zatoczy koło. Gdy NATO zdechnie śmiercią naturalną, UE się rozpadnie, a ludziom demokracja zwyczajnie obrzydnie. Poza tym - dresy są zbyt tępe na inne miejsce w hierarchii niż najniższe. Więc na wstępie by ten plan olali.

Dystopia mówisz? Nie. Dystopia polega na równym gnojeniu obywateli przez partię rządzącą. Tutaj masz bardzo mocno zarysowaną hierarchię. Zresztą, nawet w demokracji ta hierarchia jest widoczna. Słabiej niż w tym modelu, ale jednak. Przykładowo - osoba po studiach wyższych (najczęściej zidiociały humanista po tak durnym przedmiocie jak filozofia) okazuje pogardę ludziom po zawodówce (mimo że jest często mniej wart od pracownika budowlanego). Tutaj ta hierarchia jest po prostu źle ułożona. Dlatego polska demokracja to burdel na kółkach. I jeśli chce się nasz kraj ocalić, trzeba nie tyle zabrać posłom (świniom) koryto, co je porąbać na kawałki. Wszystkie demokratyczne symbole (konstytucja, budynek sejmu, Belweder) trzeba pokazowo zniszczyć.

[Husarz712]

szarobury, "A dystopia (from the Greek δυσ- and τόπος, alternatively, cacotopia, kakotopia, or simply anti-utopia) is a community or society that is undesirable or frightening." To co proponujesz to jak najbardziej jest dystopia.

[Blacks]

[szarobury]

Bardziej chodzi mi o ludzi, którzy chełpią się papierkiem po studiach, a kończą przy kasie w Biedronce czy Tesco.

[Husarz712]

Co jest złego w pracowaniu na kasie w Biedronce albo Tesco? Żadna praca nie hańbi, nie ogarniam o co Ci chodzi, najpierw piszesz że ludzie po wyższych studiach gardzą ludźmi na niższych studiach a teraz sam opisałeś pogardliwie pracę na kasie jakby to było coś ujmującego godności.

[icywind]

[bezn]

szarobury, powiem tylko tyle, że różnie toczą się koleje losu. Można mieć zawód wyuczony a pracować w zupełnie innym charakterze. Studia rozwijają, mimo wszystko i gdy ktoś uczciwie pracował na studiach, ma prawo być z siebie dumnym nawet jeśli jego praca zarobkowa nie będzie miała nic wspólnego z kierunkiem studiów.

[vetulae]

szarobury, obrażasz ludzi całkiem bez powodu, każdy pracujący człowiek zasługuje na szacunek. Czy studiuje, uczy się, skończył studia czy nie ważne, że stara się robić coś w swoim życiu oprócz narzekania jakie jest do kitu.


Po co Ty proponujesz to nic innego jak system totalitarny oparty na terrorze. Ja chcesz utrzymać w ryzach najniższą kastę, tą pogardzaną baz żadnych praw? Co zrobisz by się nie buntowali i chcieli pracować? Co zrobisz ludziom co są na dnie wiec nie mają nic do stracenia? Podałeś odpowiedz policja z gazem i pałami co nie musi się przejmować takimi bzdurami jak prawa człowieka.

[ Dodano: 2017-10-17, 09:30 ]
Ps. co się wszyscy uczepili do tej filozofii, wystarczy sprawdzić statystyki by się przekonać, że bezrobotnych filozofów jest naprawdę niewiele dokładnie 388 zarejestrowanych w całej Polsce a uczelni kształcących jest dwadzieścia parę, więc widać że większość jednak pracuje. Dla porównania bezrobotnych pedagogów jest 6 384, czy ekonomistów 8 764. Najwięcej bezrobotnych to sprzedawcy (1).
Statystyka publiczna żadna tajemna wiedza.

Filozofia wbrew obiegowej opinii to trudny kierunek, nie każdy może skończyć. A absolwenci tego kierunku posiadają często bardzo rzadką umiejętności logicznego myślenia.


Przypisy:
(1) http://psz.praca.gov.pl/d...t=1506064779914