Temat dla fanów serii, tutaj możecie zamieszczać ciekawostki, swoje spostrzeżenia, filmiki itd. odnośnie tej wspaniałej gry. Coś Was denerwuje? Szczególnie się podoba? Oczywiście jak w pozostałych tematach, zdradzanie fabuły, powinno mieć miejsce tylko i wyłącznie poprzez oznakowanie spoilera!!
Ja jestem wręcz wniebowzięta, gdy mam chwilę, żeby sobie pograć. Wcześniej myślałam, że po SA, nie będzie aż tak dobrej gry tego rodzaju ale bardzo się myliłam Różnica jest kolosalna i właściwie po minucie gry już wiedziałam, że prędko nie powrócę do legendarnej SA w którą pogrywałam sobie od czasu do czasu po dziś dzień.
Fajny jest pomysł stworzenia trzech grywalnych postaci, to innowacja, choć i tak najwięcej gram Franklinem, jakoś tak sentyment pozostał, choć najlepszą postacią jak dla mnie jest Michael. Co do Trevora, to jest chyba nawet zbyt szalony jak dla mnie i póki co najciężej mi idą zadania w których muszę się nim posłużyć
Dawidiusz92 [Usunięty]
Wysłany: 2015-07-27, 14:32
Dalej prowokujesz tym GTA 5, a ja nie mam okazji pograć. No trudno, powspominam więc starsze serie i powróżę...
Moją ulubioną częścią jest GTA Vice City. Ten klimat, ta muzyka! Całkiem niezła fabuła utrzymana w latach '80-tych. Krótko mówiąc jak na tamte czasy, ba nawet jak na te czasy "majstersztyk".
Wyszło GTA 5 i... co dalej? Na pewno przed sobą mamy jeszcze 4, 5 lat do kolejnej serii. Co to może być. Moim zdaniem będzie to GTA VI utrzymana w stylu Vice City. Patrzcie, szóstka rzymska i VIce City... Przypadek?
Co bym sobie życzył w tej części? Po pierwsze na pewno lata '80. Trzy tropikalne wyspy w tym jedna z nich dosłownie odtworzona taka jak była w Vice City! Fabuła? Krótko po wydarzeniach własnie już we wspomnianej serii. Nowi bohaterowie walczący z Tomem Vercetti?
Wiele osób chwali sobie fakt, że w GTA 5 można sterować trzema różnymi charakterami. Może to powtórzą... ale... W FIFIE 2016 wprowadzono drużyny żeńskie. Dlaczego by w nowej "szóstce" nie stworzyć np. duetu? Taki Bonnie i Clyde?
Na pewno przyjdzie nam poczekać na kolejną wersję. Zobaczymy co producenci wymyślą. Czas pokaże.
Sam planuje kupić ale cena trochę przeraża.. eh niestety 60 euro na steamie
Mam troche dylemat bo tyle samo kosztuje wiesiek Może po urodzinkach sobie kupię jednak bo gta to przegenialna seria gier Sam zaczynalem od Vice City a później San Andreas w którym się zakochałem i grałem długimi godzinami GTA IV nie przypadło mi do gustu, nawet nie zrobiłem wszystkich misji
Co do IV to mam takie samo zdanie, grałam w to trochę u znajomych i w ogóle mnie to nie zainteresowało. Wiadomo, grafika była lepsza ale mimo to jakoś nie miało to tego klimatu jak San Andreas. Teraz nadal mam sentyment do tej części ale jednak po V już ciężko byłoby mi się przesiąść znowu na starszą część. Jednak postęp jest tak spory, że o wiele bardziej kupuję nówkę!
Na ulicy ludzie zachowują się o wiele realniej niż kiedyś, podobnie kierowcy, choć nadal zdarzają się wpadki, rodem z inwazji robotów ale to jednak są rzadkie przypadki.
Dawidiusz92, kiedyś gadaliśmy właśnie o tym jak widzimy tą VI część Ja coś czuję, że Rockstar może pójść odrobinę w stronę EA i... zsimsować nieco grę! Tak mi podsuwa tę myśl to całe GTA online, bo to już nie stało się jedynie grą gangsterską ale coraz bardziej rozbudowanym symulatorem takiego życia! I tak myślę, że może wprowadzą opcję, żeby postacie graczy, mogły się kumplować, może nawet zamieszkać razem itp. Obawiam się jednego, zarzucenia mikropłatnościami i facebookowaniem, jak widzę że w grze za niemal wszystko trzeba dodatkowo płacić to z miejsca traci bardzo wiele...
Klimat lat 80 tych byłby niezły ale może też postawią na wręcz przeciwny kierunek i zrobią ultra nowoczesne miasto. Takie rozboje w Dubaju, to byłoby coś
Co do postaci kobiety to możliwe ale jednak stawiam, że przynajmniej w następnej części jeszcze nie odważą się na ten krok Baliby się pewnie reakcji części graczy ale może.
Gralam gta V na konsoli u znajomej przez godzine czy dwie i świetne to jest, szczególnie mordowanie ludzi i kradzież samochodów! Minus taki, że po jakimś czasie się to już robiło nudne i zaczynałam jeździć przepisowo, nawet się darałam na innych kierowców i na światła gdzie 90% to czerwone i przez chwilke zielone jest tylko. Nie przewidzieli, że ktoś przepisowo chciałby jeździć. W jedną z poprzednich części grałam bardzo dawno u kuzynki jak byłam mała. z 6/7 lat miałam wtedy i pamietam jak ludzi przejeżdżałam po chodniku i lała się krew
Właśnie mi brakuje funkcji kierunkowskazów, bo też czasem lubię sobie tak normalnie pojeździć (ale w końcu nie ma tyle przycisków na padzie:D) i te światła są rzeczywiście denerwujące... GTA nudne? No way! Trzeba było jakieś misje sobie włączyć lub choćby powozić ludzi taksówką, lubię sobie czasem tak tam popracować Jest cała masa miejsc i funkcji, fajnie gra się w tenisa lub ściga.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Nieźle, już myślałam, że pojadą stereotypem po całości
Co do GTA to wkurzona jestem bo utknęłam na jednej misji tego psychopaty Trevora, dziad mnie denerwuje nieziemsko, coś naprawdę dziwnie się nim gra, rusza się jak jakieś zombie
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Apparition [Usunięty]
Wysłany: 2015-08-14, 10:32
GTA Vice City- najlepsza część tylko ta misja z tym helikopterkiem była straszna
Wiek: 40 Dołączył: 02 Sie 2015 Posty: 5030 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-08-14, 12:52
W V nie grałem i nie zanosi się abym zagrał bo musiałbym najpierw nowego kompa kupić lub obecnego usprawnić a jakoś mi się nie chce. moja przygoda z serią zaczęła się od dwuwymiarowej II choć nie grałem w to zbyt dużo, w zasadzie to tylko raz przeszedłem od początku do samego końca. Trójka to jak wiadomo duża zmiana i przejście w trzeci wymiar, główny bohater trochę wkurzający bo bez osobowości, nic nie mówi, tylko robi to co mu wszyscy każą. sporo w to grałem ale od momentu gdy zagrałem w San Adreas nie miałem już ochoty na III. to moja ulubiona część, dobra fabuła z bohaterem z prawdziwą osobowością i jeszcze piękną, rozbudowaną mapą: 3 zróżnicowane miasta, małe miasteczka, rzeki, góry, lasy, pola, łąki aż chce się jeździć na motocyklu po drogach pomiędzy miastami. Poza tym stan San Andreas jest odpowiednikiem Kalifornii a Los Santos Los Angeles, zawsze chciałem tam pojechać ale to nie możliwe do zrealizowania więc chociaż w świecie gry mogę przemierzać te regiony. IV w sumie dobra, fabuła ciekawa, główny bohater też ale mapa średnia, brak tych przestrzeni i różnorodności z SA, po prostu na każdym kroku spotyka się szare domy i ulice.
Apparition [Usunięty]
Wysłany: 2015-08-14, 19:13
W IV nie grałem, swoją przygodę skończyłem nad San Andreas. Ogólnie grałem trochę w gta, jednak nie zagrywałem się godzinami, trochę nie są w moim stylu
Gta 1 i 2, to były gry grałem jeszcze na PSX
Adrian1234, Dokładnie te miasta w SA są niesamowite. Ile się po nich najeździłam, człowiek potem znał niemal wszystkie zakamarki, jakby tam mieszkał Tysiące dolarów zarobionych jako taksówkarz lub jeżdżąc karetką i oczywiście jak już się chorego wysadziło, to najczęściej wpadał pod koła ale to już ważne nie było, bo trzeba było jechać do następnych
Ja gram w V na konsoli i mój entuzjazm nieco opadł.
Spoiler:
Trevor o którym wspominałam jest tak wkurzającą postacią, że psuje mi obecnie całą radość z gry. Włączyłam sobie dzisiaj po dłuższej przerwie, a on leżał w stanie wskazującym na spożycie, gdzieś w zagrodzie z krowami i potem kierowanie nim graniczyło z cudem. Już nie mówiąc, że jak ma kogoś dogonić, to jest w stanie przed zawałowym i zazwyczaj musi szybko zakończyć bieg, żeby nie zejść. A jestem na etapie, że nie mogę się przełączyć na innych bohaterów i trochę mnie to irytuje. Misje z nim to droga przez mękę. Wcześniej chwaliłam możliwość przełączania bohaterów, teraz powiem, że fajnie by było, gdyby było ich tylko dwóch
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Wiek: 40 Dołączył: 02 Sie 2015 Posty: 5030 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-08-15, 13:42
haha z tymi misjami medyka to w ogóle niezła sprawa bo zazwyczaj ratując jedną osobę rozjeżdżało się kilka innych, do tego ambulans to jeden z najlepszych pojazdów do zabijania ludzi bo po potrąceniu jakimś innym dany osobnik zwykle się jeszcze podnosił i trzeba było poprawiać a w przypadku ambulansu zwykle był trup na miejscu . W ogóle to trochę nie za ciekawie tu z realizmem bo wszyscy, szczególnie sam CJ byli nad wyraz żywotni i można było wyjść bez szwanku z wypadku drogowego czy katastrofy lotniczej, no ale oczywiście jakby główny bohater ginął od jednej kuli czy potrącenia przez samochód to znowu było by za trudno . W IV trochę to poprawili przez co odechciało mi się jeździć motocyklem bo praktycznie każda wywrotka kończyła się w szpitalu. BTW A jak jest z tym w V części?
V część pod tym względem jest bardziej realna. Przechodnie na ulicy nie chodzą już jak bezmyślne booty, potrafią rozmawiać przez telefon, między sobą i zadzwonić na policję, jeżeli uznają, że dziwnie się zachowuję Kierowcy też potrafią kierować w różny sposób i o ile podobną rzecz pamiętam z SA o tyle tutaj to jest już podrasowane. Co mnie denerwuje w tym realizmie lub jego braku? Że przy wożeniu ludzi taksówką, jeżeli jedzie się przepisowo i zatrzymuje na światłach, to ludzie wściekają się i wysiadają z samochodu... Takie to według mnie beznadzieje, biorąc pod uwagę zaawansowanie ogólne tytułu. Teraz też można wylecieć z samochodu przez przednią szybę przy dużym wypadku i od razu stracić życie na miejscu Czasem przy wypadku widać jak ktoś straci przytomność na kierownicy.
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Wiek: 40 Dołączył: 02 Sie 2015 Posty: 5030 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-08-15, 18:46
Pierdomenico napisał/a:
Teraz też można wylecieć z samochodu przez przednią szybę przy dużym wypadku i od razu stracić życie na miejscu Czasem przy wypadku widać jak ktoś straci przytomność na kierownicy.
Takie coś to już w IV było (choć pewnie jakoś to dopracowali). Czasem robiłem taką akcję, że się rozpędzałem na dłuższej, prostej drodze, zjeżdżałem na przeciwny pas i czołowo zderzałem się z innym samochodem i w tym wypadku efekty były różne:
1. Kierowca ginął, zostając w wozie a głowa opadała mu na klakson.
2. Kierowca wylatywał z samochodu przez przednią szybę i ginął po zderzeniu z jezdnią (co ciekawe nasz Nico w takiej sytuacji pozostawał w samochodzie a wypadał w przypadku zderzenia z jakąś przeszkodą niezdolną do ruchu).
3. Coś nieprawdopodobnego: po zderzeniu kierowca wybiegał z samochodu zapalając się, po chwili z kół jego samochodu zaczynał wypływać ogień, cały samochód stawał w płomieniach i wybuchał
A w ogóle to w IV bardzo utrudnili możliwość doprowadzenia innego samochodu do wybuchu poprzez taranowanie go (oprócz wyżej wymienionego sposobu). W SA wystarczyło trochę po uderzać swoim autem w inne a te się zapalało i wybuchało a w przypadku przewrócenia go na bok lub na dach również zaraz się zapalał i wybuchał. W IV jak kiedyś próbowałem tej metody to do zapłonu dochodziło po kilku minutach, do tego od taranowanie przodem silnik nam gaśnie.
Ja w IV grałam tylko chwilę, więc nie znam szczegółów. Tyle ile wtedy pograłam, to po za ulepszoną grafiką nie widziałam tej magii, jaką miało SA, czegoś tam brakowało, rzeczywiście taka szarość jak wcześniej napisałeś.
To, że ciężej wysadzić samochód w V to też fakt, na to ile grałam, to może wybuchły mi 3 samochody, nie mówiąc o tym, że jak przewrócą się na dach, to można je obrócić. A jedną z moich ulubionych rozrywek, było ustawienie z 10 samochodów na ulicy i potem wysadzenie baku w jednym po czym wszystkie pięknie wybuchały Albo tarasowałam tak jakąś dużą drogę i wtedy te wybuchy były naprawdę imponujące. Fajne są autobusy ale brakuje mi możliwości pracy jako ich kierowca, gdyby była taka funkcja to byłabym przeszczęśliwa
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Wiek: 40 Dołączył: 02 Sie 2015 Posty: 5030 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-08-17, 12:19
Pierdomenico napisał/a:
A jedną z moich ulubionych rozrywek, było ustawienie z 10 samochodów na ulicy i potem wysadzenie baku w jednym po czym wszystkie pięknie wybuchały Albo tarasowałam tak jakąś dużą drogę i wtedy te wybuchy były naprawdę imponujące. Fajne są autobusy ale brakuje mi możliwości pracy jako ich kierowca, gdyby była taka funkcja to byłabym przeszczęśliwa
Też tak robiłem z samochodami ale w SA, szczególnie widowiskowo było w tych specyficznych miejscach na autostradach gdzie było dużo szybko jadących pojazdów i wystarczyło, że jeden się zatrzymał a wszystkie inne na niego wpadały tworząc karambol i wystarczyło, że w tym momencie ktoś przypadkowo wystrzelił z rpg-7, Miniguna lub rzucił granat a wszystko pięknie wybuchało. Tylko trzeba było uważać bo takie zabawy koło Las Venturas szybko wywoływały 5 poziom poszukiwania przez policję . Niestety w IV już to nie działa bo wybuchają tylko dwa najbliższe samochody .
A w SA lubiłem jeszcze wykradać czołg z tajnej bazy wojskowej "strefa 69", uciekać przed FBI a na koniec zapisać go w garażu przy rodzinnym domu Johnsonów. Następnie wykorzystywałem go do misji policyjnych i czasem podczas wojny gangów gdy akcja rozgrywała się na malutkim terenie gdzie nie bardzo było jak unikać przeciwników (choć równie dobrze można było ich ściąć z Miniguna).
Fakt, autobusy to niewykorzystany potencjał bo naprawdę można było zrobić jakieś misje przewoźnika albo chociaż taki motyw jak w GTA II, że jak zatrzymywało się na przystanku to ludzie wsiadali. Z trójwymiarowych GTA to pamiętam tylko jedną misję z autobusem jak trzeba było zbierać prostytutki z ulicy po czym zawieść je na imprezę w komisariacie . Swoją drogą to czasem niezłe pomysły na misje mieli twórcy.
Dokładnie, karambole bywały piękne i w moment cała ulica mogła być zasypana wrakami Ciągle policja mnie ścigała, potem już używałam kodów jak zależało mi na rozwałce. Jednak szmat czasu grałam zupełnie bez kodów i tak udawało mi się zakradać na nieodkryte tereny. Podstawiałam sobie samochód, żeby przeskoczyć z dachu przez płot na lotnisko i porywałam samolot. Wtedy od razu był poziom max pościgu i próbowali zestrzelić, jak teraz pomyślę to nie wiem jak ja mogłam wylądować, uciec z lotniska, porwać samochód i jeszcze odnaleźć punkt z przemalowywaniem, podczas gdy chcieli mnie rozwalić wszelkimi środkami Czołgiem też jeździłam ale wpisywałam na niego kod, podobnie jak na kilka innych rzeczy, szczególnie lubiłam taki, dzięki któremu latało się samolotem, jak w Harrym Potterze To było coś, ciekawa jestem czy w V też coś takiego jest, bo jeszcze nie sprawdzałam kodów ale na konsoli może być kiepsko. Fajny też był miotacz ognia
_________________
Wśród gości na kolacji jest fotograf. Gospodyni mówi:
- Robi Pan świetne zdjęcia! Musi mieć Pan drogi aparat!
Gość odchrząknął tylko. Wychodząc rzekł całując Gospodynie w rękę:
- Wybornie Pani gotuje! Musi mieć Pani drogie garnki!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum