Poprzedni temat «» Następny temat
STEREOTYPY
Autor Wiadomość
Cascabel 





Wiek: 31
Dołączyła: 03 Sty 2016
Posty: 3751
Wysłany: 2017-03-12, 13:43   

KotMaAleAlaMaKota, Jest bardzo ciekawe - dziecinny styl słabego fanfiction jest bardzo zabawny. No i książka mnie bardzo zbulwersowała, podobnie jak film. Facet sprzedał JEJ garbusa bez pytania, a ta idiotka pozwoliła mu żyć?
_________________
- Kot to najlepszy pogromca problemów. Wystarczy przytulić, a on wymruczy smutki daleko precz! I wydrapie, i, "hhhh" powie, aż wszystkie uciekną sromotnie jak pokonane widmomyszy. Koty to prawdziwi bohaterowie, mówię ci!
Widmokot Nefer
 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-03-12, 14:00   

Cascabel, Może tak jest, bo ostatnio ludzie próbują podnieść swoją pozycję rzeczami lub zachowaniami... Tobie się oberwało za książki, zwłaszcza wspomniałaś o szarym i wieczorze, które są w tej kwestii idealnymi przykładami, a jeszcze kilka lat temu dodał bym do nich Harego... Mi się tak oberwało np. za samochód...

Co do czytania powiem to trochę z innej strony... mianowicie, obecnie dużo ludzi "czyta" (zasadność cudzysłowu w waszej opinii), ale nadal jest perełką, ktoś kot piszę... a oto niektóre reakcje ludzi na taki atak "gołą d00pą po ryju..."
1. Pierwszy oczywiście niedowiarek, czyli reakcja nie zawsze słowna, ale widać, że ci nie wierzy, dopóki nie zobaczy... czyli jeżeli nie zobaczy fragmentu lub osoby z laptopem, na którym otwarty jest edytor... zwykle pozytywne nastawiony, przeczyta fragment, powie, że fajne, czasem podzieli się pozytywnym spostrzeżeniem (raz usłyszałem, że chciałby by jego synowie byli tacy jak ja, ale to razem z spostrzeżeniami z wspólnej pracy), czasem trafi się złośliwa wersja, która oskarża cę o plagiat... znaczy nie chce uwierzyć i wymyśla bzdurne, nic nie warte dowody... zwykle później olewa po całości...
2. Drugi niech będzie olewacz... czyli osoba, która ma to gdzieś, w sumie to dobrze, ta osoba zajmuje się sobą, ty sobą i wszyscy są szczęśliwi...
3. Przeszkadzający... jak sama nazwa wskazuje, przeszkadzają, przyczyn można szukać w strachu, zawiści, lub czystej złośliwości, ale albo się podśmiewają i żartują w sposób, że tobie ręce (i cycki) opadowywują, albo chcą pogadać, a milczeli cały dzień...
4. To co najlepsze zawsze na koniec... czyli czytelnicy, mają cechy olewaczy, ale chyba tylko by nie przeszkadzać, jak trzeba porozmawiać, rozmawiają i dzielnie znoszą chwilowe odloty do tekstu... tu muszę się przyznać, to przypomina zaburzenia psychiczne, gdy rozmawiasz i nagle jest cisza (nie jestem pewien, ale chyba w środku zdania to mi się nie zdarzyło...), a po chwili znowu jak wiadomości. Wracając do czytelników zawsze poproszą o dostarczenie kopi, ale należy uważać na takich co chcą pomocy w jej odnalezieniu... ci po prostu udają by cię podejść...
Te stereotypy zaobserwowałem pisząc na wyjazdach... na jednym pisałem w pokoju, w wygodnym fotelu, z lapkiem na stoliku kawowym, a na drugim siedząc przy stole w kuchni...
 
 
KotMaAleAlaMaKota
[Usunięty]



Wysłany: 2017-03-12, 20:13   

Cascabel, dla mnie to jest kiepski pornos dla desperatek. Porno, które kończy się ślubem, może dlatego się tak laski tym podniecają :D
 
 
Cascabel 





Wiek: 31
Dołączyła: 03 Sty 2016
Posty: 3751
Wysłany: 2017-03-12, 22:38   

KotMaAleAlaMaKota, Ja się zastanawiałam zawsze jakim cudem spośród grona fajnych fan fiction wybrano akurat to, by zmienić imiona bohaterów i to wydać?
_________________
- Kot to najlepszy pogromca problemów. Wystarczy przytulić, a on wymruczy smutki daleko precz! I wydrapie, i, "hhhh" powie, aż wszystkie uciekną sromotnie jak pokonane widmomyszy. Koty to prawdziwi bohaterowie, mówię ci!
Widmokot Nefer
 
 
KotMaAleAlaMaKota
[Usunięty]



Wysłany: 2017-03-13, 15:09   

Cascabel, tandeta zawsze najlepiej się sprzedaje :D
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2017-03-13, 16:00   

Cascabel, mam wrazenie ze nawiązujesz do demota o poranku kobiety i faceta i o tym ze napisalas ze rano czytasz do sniadania a ktos napisał bardzo niegrzecznie ze "pod prysznicem tez czytasz?" :D

Ostatnio zauwazylam wlasnie dwie irytujace mnie rzeczy

- Zachwalanie czytania ksiązek jako cos najlepszego na swiecie (demoty o tym tworzą, teksty typu "nie czytasz? nie ide z tobą do łozka" itp)
- Gardzenie osobami ktore po prostu lubią czytać, a nie chwalą sie tym i nie promują tego, po prostu mowia ze lubią czytać.

To tak jak z hejtwaniem zwykłych gejów, bo część gejów chodzi na gejowskie parady (cytując Werniksa z wczoraj na SB) "mając przyczepionego półmetrowego fallusa na czole". Przez kilku fanatyków ksiązek obrywa sie normalnym ludziom za samo czytanie, a ze stereotypy to skroty myslowe, to zaraz wedlug niektorych "czytanie = snobizm" "czytanie = 50 twarzy greya, zmierzch, sparks, coelho" itp. Kiedy taki steeotyp sie przyjmie, wtedy ludzie łączą jedno z drugim baardzo mocno i jak sie im przedstawi ze sie mylą robą wielkie "WTF? to moze istniec inna opcja?"

Sory ze tak chaotycznie napisane.

BTW mam wrazenie ze 50 twarzy greya to taka kopia zmierzchu xdd
_________________

 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-03-13, 17:13   

BlueAlien, Ostatnio tez mnie to spotkało. Napisałam, ze lubię Piekarę i Komudę. Nie ukrywam, ze fantastyka, fantasy, sci fi, cyber punk i hindu punk to moja główna miłość a juz w szczególności w wersji słowiańskiej. Mam już tak no i trudno, trochę nisza. Ktoś mi napisał, że szkoda życia na kiepskie książki. Przykro mi się zrobiłlo
 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-03-13, 18:08   

maat_, o gustach i guścikach się nie dyskutuje, a ta osoba to właśnie zrobiła... na szczęście nie zrobiła tego (jak rozumiem, że piszesz) zbyt dosadnie, bo jakbyś trafiła na mniej rozgarniętą osobę to byś pewnie przeczytała "ale chłam czytasz głupia suko..."
Jeżeli miałbym się wypowiedzieć o twoim guście, to o ile nawet lubię klimaty fantastyczne, (fantasty fantastyka, a trochę mniej fantastykę naukową) to znanych mi gatunków punk raczej nie lubię...
 
 
Cascabel 





Wiek: 31
Dołączyła: 03 Sty 2016
Posty: 3751
Wysłany: 2017-03-13, 19:14   

BlueAlien, Dokładnie to mnie tknęło. To nie była pierwsza sytuacja tego typu, jaka mnie spotkała... Albo podejście, że "mój sposób spędzania wolnego czasu jest najlepszy, nie ma żadnych wad, jest lepszy od twojego".
maat_ napisał/a:
Napisałam, ze lubię Piekarę i Komudę. Nie ukrywam, ze fantastyka, fantasy, sci fi, cyber punk i hindu punk to moja główna miłość a juz w szczególności w wersji słowiańskiej. Mam już tak no i trudno, trochę nisza. Ktoś mi napisał, że szkoda życia na kiepskie książki. Przykro mi się zrobiłlo

Komuda i Piekara są przecież jednymi z lepszych współczesnych autorów polskich.
Swoją drogą: istnieje hindu punk w wersji słowiańskiej?
_________________
- Kot to najlepszy pogromca problemów. Wystarczy przytulić, a on wymruczy smutki daleko precz! I wydrapie, i, "hhhh" powie, aż wszystkie uciekną sromotnie jak pokonane widmomyszy. Koty to prawdziwi bohaterowie, mówię ci!
Widmokot Nefer
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-03-13, 19:25   

Cascabel, No właśnie!

A nie, hindu nie ma w wersji słowiańskiej ale jak się pojawi to na pewno kupię :D
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2017-03-13, 19:33   

maat_, gusta są różne, jesli dla kogos "kiepskie ksiazki" dają szczescie, to jak najbardziej nie jest to marnowanie zycia :)
Wedlug mnie szkoda zycia na wybrzydzanie :D

szczerbus9,
a co za roznica co kto czyta? ja tam nawet lepiej ze lubie to co dla innych nie istnieje (malo kto to lubi) i gdzies mam czy ktos to lubi czy nie
to taki tzw efekt stada - jesli wiekszosc lubi, to znaczy, ze kto nie lubi ten odstaje i jest dziwny i trzeba go zadziobac. Ludzie przez to boja sie mowic co lubią naprawdę bo boją sie opinii drugiej osoby (lub jest im przykro gdy ktos tego nie podziela) a to przez chec bycia zaakceptowaną, z checi przynaleznosci do jakiejs grupy (najczescej najblizszej nam, w naszej okolicy itp).
Tym bardziej jest to przykre, ze osoby majace inny gust zachowują sie jak znawcy wszystkiego. I narzucaja innym swoją wole i gust.
Ja nic z tego co maat wymienila nie znam :D Za to ja z kolei czytam (nie paietam autora) ksiązki na podstawie gry Mass Effekt. Ktos tez to nazwie chłamem, ale grunt ze mi sie podoba.

Na filmwebie zauwazylam czesto taka wlasnie metnalnosc - "film to dno i dno i kilometr mułu, dam mu 1 a kto ten film lubi ten jest niedorozwiniętym dzieciakiem i gimbusem i jest idiotą i bede sie z nim kłócił"
Mi sie jakiś film podoba na 10 i tyle, komus na 1 i też super. Tylko ze zamiast to logiznie zaargumentowac to "film to dno" i wyzwisa w strone fanów "film tylko dla idiotów!" "bo jesteś za głupi by dostrzec ze ten film to chłam"
Serio? Od kiedy gust = IQ??

Moj kolega miał taka mentalnosc. On tylko słuchał starego metalu, judas priest (zmarnowana godzina zycia na ogladanie filmu z poczatku ich kariery ktory mi wyslal) motorhead, dire stairs i cos tam jeszcze nie pamietam. Ja gustuje bardziej w połączeniu elektroniki, dubstepu i metalu (moze tez byc z elementami orkiestry, wokalu, a nawet orientu) ale zdarza mi sie słuchać popu lub smutnych starych piosenek np Falco, Sandra, Zdzisława Sosińska, Urszula, A także Enigma... no i Rammstein <3 . W sumie ciezko mi okreslic moj gust, bo jest rozwleczony na wiele gatunków muzycznych (a przy okazji jestem wybredna xd) od popu i disco polo (niektore xd) przez ballady i hiphop po metal i dubstep. Ale wracając do kolegi - chwalił sie, ze zbesztali z błotem on (22 lata wtedy) i jego kumpel (ok 40 lat xd ) młodego (ok 16-18 lat ) łebka ze jest idiotą, (koles sie prawie popłakał od wyzwisk) bo UWAGA łepek stwierdzil ze według niego Metallica to najlepszy zespół metalowy. No skoro mu sie podoba (bo mi akurat nie) to ma prawo tak uwazac, ja uwazam Rammstein za taki :P I kij zdania nie zmienie. Ale tamci naskoczyli na niego, bo przeciez Judas Priest, bo przeciez Motorhead. Jak mu wytłumaczylam ze soro ma taki gust to ma prawo taki miec i ma prawo uwazac ze te zespoly ie graja ciekawej dla niego muzyki. To ten na mnie, ze przeciez tylko idiota nie zna tych zespolow, ze są one podstawowe, sa wyznacznikiem prawdziwego metalu cos tam cos tam... I ze metalikę też lubi, ale nie uważa jej za najlepszy zespol, ze tamtym do pęt nie dorasta i jak tamten chlopak moze w ogole wypowiadac sie na takie tematy... No cycki mi padły.
Mi tez probował wmowic ze kto slucha elektroniki i metalu z elektroniką (cos czego kolega nienawidzi) ten jest tępy i głupi, bo powinno sie słuchac tylko prawdziwego metalu. L.O.L.
Ten sam kolega stwierdzil kiedys, ze w jednej wsi wszystkie domy powinny miec taki sam kolor dachówki i ogolnie ścian zewnętrznych domu (i kształt zbliżony) bo dzieki temu, ze nie bedzie roznorodnosci, wies nabierze wyjątkowego uroku, a jak kazdy dom jest inny, to jak sie z daleka patrzy, to jest brzydko... :D :D :D Beka w ch00j :D

[ Dodano: 2017-03-13, 19:58 ]
W sumie to wedlug mnie lepiej ze ludzie maja inne gusta, mozna sie dowiedziec czego, jest temat do dyskusji, kazy przeciez broni swojego gustu a nie powtarza "taak tak masz racje to tez bylo dobre tez mi sie podobalo" bo to takie jałowe ;/ i dzieki innym gustom mozna poznac wielu innych autorow. Nawet jesli nikt nam sie nie spodoba, to przynajmniej znamy nowych i mozemy o nich pogadac z innymi ludzmi. A jesli choc jeden nam sie spodoba, to juz mamy o jednego ulubionego wiecej :)
_________________

 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-03-13, 20:02   

BlueAlien, i właśnie o takich ludziach pisałem...
 
 
ArsMoriendi 





Wiek: 28
Dołączył: 25 Lip 2015
Posty: 181
Wysłany: 2017-03-16, 21:04   

fantine napisał/a:
Cascabel,Bo następną przyczyną problemów są nadmierne oczekiwania. Obserwuję to głównie u przedstawicieli płci męskiej, ale jestem pewna, że u kobiet występuje w zbliżonym stopniu. Otóż taki pan, który zazwyczaj nie rusza się sprzed komputera, poszukuje kobiety koniecznie ładnej, szczupłej, z dużym biustem, oczytanej, z zainteresowaniami, dziewicy, ale koniecznie dobrej w łóżku, zawsze chętnej, ale wiernej, przyjemnej w obyciu i chętnej do spełniania zachcianek jaśnie pana. Wystarczy zresztą spojrzeć na demoty, prawdziwa kobieta jest taka, taka i taka. A facet wystarczy, że będzie miły i taka kobieta ma mu na zawołanie dać.


Dobrze, że zdawkowo dodałaś, że nadmierne oczekiwania "u płci przeciwnej (kobiet) występują w podobnym stopniu". Ośmielę się twierdzić, że nawet w większym stopniu, tyle, że oczywiście nie u wszystkich i zaczynają się w pewnym wieku. Stanowczo niewystarczające jest bycie "miłym" facetem, pożądane zaś jest posiadanie wielu innych przymiotów związanych z kwestiami, nie ukrywając, materialnymi tj. własnego mieszkania, samochodu, dobrze płatnej pracy.
_________________

 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-03-17, 10:00   

ArsMoriendi, U młodszych występują oczekiwania typu: rozumiesz mnie bez słów za nim ja zrozumiem samą siebie, jesteś 100% mężczyzną przy jednoczesnym byciu przyjaciółką, pracujesz, utrzymujesz plus pomagasz w domu. Nie wiem skąd takie absurdy się biorą. Ludzie zapomnieli, ze jesteśmy różni
 
 
Cascabel 





Wiek: 31
Dołączyła: 03 Sty 2016
Posty: 3751
Wysłany: 2017-03-17, 13:06   

maat_, Albp księcia na białym koniu, który ma je wybawić z opresji.
_________________
- Kot to najlepszy pogromca problemów. Wystarczy przytulić, a on wymruczy smutki daleko precz! I wydrapie, i, "hhhh" powie, aż wszystkie uciekną sromotnie jak pokonane widmomyszy. Koty to prawdziwi bohaterowie, mówię ci!
Widmokot Nefer
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-03-17, 13:53   

Cascabel, O to to!
 
 
fantine 
life is fleeting, death is eternal





Wiek: 26
Dołączyła: 16 Sty 2016
Posty: 478
Skąd: Północny Azyl Nieumarłych
Wysłany: 2017-04-02, 19:28   

ArsMoriendi napisał/a:
fantine napisał/a:
Cascabel,Bo następną przyczyną problemów są nadmierne oczekiwania. Obserwuję to głównie u przedstawicieli płci męskiej, ale jestem pewna, że u kobiet występuje w zbliżonym stopniu. Otóż taki pan, który zazwyczaj nie rusza się sprzed komputera, poszukuje kobiety koniecznie ładnej, szczupłej, z dużym biustem, oczytanej, z zainteresowaniami, dziewicy, ale koniecznie dobrej w łóżku, zawsze chętnej, ale wiernej, przyjemnej w obyciu i chętnej do spełniania zachcianek jaśnie pana. Wystarczy zresztą spojrzeć na demoty, prawdziwa kobieta jest taka, taka i taka. A facet wystarczy, że będzie miły i taka kobieta ma mu na zawołanie dać.


Dobrze, że zdawkowo dodałaś, że nadmierne oczekiwania "u płci przeciwnej (kobiet) występują w podobnym stopniu". Ośmielę się twierdzić, że nawet w większym stopniu, tyle, że oczywiście nie u wszystkich i zaczynają się w pewnym wieku. Stanowczo niewystarczające jest bycie "miłym" facetem, pożądane zaś jest posiadanie wielu innych przymiotów związanych z kwestiami, nie ukrywając, materialnymi tj. własnego mieszkania, samochodu, dobrze płatnej pracy.


Napisałam o facetach, bo jako kobieta swego czasu szukająca faceta, z ich wymaganiami częściej się stykałam i miałam okazję poczynić wiele obserwacji. Na oczekiwaniach kobiet mniej się znam, ale chyba niestety mogę się z Tobą zgodzić.
_________________
- Wykonuję pewną pracę...
- Ale czym się zajmujesz?
- Myśleniem

_________________
I may have sinned, but there's no need to push me around
 
 
rafik54321 





Wiek: 31
Dołączył: 30 Mar 2017
Posty: 81
Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-04-11, 16:00   

Powiedzmy sobie szczerze - każda z płci, wręcz każdy z nas, ma "wdrukowane" pewne pierwotne mechanizmy myśleniowe, którym się poddajemy w sposób nieświadomy. Chyba że zdajemy sobie z nich sprawę, wtedy możemy je kontrolować. Z racji iż trochę o tym czytałem, duuużo rozmawiałem z wieloma osobami, dużo widziałem to mam dość konkretny ogląd na temat. Ale ostrzegam, że duuuużo tutaj się co po niektórym może nie spodobać :P .

Panie przodem, a więc na pierwszy ogień niewiasty...
Na chwilę zapomnijmy że kobieta ma rozum. Wytnijmy to. I w zasadzie mamy do czynienia z zwykłą małpą. Bo wg mnie człowieka od małpy odróżnia tylko rozum (i nie tyczy się to tylko kobiet). Ale wróćmy do tematu. Jak małpa płci damskiej poszukuje partnera? Co się dla niej liczy? Małpa poszukuje osobnika, który zapewnia najlepsze zdolności do przetrwania. A jakie są potrzebne w lesie? Brutalna siła, wielkość, zdolność do zdobywania pożywienia, zdrowie, zdecydowanie... To się liczy dla małpy.
Wróćmy teraz do kobiet. Tak wiele z was ochoczo twierdzi że szuka faceta opiekuńczego, miłego, rozsądnego, odpowiedzialnego, kochającego, szczodrego itp. I porównajmy to z małpim modelem. Nic się w zasadzie nie zgadza.
To co kobiety głoszą to jedynie to o czym mówią rozumem. Ale rozum i uczucia to osobne "układy". Uczucia znacznie silniej oddziałową na kobietę niż rozum. Tu zgodzi się chyba każdy. A czym małpa poszukuje partnera? Rozumem? Z pewnością nie, bo go nie ma. I tu wkraczają uczucia. Każde żywe zwierze je ma. Tak wiec małpa wybiera uczuciami. To bardziej "pierwotny układ" a więc silniejszy. Dlatego rozum tak często przegrywa z uczuciami.
Kobieta ma dokładnie ten sam schemat poszukiwania partnera co wspomniana małpa. Też oczekuje poczucia bezpieczeństwa (czyli siły i odpowiednich rozmiarów faceta), też ważna jest zdolność do utrzymania rodziny (analogia od zdobywania pożywienia), uroda (a piękne jest ten kto jest całkowicie zdrowy). Te cechy działają na kobiecą podświadomość, to was drogie panie kręci.
Cechy które głosicie, te aby facet był miły, szczodry itp kolidują z tym małpim wzorem. Zwyczajnie - facet miły z definicji nie okazuje siły. Więc gorzej go oceniacie. I dochodzimy tu do kolejnej pułapki i legendy poniekąd - czyli "friendzone". Takich facetów którzy są dokładnie tacy jak głosicie, spychacie do friendzone. Bo są mili i "łechczą" wasze kobiece ego.
Wyjaśnia to również zachowanie tak wielu durnych nastolatek. Im kobieta starsza tym bardziej wie, że ten małpi schemat się nie sprawdza na lata i zmieniają jej się priorytety, ale często owa kobieta ma już bobasa na ramieniu z jakimś "samcem alfa" :/ .
Wiele kobiet potrafi być z samcem alfa, typowym frajerem, a jednocześnie upiększać sobie jego zalety (chyba tylko po to aby nie czuć się głupią że siedzi z takim kimś).
Tak w mojej ocenie wygląda tok myślowy kobiet :) . I zaraz poleci hala hejtu na mnie XD...

No to teraz czas sobie nagrabić po mojej stronie barykady - czyli czas dokopać sobie samemu (poniekąd) :D ...
I teraz od faceta oddzielamy rozum i mamy męską małpę. Jak to wygląda ud tej strony? Jak facet poszukuje partnerki? Co się liczy?
Taka małpa chce zaliczyć dosłownie jak najwięcej panienek. Nie chce związku. Chce tylko się zlać :/ . Chce mieć jak najwięcej panienek w okół siebie. Którą odrzuci? Tylko tą która nie daje szans na zdrowe potomstwo lub zwyczajnie jest chora. Takie są odrzucane. Pierwsze do zaliczenia idą sztuki najzdrowsze i młode. To oczywiste - z nich najlepsze potomstwo będzie, ale potem to już małpy interesować nie będzie :P .
I wracając do facetów. Faceci jakoś specjalnie nie głoszą co się podoba. Nie ma takiego "szablonu". Choć raczej zaczną po prostu opisywać swoje ideały. Zaczynają zwykle od wyglądu. Potem żeby była miła i to w zasadzie tyle. Czy męskie wymagania są duże? Zależy u którego ;) .
Porównajmy to z małpim wzorem. Co się pokrywa? Praktycznie wszystko. Czy zatem mężczyźni patrzą tylko na wygląd? Tak - jeśli nie zdają sobie sprawy że taka jest męska natura. Jeśli potrafią to zaakceptować to potrafią też nad tym panować.
To również tłumaczy całą rzeszę frajerów którzy szukają panny na "raz". Facetów którzy patrzą bardziej na wygląd niż charakter.
I każdy facet przechodzi przez taki okres. Każdy nastolatek mając jakieś 11-13 lat patrzy tylko i wyłącznie na wygląd. Bo to mu podrzuca natura. Co z tego że sam jest mały, pryszczaty i wiotki XD. On chce najpiękniejszej i kropka! Osobiście mogę to potwierdzić - człowiek był młody i głupi XD. No i teraz losowanie lotto: albo się uda i zacznie zaliczać, albo nie... Jak się uda to najczęściej wyewoluuje w typowego frajera pukającego kogo popadnie, gdzie popadnie :/ . Jak się nie uda, to ma wielką szansę wylądować we friendzone :/ .Dlaczego? Bo jak mu się nie uda na starcie, to potem jego własna samoocena leci łeb na szyję. Widzi że inni są lepsi, a on nie ma pojęcia co robi nie tak i zaczyna was słuchać. Chce wiedzieć co musi spełnić aby zostać zaakceptowanym. I czego słucha? Waszych "rozumnych" stwierdzeń, które nijak się mają do rzeczywistości. On je spełnia bo się nie domyśli że prawda jest inna. I ląduje jako "tylko kolega" :( .
Potem zaczyna się znowu gra "w statki" czy chybił-trafił. Zaczyna się świrowanie, to na kozaka, to na romantyka, to w lewo to w prawo... Aż coś zadziała - ale nie zadziała, bo to udawane. A wy kobiety macie hiper czułe "czujniki" i wykryjecie pozera XD. To powoduje coraz większą frustrację u takiego chłopaka, a potem lecą żale w necie że kobiety są szurniętymi ścierami do podłogi (wiecie co chciałem napisać) :/ .

No to teraz mam przechlapane u swoich i u damskich osobników :D . Co tam - trzeba było wsadzić kij w mrowisko...
To wszystko wyprodukowałem tylko w jednym celu. Aby uzmysłowić każdej z płci wrodzone wady, należy zaakceptować fakt iż one istnieją i nauczyć się je kompensować rozumem.
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2017-04-11, 17:02   

Cytat:
Panie przodem, a więc na pierwszy ogień niewiasty...
Na chwilę zapomnijmy że kobieta ma rozum. Wytnijmy to. I w zasadzie mamy do czynienia z zwykłą małpą. Bo wg mnie człowieka od małpy odróżnia tylko rozum (i nie tyczy się to tylko kobiet). Ale wróćmy do tematu. Jak małpa płci damskiej poszukuje partnera? Co się dla niej liczy? Małpa poszukuje osobnika, który zapewnia najlepsze zdolności do przetrwania. A jakie są potrzebne w lesie? Brutalna siła, wielkość, zdolność do zdobywania pożywienia, zdrowie, zdecydowanie... To się liczy dla małpy.
Wróćmy teraz do kobiet. Tak wiele z was ochoczo twierdzi że szuka faceta opiekuńczego, miłego, rozsądnego, odpowiedzialnego, kochającego, szczodrego itp. I porównajmy to z małpim modelem. Nic się w zasadzie nie zgadza.
To co kobiety głoszą to jedynie to o czym mówią rozumem. Ale rozum i uczucia to osobne "układy". Uczucia znacznie silniej oddziałową na kobietę niż rozum. Tu zgodzi się chyba każdy. A czym małpa poszukuje partnera? Rozumem? Z pewnością nie, bo go nie ma. I tu wkraczają uczucia. Każde żywe zwierze je ma. Tak wiec małpa wybiera uczuciami. To bardziej "pierwotny układ" a więc silniejszy. Dlatego rozum tak często przegrywa z uczuciami.
Kobieta ma dokładnie ten sam schemat poszukiwania partnera co wspomniana małpa. Też oczekuje poczucia bezpieczeństwa (czyli siły i odpowiednich rozmiarów faceta), też ważna jest zdolność do utrzymania rodziny (analogia od zdobywania pożywienia), uroda (a piękne jest ten kto jest całkowicie zdrowy). Te cechy działają na kobiecą podświadomość, to was drogie panie kręci.
Cechy które głosicie, te aby facet był miły, szczodry itp kolidują z tym małpim wzorem. Zwyczajnie - facet miły z definicji nie okazuje siły. Więc gorzej go oceniacie. I dochodzimy tu do kolejnej pułapki i legendy poniekąd - czyli "friendzone". Takich facetów którzy są dokładnie tacy jak głosicie, spychacie do friendzone. Bo są mili i "łechczą" wasze kobiece ego.
Wyjaśnia to również zachowanie tak wielu durnych nastolatek. Im kobieta starsza tym bardziej wie, że ten małpi schemat się nie sprawdza na lata i zmieniają jej się priorytety, ale często owa kobieta ma już bobasa na ramieniu z jakimś "samcem alfa" :/ .
Wiele kobiet potrafi być z samcem alfa, typowym frajerem, a jednocześnie upiększać sobie jego zalety (chyba tylko po to aby nie czuć się głupią że siedzi z takim kimś).
Tak w mojej ocenie wygląda tok myślowy kobiet :) . I zaraz poleci hala hejtu na mnie XD...


Ja sie chyba urodziłam od razu stara, bo jakoś od początku te "brutalne samce alfa' mnie odrzucały. Albo sie ich bałam, albo ich arogancja wywoływała u mnie cheć rewanżu na takim typie żeby podciąć nogi taboretowi na którym stoi, żeby wreszcie stanął na ziemi i nie patrzył na innych z góry. Wręcz agresywna postawa takich ludzi wywoływała we mnie agresję ;/ więc dlatego nie zgadzam się że każda leci na badboja. Jak sie laska urodzi mądra, to potrafi to kontrolować. A jak sie urodzi po*bana jak ja to nawet to na nią nie zadziała xd młode siksy niestety często mylą gówno z twarogiem i nabierają się na czułe słówka a potem płaczą, bo miły chłopak okazał sie dupkiem. Ale dalej na niego leci...
Czesto na demotach widziałam komentarze facetów ze laski mowia ze chca miłego a lecą na złego.
Zauważyłam tylko pewną rzecz. Że faceci UDAJĄ miłych, i laski na nich faktycznie lecą, zakochują się, wręcz uzależniają od nich i bęc. Facet zdejmuje maske, okazuje sie dupkiem, ale ona od niego nie odejdzie, bo jest uzależniona już jego wczesniejszym miłym zachowaniem. Jest pewna ze on jest taki na chwile, bo moze ma gorszy dzien, wybacza mu... a okazuje sie ze on jest po prostu sobą ;/

Wiem ze instynkt da sie kontrolować. Tylko trzeba być ponad swoją zwierzęcą stronę. Mało komu sie chce, bo wiele osób jest zbyt leniwa by myśleć, by sie zastanawiać. Jest zbyt pusta i tyle :)

Ja sie po prostu nie zgadzam, ze to co opisałeś tyczy się każdej kobiety. Ale wiem ze większości sie tyczy.

Cytat:
Taka małpa chce zaliczyć dosłownie jak najwięcej panienek. Nie chce związku. Chce tylko się zlać :/ .


Więc dziwi mnie że są faceci którzy są wierni jednej kobiecie. Dlaczego? Nie pociągają ich inne kobiety, czy są z tą jedną wbrew sobie, bo boją sie ze jak sie dowie to i ta jedna go zostawi tudzież robi to wbrew sobie, choć ma ochote, to jednak robi to wbrew sobie, bo to moralnie złe? (coś jak "ale mnie wkuurwia, zabiłbym tego cwela ale nie zrobie tego by nie pójść siedzieć")
Bo nawet wierny facet zdradza ale nie fizycznie, tylko myślą. Oglądanie porno, innych gołych lasek, podziwanie lasek na ulicy, myślenie "a gdybym z nią?" "ale bym ją zamoczył, no ale mam swoja wiec nie bede ryzykował", "szkoda ze moja tak nie wygląda" , myślenie i trojkątach, flirt z innymi laskami, bycie miłym dla innych kobiet bardziej niż dla swojej własnej, nawet podniecanie sie na widok innej kobiety jest swego rodzaju zdradą (ktorej dopuszczają sie takze kobiety ale faceci częściej) wiec też mi wierność :D To że ktoś jest głodny, ale nie zrobi sobie kanapki bo się np odchudza, wcale nie świadczy o tym, że nie jest głodny :) Wiadomo co mam na myśli? :D

Odnośnie wymagań facetow względem kobiet.
Faceci mają (poza wyglądem) jedno zasadnicze wymaganie - ma być kobieca.
Proste i trudne zarazem.
Bo kobieta kobieca to pojęcie względne, natomiast kobiety z charakteru są różne. I cięzko to pogodzić (ja np mam więcej cech charakteru faceta niż kobiecej kobiety).
Dopiero w trakcie związku dochodzą dodatkowe wymagania - ma faceta nie wkurwiać (czyli nie histeryzować, nie drzeć sie i nie paplać bez powodu, nie narzekać, nie marudzić, nie nawijac makaronu na uszy, nie plotkować, nie wymagać od cholery rzeczy, ma dac facetowi święty spokój), ma mu łatwić egzystencję (zmeczony wraca z pracy to chce odpocząć a nie sie dzieckiem zajmowac, bo jak on czegoś nie chce, to nie chce i nie zrobi tego i tyle. Zaś ma gdzies, ze kobieta czegoś nie chce. Ona musi to zrobić, bo jak nie, to on będzie musiał, a przecież nie chce, więc powstaje zgrzyt), i przede wszystkim ma dac mu przekonanie, że on rządzi (choćby nawet kobieta robiła go w konia że to on rządzi, ważne by on tak sie czuł - ma sie czuc ze jest potrzebny w domu, ale wtedy gdy on chce być potrzeny, czyli kobieta ma mu nie rozkazywać, ze ma coś zrobić, ale zasugerować ze przydała by jej sie jego pomoc i udawać ze sobie z czymś nie radzi, ale nie tak by wyjść na irytującą go mamałygę co ma dwie lewe ręce, ale na taką ktora wygląda słodko gdy czegoś nie umie itp) np poprzez branie pod uwage jego zdania (on lubi czuc ze ma racje nawet jak jej nie ma, jak laska sie z nim kłóci ze ona wie lepiej, to jemu to działa na nerwy, nikt po za nim nie ma prawa kwestionowac jego zdania) , słuchania go (czyli typowy pan - on mówi, ona robi. No żyć nie umierać, w koncu nie tylko ma służącą ale również poczucie, ze jest kimś, gdy inna osoba się go słucha, to daje mu takiej pewnosci siebie i dumy!) i poddańczo mu sie oddawać (nie ma nic co bardziej powoduje ze facet czuje sie męski, niż świadomość, że kobieta zwilża sie na jego widok i chce z nim spółkować :) )
A bycie kobiecą, to raz bycie ładną i delikatna, gdzie indziej wredną i zadziorną... i raz faceci narzekają ze laska nie je mieska a sałate i nie lubi piwa tylko soczek i oglada te badziewne komedyje romantyczne, latają na zakupy nie wiadomo po co, płaczą z byle gówna i obrabiają sobie dupy z psiapsiółami, ale to właśnie z tymi laskami najchętniej się wiążą.

Czyli wymagania faceta są proste - wystarczy ze laska jest ladna i ten juz ją chce. Tak jak i kobiety - facet ma być meski, przystojny i kobieta już go chce. NA JEDEN RAZ.
A do związku to już inna para kaloszy. By wytrzymać z kims 24/7/365 potrzeba wiecej niz ładna buzia. I wtedy juz bardziej liczy sie charakter. Czyli męski facet ma byc i samcem alfa, ale jednoczesnie miłym, pomocnym, dobrym, a kobieta ma być chętną suczką, ale wierną, cnotliwą, i taką co oddaje się cała temu jednemu facetowi.
I dlatego też uwazam ze faceci maja dużo wymagan co do kobiet, bo raz przeczące sobie, dwa, skoro ich natura to zapładnianie duzej ilosci samic a nie wierny zwiazek, to kobieta musi spełnić szereg wymagan by ten nie uznał, ze inna bedzie od niej lepsza (co nie znaczy ze nie bedzie oglądał łądniejszych lasek w necie, bo nawet jesli jego jest piękna, to są tez inne typu urody, inne cycki do pogapienia sie, żal nie skorzystać, i choćby nie pomarzyć).

Brat mi przedwczoraj zaczał opowiadać, ze "kobieta powinna robić wszystko, by facet uznał ją za tę z ktorą chce być, bo w kazdej chwili moze zacząć oglądać się za innymi, i do kobiety nalezy utrzymanie go przy sobie".
Zabrzmiało to tak, ze facet nie umie kochać jednej kobiety ale i tak sie z nią wiąże, więc ona powinna być mu wdzięczna że jest własnie z nią a nie z inną, i cały czas sie starać i wdzęczyć do niego, a jego rola w związku konczy sie na tym, że z nią jest. I tyle musi robić, reszta nalezy do niej, bo przecież w kazdej chwili moze odejść do innej (a przeciez cały czas mysli o innych kobietach, gapi sie na nie, wiec kobieta powinna byc cały czas w gotowości bo nawrt mimo staran on moze to zrobić).
Wiec czemu wiąże sie z jedna kobietą, skoro nie umie jej kochać? Bo gdyby ją kochał, to ona nie musiałaby latac koło niego jak kot z pęcherzem i mu cały czas dogadzać, bo i tak ciągłoby go do niej.
Nie rozumiem :(

Ale się rozpisałam xd sory ze troche chaotycznie xd
_________________

 
 
rafik54321 





Wiek: 31
Dołączył: 30 Mar 2017
Posty: 81
Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-04-11, 17:45   

Mało kto urodzi się na tyle rozumny, aby zdawać sobie sprawę z tych rzeczy. Ogólnie mało kto kwestionuje cokolwiek, a z tej małej grupy - ile osób może być ponad przeciętne rozumowanie? Najwyraźniej jesteś po prostu wyjątkiem i tyle.

Nie do końca rozumiesz po co facet chce związku. Wiadomo że zupełnie inaczej są skonstrułowane związki zwierzęce, a inaczej (powinny) być związki ludzkie. Niestety nierzadko ludzkie bardziej przypominają zwierzęce.
Czy facetów pociągają inne kobiety - oczywiście. Tak jak was inni mężczyźni. Dlaczego nie zdradzają? Bo nie jest to potrzebne. Jeśli mają w związku to czego pragną - po co ryzykować? :) . Oczywiście do czegoś takiego też trzeba dojrzeć.

Zdrada myślą? Sorry, ale jak możesz zdradzić czymś na co nie masz wpływu? My na inną pannę popatrzymy nim zdąrzymy pomyśleć aby tego nie zrobić. To odruch. Tak jak ty zwrócisz uwagę na wybuch nim pomyślisz aby tego nie robić.
Wypaczasz cały temat. To że jesteś głodna nie znaczy że chcesz zjeść lody. Chcieć coś zrobić, a to zrobić to ogromna różnica. To pierwsze narzuca nam natura, to coś na co nie mamy wpływu. To drugie to już nasza decyzja. Dlatego TO nie jest zdrada. Mało tego - porno. Pomyślmy - masz trojaki wybór. Albo się bzykać ze swoim facetem non stop (bo np jurny chłopak XD), albo pozwolić mu na porno, albo akceptować jego zdradę z inną laską. Co wybierasz?
Pkt 2. Seks daje facetowi 2 konkretne rzeczy, które NIE MUSZĄ występować jednocześnie:
- przyjemność,
- satysfakcję.
Porno daje tylko przyjemnosć. Facet nie jest z siebie zadowolony. To może dać tylko seks i to seks z niebyle kim. I to właśnie TEN aspekt jest zdradą. Lepiej poluźnić nieco ten kaganiec. Bo z facetami jest tak - im bardziej jesteś zazdrosna i zaborcza tym bardziej popychasz faceta w ramiona innej...

"Faceci mają (poza wyglądem) jedno zasadnicze wymaganie - ma być kobieca. " - i jest to banalne i wcale nie takie trudne jak myślisz. Facet ma na myśli tylko to, aby kobieta czuła się kobietą w 100%. Ma potrafić okazać to iż jest kobietą, ma potrafić subtelnie "zachęcić", puścić oczko. Zdawać sobie sprawę z własnej seksualności... Nie takie trudne - prawda? :)

"Dopiero w trakcie związku dochodzą dodatkowe wymagania - ma faceta nie wkurwiać (czyli nie histeryzować, nie drzeć sie i nie paplać bez powodu, nie narzekać, nie marudzić, nie nawijac makaronu na uszy, nie plotkować, nie wymagać od cholery rzeczy, ma dac facetowi święty spokój), ma mu łatwić egzystencję (zmeczony wraca z pracy to chce odpocząć a nie sie dzieckiem zajmowac, bo jak on czegoś nie chce, to nie chce i nie zrobi tego i tyle. Zaś ma gdzies, ze kobieta czegoś nie chce. Ona musi to zrobić, bo jak nie, to on będzie musiał, a przecież nie chce, więc powstaje zgrzyt), i przede wszystkim ma dac mu przekonanie, że on rządzi (choćby nawet kobieta robiła go w konia że to on rządzi, ważne by on tak sie czuł - ma sie czuc ze jest potrzebny w domu, ale wtedy gdy on chce być potrzeny, czyli kobieta ma mu nie rozkazywać, ze ma coś zrobić, ale zasugerować ze przydała by jej sie jego pomoc i udawać ze sobie z czymś nie radzi, ale nie tak by wyjść na irytującą go mamałygę co ma dwie lewe ręce, ale na taką ktora wygląda słodko gdy czegoś nie umie itp) np poprzez branie pod uwage jego zdania (on lubi czuc ze ma racje nawet jak jej nie ma, jak laska sie z nim kłóci ze ona wie lepiej, to jemu to działa na nerwy, nikt po za nim nie ma prawa kwestionowac jego zdania) , słuchania go (czyli typowy pan - on mówi, ona robi. No żyć nie umierać, w koncu nie tylko ma służącą ale również poczucie, ze jest kimś, gdy inna osoba się go słucha, to daje mu takiej pewnosci siebie i dumy!) i poddańczo mu sie oddawać (nie ma nic co bardziej powoduje ze facet czuje sie męski, niż świadomość, że kobieta zwilża sie na jego widok i chce z nim spółkować :) )
A bycie kobiecą, to raz bycie ładną i delikatna, gdzie indziej wredną i zadziorną... i raz faceci narzekają ze laska nie je mieska a sałate i nie lubi piwa tylko soczek i oglada te badziewne komedyje romantyczne, latają na zakupy nie wiadomo po co, płaczą z byle gówna i obrabiają sobie dupy z psiapsiółami, ale to właśnie z tymi laskami najchętniej się wiążą." - i vice versa...
Faceci mają wymagania dość proste, logiczne, łatwe do opisania. Wy kobiety macie wymagania przeciwstawne. Twardy, ale miękki. Czuły, ale stanowczy. Namiętny, ale konkretny... Silny, ale słaby... XD . Chcecie wszystko naraz, tylko - tak się nie da.



"Czyli wymagania faceta są proste - wystarczy ze laska jest ladna i ten juz ją chce. Tak jak i kobiety - facet ma być meski, przystojny i kobieta już go chce. NA JEDEN RAZ.
A do związku to już inna para kaloszy. By wytrzymać z kims 24/7/365 potrzeba wiecej niz ładna buzia." - owszem. Kłopot w tym że dzis tak wiele osób o tym nie ma najmniejszego pojęcia.
" I wtedy juz bardziej liczy sie charakter. Czyli męski facet ma byc i samcem alfa, ale jednoczesnie miłym, pomocnym, dobrym, a kobieta ma być chętną suczką, ale wierną, cnotliwą, i taką co oddaje się cała temu jednemu facetowi. " - wiesz jak ja określę to? Jednym zdaniem. Ciepła w domu - gorąca na mieście. Na co dzień taka co potrafi być miła, łagodna i ciepła, ale na mieście, w weekend powinna potrafić pokazać pazur, potrafić zakręcić tyłkiem, podniecić faceta ;) . To bardzo dobrze działa na męską psychikę. A znowu dla was kobiet nie powinno być ani trudne, ani nienaturalne - wszak kobieta zmienną jest. Niech będzie zmienna w sposób "zorganizowany" :D .

"I dlatego też uwazam ze faceci maja dużo wymagan co do kobiet, bo raz przeczące sobie, dwa, skoro ich natura to zapładnianie duzej ilosci samic a nie wierny zwiazek, to kobieta musi spełnić szereg wymagan by ten nie uznał, ze inna bedzie od niej lepsza (co nie znaczy ze nie bedzie oglądał łądniejszych lasek w necie, bo nawet jesli jego jest piękna, to są tez inne typu urody, inne cycki do pogapienia sie, żal nie skorzystać, i choćby nie pomarzyć). " - ciągle mieszasz, ah jakie to powszechne u istot z piersiami. Rozgranicz:
- psychika pierwotna,
- typowy dupek,
- rozsądny facet.
To są czynniki niezależne. Fakt że masz pierwotne instynkty nie robi z ciebie dupka. Jeśli nad tym panujesz to wszystko jest ok. I czy wymagania są duże? Z całą pewnością nie są większe niż wasze - kobiece. To dopiero jest sieczka, mielonka i wgl. Wy kobiety lubicie mylić pojęcie "moja idealna kobieta" z pewnym "progiem minimalnym wymagań". Facet może marzyć o np rudej i szczupłej klepsydrze. Ale czy pogardzi czarnowłosą "gruszką"? Nie. Jeśli charakter ma w porządku.

"Brat mi przedwczoraj zaczał opowiadać, ze "kobieta powinna robić wszystko, by facet uznał ją za tę z ktorą chce być, bo w kazdej chwili moze zacząć oglądać się za innymi, i do kobiety nalezy utrzymanie go przy sobie". " - twój brat jest frajerem... Sorry.

"Zabrzmiało to tak, ze facet nie umie kochać jednej kobiety ale i tak sie z nią wiąże, więc ona powinna być mu wdzięczna że jest własnie z nią a nie z inną, i cały czas sie starać i wdzęczyć do niego, a jego rola w związku konczy sie na tym, że z nią jest. I tyle musi robić, reszta nalezy do niej, bo przecież w kazdej chwili moze odejść do innej (a przeciez cały czas mysli o innych kobietach, gapi sie na nie, wiec kobieta powinna byc cały czas w gotowości bo nawrt mimo staran on moze to zrobić). " - wg mnie to oboje muszą się starać. Związek powinien przypominać trochę obdarowywanie się prezentami na święta. Fajnie jest dostać prezent, ale czy nie fajniej jest patrzeć jak ktoś się cieszy z prezentu od nas? To jest naprawdę przyjemne.

I zrozum jedną rzecz - TAK, większość facetów to skończone dupki i mówię to jako facet... I podobnie, TAK, większość kobiet to skończone suki... Kłopot w tym, że ty piszesz ze stanowiska "wyjątku" atakując wszystkich facetów, podając za przykłady dupków.

Praktycznie całą twoją wypowiedź mógłbym przepisać o 180 stopni i pasowałaby równie idealnie :/ .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...