Może ktoś z Was czyta jakieś sagi? Przyznam, że kiedyś nieźle wciągnęło mnie w te skandynawskie tasiemce i bardzo przyjemnie mi się czytało np. "Ludzi lodu", choć niestety nie przeczytałam ich wszystkich. Bardzo wyraziste postacie i przynajmniej z 4-5 pierwszych książek, to naprawdę bardzo interesująca lektura, nawet dla tych, którzy traktują sceptycznie ten rodzaj literatury Bo nie oszukujmy się jest on nieco niedoceniany i czasem stawiany na równi z Harlequinami, lecz trudno porównywać dwa tak różne światy. Nie raz czytając książkę odczuwam smutek, że wszystko się kończy i już nic nie będzie dalej wiadomo, co się wydarzyło, tutaj mamy jak w serialu, dalsze wydarzenia często i z pokolenia na pokolenie.
Czeka na półce na przeczytanie Raija ze śnieżnej krainy i muszę kiedyś się za to zabrać.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Wymieniłaś dwie, które w pełni popieram M. Sandemo ma bardzo dobre pióro Luźno powiązana z Ludźmi Lodu jest Saga o Królestwie Światła. B.Pedersen- auorka "Raiji" wydała również "Roza znad fiordów". Serdecznie polecam również dzieło M.G.Lerum "Córy Życia". Urzekły mnie, choć głównie czytam fantastykę
_________________ "I do you a solid, you do me a solid. That's how it works"
Dracotek już myślałam, że nikt tego nie czyta Królestwo Światła też mam na oku ale nadal za wiele książek mi oczekuje w dodatku w międzyczasie wplątałam się w inną sagę "Córka morza", więc moje czytanie jest zagmatwane jak często losy bohaterów. Ale ten klimat tych książek i to, że tak długo można być z bohaterami niesamowicie wciąga. Przy okazji jedną z moich ulubionych postaci, tak ogólnie nie tylko z sag, jest Sol z Ludzi Lodu.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Oj tak Szalona dziewczyna z poczuciem humoru i błyskiem w kocich oczach Jak czytałam o jej losach, to naszła mnie refleksja, że trafiła w kiepski czas Uwielbiam też dziki pyłek - Villemo ( to tłumaczeni jej imienia, nadawanego również chłopcom, co wykorzystywała ) Nie będę Ci spojlerować Czytaj dalsze tomy Ogólnie kobiety z tej rodziny mają charakterek
_________________ "I do you a solid, you do me a solid. That's how it works"
Villemo pamiętam ogólnie to jak reinkarnacja Sol Ale nic nie przebije tamtej, naprawdę świetna postać i
Spoiler:
nie mogłam przeboleć tego, że tak szybko została uśmiercona, chociaż to też nadawało temu dodatkowego wyrazu
. Ogólnie to powinnam chyba znowu zacząć czytać od początku (do końca nie dotarłam) ale zwłaszcza pierwsza część to taka książka, którą można czytać wiele razy.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Przecież koniec najlepszy Wiele, wiele rzeczy się wyjaśnia, które na początku zostały zahaczone, podpowiedziane.
Jako reinkarnacja Sol? Tego jakoś ja z kolei nie kojarzę. Wiem, że jako wybrana, a nie obciążona przekleństwem umiała korzystać z energii, Sol sobie raz z niej hecę zobiła, Dominik niezłą żonę sobie wybrał
_________________ "I do you a solid, you do me a solid. That's how it works"
Chodziło mi, że była podobnie szalona Niestety zawsze potem sięgam po inne książki i przerywam czytanie serii, nie mogę wytrwać tak długo przy jednym tytule, a potem znowu zaczynam wszystko od początku, przydałoby się raz a porządnie to przeczytać. Utkwiłam gdzieś na 16 tomie. Chociaż czasem trochę mnie irytowało to, że żenili się często w tak bliskich kręgach, ciągle dochodziły nowe postacie ale często to wszystko ze sobą się łączyło w jakiś sposób. I mi podobały się bardzo te postacie z początkowych książek, trochę żałowałam, że tak szybko to idzie z czasem, bo chętnie bym więcej o nich poczytała. To mnie teraz zaciekawiłaś co się tam wyjaśnia Jak nic lektura na Święta
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
AA no to tak, Dominik miał z niej ubaw czasem, a czasem siwych włosów przez nią Oj nadrabiaj Wieeele nowin przed Toba No muszą się zmieniać, Jak Tengel Zły żył około roku 1200, opisana historia potomków zaczyna się od ok 1550, a kończy na latach współczesnych
no.. XX wiek
_________________ "I do you a solid, you do me a solid. That's how it works"
Właśnie sobie zerknęłam na drzewo genealogiczne i nie wiedziałam, że dobili aż do takich lat! To rzeczywiście zmienia wszystko i właściwie nie wyobrażam sobie takiego przeskoku
A zauważyłaś, że niemal wszystkie sagi najczęściej zawsze dotyczą bardzo biednych rodzin, osób przynajmniej na początku?
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Hmm bidnych.. dzisiejsz bieda i bgactwo różnią się znacząco od tych dawnych. Oczywiście, w sumie musi być. W micie, legendzie, opowieści.. opowiada się o dobrych i złych ale mają oni wspóln mianownik- coś ważnego się stało. Coś zmienili, zrobili, znaleźli, pokonali itp itd Od kogoś zawsze musi się zacząć. Tak powstają legendy Taka uniwersalna prawda chyba
_________________ "I do you a solid, you do me a solid. That's how it works"
Ale rzuciło mi się w oczy, że te sagi, które zaczynałam czytać, zawsze początkowo opowiadały o skrajnej biedzie lub wręcz niewolnictwie, jak to było w Wilczych oczach, niestety tam tylko pierwszy tom czytałam bo reszty nie mam ale bardzo mi się spodobało, więc polecam ale może już znasz
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum