Główna
Poczekalnia
Dodaj
Moje demotywatory
Najlepsze demotywatory dnia
Konkursy
Zjedź do ShoutBoxa
Powrót do góry
Forum Mistrzów
Logowanie
Rejestracja
Pomoc
Forum
Użytkownicy
Grupy
Szukaj
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2021 roku
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2021 roku
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Ikony Emocji
µ
Ω
Π
φ
Δ
Θ
Λ
Σ
Φ
Ψ
α
β
χ
τ
γ
δ
ε
ζ
η
ψ
θ
λ
ξ
ρ
σ
ω
κ
Γ
♣
♥
ø
§
©
®
•
™
°
«
»
≤
≥
³
²
½
¼
¾
±
÷
×
√
∞
∫
≈
≠
≡
≈
←
→
↑
↓
↔
€
£
¥
¢
ƒ
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańczowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
[quote="Adrian1234"]23. [b]Ice Nine Kills "The Silver Scream 2: Welcome To Horrorwood" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/tjG8Zzu.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Opening Night... 2. Welcome to Horrorwood 3. A Rash Decision 4. Assault & Batteries 5. The Shower Scene 6. Funeral Derangements 7. Rainy Day 8. Hip to Be Scared (gościnnie Jacoby Shaddix z Papa Roach) 9. Take Your Pick (gościnnie George "Corpsegrinder" Fisher z Cannibal Corpse) 10. The Box (gościnnie Brandon Saller z Atreyu i Ryan Kirby z Fit For A King) 11. F.L.Y. (gościnnie Buddy Nielsen z Senses Fail) 12. Würst Vacation 13. Ex-Mørtis 14. Farewell II Flesh [b]Długość:[/b] 0:47:20 [b]Gatunek:[/b] Metalcore [b]Data wydania:[/b] 15.10.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Główny wokal i keyboard: Spencer Charnas ; Gitara prowadząca i wokal: Dan Sugarman ; Gitara rytmiczna, keyboard i wokal: Ricky Armellino ; Gitara basowa, keyboard i wokal: Joe Occhiuti ; Perkusja: Patrick Galante [b]Wytwórnia:[/b] Fearless Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 6 [b]Najlepsze utwory:[/b] Funeral Derangements ; Hip to Be Scared ; Farewell II Flesh [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] udane połączenie kilku gatunków ; chwytliwość ; dużo killerów [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Przypominają mi trochę Motionless in White i podobnie jak oni eksperymentują z brzmieniem, łącząc ze sobą elementy różnych gatunków: zaczynali od mieszanki alternatywnego rocka, pop punku i ska punku po czym zrobili sobie cztery lata przerwy po której wrócili jako kapela łącząca post-hardcore, metalcore i alternative metal po czym, przy okazji poprzedniego albumu to metalcore wybił się na pierwszy plan. W 2018 roku wydali The Silver Scream będące albumem koncepcyjnym z tematyką obracającą się wokół horrorów, slasherów i thrillerów przy czym każdy utwór był poświęcony innemu, konkretnemu filmowi. Pomysł tak się spodobał muzykom jak i pewnie fanom, że postanowiono w tym roku wydać kontynuację mającą początkowo nosić nazwę Welcome To Horrorwood: The Silver Screams 2 po czym jednak zmienili ją na brzmiącą bardziej filmowo The Silver Scream 2: Welcome To Horrorwood (co wywołało małe zamieszanie gdyż teraz w różnych miejscach w necie można się spotkać zarówno z pierwotną jak i aktualną nazwą). Ten kto słyszał pierwszą część, raczej nie będzie na drugiej niczym zaskoczony, przy czym tym razem w ich muzyce pojawiło się dość sporo wpływów deathcore'u sprawiając tym samym, że płyta charakteryzuje się sporymi różnicami w ciężarze. Oprócz wyraźnie zauważalnego deathcore'u można tu również uświadczyć odrobiny mathcore'u, metalu symfonicznego czy industrial metalu co czyni nówkę najbardziej zróżnicowaną w dyskografii. https://www.youtube.com/watch?v=ozOb5FcnDf4&ab_channel=IceNineKills https://www.youtube.com/watch?v=1XP0Mu1dETo&ab_channel=IceNineKills 24. [b]Innersphere "Omfalos" (8/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/cCTxUqw.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Presentiment 2. The Darkest Hour 3. Above 4. Fire 5. Omfalos 6. Wisdom 7. Blackness 8. Nature of Sorrow 9. The Embodiment 10. The Fall [b]Długość:[/b] 0:46:40 [b]Gatunek:[/b] Progressive Melodic Death Metal / Doom Metal [b]Data wydania:[/b] 25.02.2021r [b]Kraj:[/b] Czechy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: Míra Litomerický ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Lukáš Mai ; Gitara basowa i tylne wokale: Mára Hubocky ; Perkusja: Filip Wintr [b]Wytwórnia:[/b] Slovak Metal Army [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] The Darkest Hour ; Wisdom ; Nature of Sorrow [b]Ciężar:[/b] 3,5/5 [b]Zalety:[/b] udane połączenie kilku gatunków ; klimat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zespół, który stylem i obranym kierunkiem muzycznym najbardziej kojarzy mi się z In Mourning czyli początkowo wykonywali po prostu progressive melodic death metal jednak potem zaczęli mieszać go z doom metalem. Największymi wadami raczej średniej jakości debiutu Innersphere były monotonia i taka jakaś bezpłciowość gdyż większość utworów była bez wyrazu brzmiąc przy tym prawie jednakowo z dosyć jednostajnym wokalem, jednak na szczęście na Omfalos wraz z doom metalem pojawiło się większe urozmaicenie muzyki. Tym razem dużo się dzieje a na płycie znalazły się zarówno szybsze progressive melodic death metalowe utwory jak i wolne, klimatyczne, bardziej doom metalowe oraz oczywiście takie mieszane, które np. zaczynają się wolno ale potem przyspieszają. Dużą poprawa nastąpiła też w warstwie wokalnej więc możemy tu usłyszeć wyższe, niższe, wolniejsze i szybsze growle oraz od czasu do czasu czyste wokale. To dobry przykład zmiany na lepsze: na debiucie nie do końca chyba mieli pomysł na siebie jednak potem postanowili popracować nad własnym stylem z jednoczesnym szlifowaniem własnych umiejętności w wyniku czego druga płyta jest konkretna i dużo ciekawsza. Nadal przeważający u nich progressive melodic death metal: https://www.youtube.com/watch?v=acpjjdCFg3A&ab_channel=VariousArtists-Topic Przykład utworu nastawionego na doom metal: https://www.youtube.com/watch?v=CBQWWYq4o0M&ab_channel=VariousArtists-Topic 25. [b]Between The Buried And Me "Colors II" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/UhTgysK.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Monochrome 2. The Double Helix of Extinction 3. Revolution In Limbo 4. Fix the Error 5. Never Seen / Future Shock 6. Stare Into the Abyss 7. Prehistory 8. Bad Habits 9. The Future Is Behind Us 10. Turbulent 11. Sfumato 12. Human Is Hell (Another One with Love) [b]Długość:[/b] 1:18:48 [b]Gatunek:[/b] Progressive Technical Death Metal [b]Data wydania:[/b] 20.08.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i keyboard: Tommy Giles Rogers ; Gitara i wokal: Paul Waggoner ; Gitara: Dustie Waring ; Gitara basowa, keyboard i tylne wokale: Dan Briggs ; Bębny, perkusja: Blake Richardson [b]Wytwórnia:[/b] Sumerian Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 11 [b]Najlepsze utwory:[/b] Revolution In Limbo ; Never Seen / Future Shock [b]Ciężar:[/b] 3,5/5 [b]Zalety:[/b] nieschematyczność, złożoność i zróżnicowanie utworów ; technika [b]Wady:[/b] W utworach miejscami trafiają się pewne dłużyzny ; album jest trochę za długi przez co miejscami męczy uszy [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Muzykę zespołu ogólnie można określić jako progressive technical death metal przy czym w swojej twórczości w ciągu wielu lat działalności zwykle stosowali elementy wielu innych gatunków: na pierwszych płytach głównie deathcore, metalcore i mathcore a na dalszych częściej avant-garde metal, alternative metal, progressive rock i electronic rock a ponadto nieraz sięgali po klasyczne instrumenty jak gitara akustyczna, akordeon czy fortepian. Generalnie dominuje u nich cięższe granie co jednak zaczęło się zmieniać na wydanym w 2015 roku Coma Ecliptic gdzie ilość czystych wokali znacznie się zwiększyła a do tego sama muzyka uległa pewnemu uproszczeniu, co się następnie pogłębiło na obu częściach Automata gdzie styl zespołu zaczął mieszać się ze stylem solowych płyt ich wokalisty Thomasa Gilesa, który siedzi w klimatach progressive rock i electronic rock. Zespół postanowił nazwać nową, nadchodzącą płytę Colors II co jednoznacznie sugerowało kontynuację jednej z najlepszej pozycji w ich dyskografii, jednak jakoś nie mogłem w to za bardzo uwierzyć gdyż zespół zdążył już pójść nieco inną drogą a zapowiedzi powrotów do dawnego brzmienia często się nie udają. Singiel "Fix The Error" tylko zwiększył moje obawy ponieważ z jednej strony przypominał marną kopię ich stylu a z drugiej pojawiły się elementy gatunku jazz fusion, którego zdecydowanie nie lubię. Na szczęście kiedy album już wyszedł i zacząłem go słuchać szybko okazało się, że wspomniany singiel jest najgorszym utworem a pozostałe prezentują się dużo lepiej. Śmiało mogę stwierdzić, że cel zespołu został osiągnięty a Colors II faktycznie jest powrotem do dawniejszego, cięższego, bardziej technicznego i bardziej zróżnicowanego grania a klimat Colors został tu odtworzony (jednak poziom już nie do końca ale o tym zaraz). Utwory mają różną długość jednak dominują dłuższe i na dwanaście znajdujących się tutaj, jedynie cztery mają mniej niż cztery minuty a kolejne cztery ma więcej niż osiem minut, warto też wspomnieć iż to najdłuższa płyta w dyskografii, trwająca 1:18:48. Tradycyjnie już dla nich tracki są nieschematyczne więc nie ma co się tu doszukiwać typowego podziału na zwrotki i refreny a do tego są różnorodne z częstymi zmianami tempa, ciężaru a nawet przeskokami po gatunkach gdyż np. po technical death metalowym fragmencie może nastąpić przejście w progresywny rock. Zalet jest tu sporo jednak w przeciwieństwie do pierwszego Colors, które oceniłem na dziewiątkę, tym razem nie obyło się bez pewnych wad. W utworach trafiają się pewne dłużyzny: czasem jakiś motyw zostaje zapętlony, innym razem niepotrzebnie zostaje wstawiona jakaś melodyjka lub też pojawiają się wspomniane wcześniej elementy jazz fusion, które wiążą się z kilkunastosekundowym przymulaniem i przynudzaniem (najwięcej tego we wspomnianym singlu ale gdzie indziej też się czasem trafia). Za wadę również można uznać samą długość całego materiału gdyż przy tak dużej różnorodności i skomplikowaności, płyta miejscami męczy uszy i się dłuży. Oczywiście tutaj ważna jest kwestia osłuchania się i przetrawienia jej trudnej zawartości gdyż sam zauważyłem iż z każdym kolejnym odsłuchem odbieram Colors II lepiej, więc możliwe, że z czasem moja ocena może jeszcze wzrosnąć. https://www.youtube.com/watch?v=aN0SQzREchk&ab_channel=SumerianRecords 26. [b]Beast In Black "Dark Connection" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/lUo0qi1.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Blade Runner 2. Bella Donna 3. Highway to Mars 4. Hardcore 5. One Night in Tokyo 6. Moonlight Rendezvous 7. Revengeance Machine 8. Dark New World 9. To the Last Drop of Blood 10. Broken Survivors 11. My Dystopia 12. Battle Hymn 13. They Don't Care About Us [b]Długość:[/b] 0:59:21 [b]Gatunek:[/b] Power Metal [b]Data wydania:[/b] 29.10.2021r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Yannis Papadopoulos ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Anton Kabanen ; Gitara rytmiczna: Kasperi Heikkinen ; Gitara basowa: Máté Molnár; Perkusja: Atte Palokangas [b]Wytwórnia:[/b] Nuclear Blast [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Highway to Mars ; Revengeance Machine [b]Ciężar:[/b] 1/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; energia ; chwytliwość [b]Wady:[/b] chwilami podchodzi pod pop ; chwilami za dużo elektroniki [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Muzyka na debiucie i drugiej płycie była utrzymana w klimatach poprzedniego zespołu wokalisty, którym jest Battle Beast a więc szybka, energetyczna i bardzo chwytliwa z pogranicza heavy i power metalu jednak raczej bez typowo gatunkowej wirtuozerii za to z elektronicznymi ozdobnikami. Słuchając Dark Connection od razu można zwrócić uwagę na to, że teraz brzmienie zdecydowanie powędrowało w stronę czystego power metalu z pewnymi popowymi wstawkami a ilość elektronicznych ozdobników uległa zwiększeniu. Płyta jest lekka, przebojowa, z samymi czystymi męskimi wokalami, nie raz naprawdę wysokimi, riffy często są ukryte pod warstwą elektroniki, do tego na końcu znalazły się dwa covery (utwory Manowar i Michaela Jacksona) a całość ma godzinę jednak co ciekawe mimo wszystko ogólnie słucha się jej przyjemnie, nie nudzi ani nie dłuży się. https://www.youtube.com/watch?v=tXZK2PIL3pc&ab_channel=NuclearBlastRecords 27. [b]Clouds "Despărțire" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/xlXyy9K.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Deepen This Wound 2. This Heart: A Coffin 3. Your Name in My Flesh 4. In Both Our Worlds the Pain Is Real 5. The Door We Never Opened 6. A Place for All Your Tears 7. See the Sky with Blind Eyes [b]Długość:[/b] 0:57:52 [b]Gatunek:[/b] Doom Metal [b]Data wydania:[/b] 14.10.2021r [b]Kraj:[/b] Wielka Brytania [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i wszystkie instrumenty: Daniel Neagoe ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Mihai Dinuta ; Flet: Andrei Oltean [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 6 [b]Najlepsze utwory:[/b] Your Name in My Flesh ; See the Sky with Blind Eyes [b]Ciężar:[/b] 3/5 (W tym przypadku jest to tylko średnia a dokładnie o tym niżej) [b]Zalety:[/b] klimat [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują doom metal przy czym tak właściwie to w swojej twórczości łączą atmospheric doom metal z funeral doom metalem. Jeszcze dokładniej to warstwa instrumentalna jest wolna, dość melodyjna, w zasadzie bez naprawdę ciężkich, wgniatających w fotel riffów za to z wykorzystaniem skrzypiec i pianina. Bardzo często towarzyszy temu, spokojny, łagodny męski wokal (kojarzący mi się mocno z głosem Mikko Kotamäki ze Swallow The Sun) i do tej chwili czytający opis mógłby powiedzieć "no dobra, to typowy opis atmospheric doom metalu ale gdzie tu wspomniany wyżej funeral doom metal?"... i właśnie tutaj sprawa się komplikuje gdyż te łagodne cleany to tylko połowa wokali występujących na ich albumach a drugą połowę stanowią bardzo niskie, wolne i głębokie growle, które to przy dość lekko grających instrumentach wydają się być wyjątkowo ciężkie i miażdżące brutalnością. Kto czytał mój zeszłoroczny ranking ten pewnie zauważył, że ten opis pochodzi stamtąd i dotyczył ich poprzedniego krążka Durere a skopiowałem go tu z prostego powodu: Clouds od swojego początku trzyma się swojego stylu a poziom ulega niewielkim wahaniom, pozostając w okolicy ocen siedem i osiem więc nie było sensu pisać od nowa praktycznie tego samego, tylko z użyciem innych słów. Despărțire jest bezpośrednią kontynuacją Durere jednak zaszły pewne zmiany: odeszła od nich Irina Movileanu, która odpowiadała za skrzypce oraz "wokal" a raczej głos używany jako instrument czyli zamiast słów jedynie zawodziła i pojękiwała w tle więc tym razem zabrakło jej głosu, za to zamiast niej zatrudniono flecistę, natomiast druga zmiana dotyczy czystego wokalu i jak wcześniej cleany kojarzyły mi się tu głównie ze Swallow The Sun to tym razem miejscami wyczuwam podobieństwo do tych z My Dying Bride. https://www.youtube.com/watch?v=zo0imDaarik&ab_channel=CloudsOfficial 28. [b]Humanity's Last Breath "Välde" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/2TTWZup.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Dödsdans 2. Glutton 3. Earthless 4. Descent 5. Spectre 6. Dehumanize 7. Hadean 8. Tide 9. Väldet 10. Sirens 11. Futility 12. Vittring [b]Długość:[/b] 0:51:26 [b]Gatunek:[/b] Technical Deathcore [b]Data wydania:[/b] 12.02.2021r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski ; szwedzki [b]Skład:[/b] Wokal: Filip Danielsson ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Calle Thomér, Buster Odeholm ; Perkusja: Marcus Rosell [b]Wytwórnia:[/b] Unique Leader Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 4 [b]Najlepsze utwory:[/b] Descent ; Tide [b]Ciężar:[/b] 4,5/5 [b]Zalety:[/b] technika ; szybkość ; ozdobniki w postaci czystych wokali i symfonicznych wstawek [b]Wady:[/b] zespół bardziej przyłożył się do ozdobników niż do typowych dla nich elementów ; czas trwania ponad 50 minut co w przypadku deathcore zwykle sprawia, że płyta się dłuży [b]Dodatkowy komentarz:[/b] W odróżnieniu od typowego deathcore u nich znaleźć można dużo technicznego grania jak i zwolnień charakterystycznych dla metalu progresywnego. Po drugiej płycie zmienił się wokal co przyniosło trochę tekstów po szwedzku oraz wstawki z czystym wokalem i tutaj warto wspomnieć, że tak jak na poprzedniczce cleany wprawdzie stanowiły urozmaicenie lecz jednak same w sobie nie były jakieś specjalnie ciekawe, to na Välde wyraźnie słychać iż wokalista włożył dużo pracy w ich ulepszenie co dało bardzo dobre efekty. Mogę wręcz śmiało stwierdzić, że chociaż ogólnie czystych wokali nie ma za dużo to stanowią najlepszy element nowej płyty. W tym jednak miejscu, jednocześnie ujawnia się wada w postaci niedopracowania do końca pozostałych części składowych ich muzyki i wprawdzie jest szybko, ciężko oraz technicznie lecz jednak to wszystko nie robi aż tak dobrego wrażenia jak na ostatnich dwóch albumach. Wychodzi na to, że prawdziwa siła Välde tym razem leży w ozdobnikach i gdyby tylko stałe elementy swojego stylu stały na równie wysokim poziomie to album mógłby powtórzyć sukcesy tych wydanych przez Fit For An Autopsy dwa lata temu i Lorna Shore sprzed roku a tak to niestety zatrzymali się na typowej siódemce. Utwór typowo w ich stylu: https://www.youtube.com/watch?v=q2UpP10V-6U&ab_channel=Humanity%27sLastBreath Jeden z tych z czystym wokalem: https://www.youtube.com/watch?v=qMEbBJ7MBYU&ab_channel=Humanity%27sLastBreath-Topic 29. [b]Necrotted "Operation Mental Castration" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/NNDtgjY.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. My Mental Castration 2. Compulsory Consumption 3. Asocial Media Whore 4. Work Hard, Gain Nothing 5. Happy Dysphoria 6. Abhorrence and Anxiety 7. The Burning Emptiness in Me 8. Drained 9. Mirror’s Malicious Glance 10. Cynic Suicide [b]Długość:[/b] 0:33:25 [b]Gatunek:[/b] Death Metal / Deathcore [b]Data wydania:[/b] 19.03.2021r [b]Kraj:[/b] Niemcy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Fabian Fink ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Philipp Fink, Johannes Wolf ; Gitara basowa: Koray Saglam ; Perkusja: Markus Braun [b]Wytwórnia:[/b] Reaper Entertainment [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 4 [b]Najlepsze utwory:[/b] My Mental Castration ; Cynic Suicide [b]Ciężar:[/b] 5/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; wyraźne wokale ; dosyć różnorodne i uporządkowane jak na gatunek [b]Wady:[/b] Dość typowe brzmienie [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują death metal z mocnymi wpływami deathcore'u, które przede wszystkim można usłyszeć w wokalu choć instrumentalnie też często trafiają się bardzo charakterystyczne breakdowny. Generalnie nie ma sensu bym się specjalnie rozpisywał gdyż ktoś kto słucha tych dwóch gatunków nie będzie niczym zaskoczony. Na pewno są warci uwagi ze względu na wyraźne wokale, dość dużą różnorodność utworów jak na gatunek oraz ład i porządek, który ich charakteryzuje (w odróżnieniu od dość typowego dla gatunków chaosu). Generalnie śmiało mogę polecić prawie całą dyskografię, z wyjątkiem Utopia 2.0 na której to doszło do zmian w składzie (poprzedni wokalista odszedł a jego miejsce zajął ich ówczesny basista Fabian Fink więc trzeba było zatrudnić nowego, poza tym doszedł drugi wokalista, odszedł gitarzysta a na jego miejsce zatrudniono innego) i najprawdopodobniej muzycy nie mogli się jeszcze odnaleźć co objawiało się wydaniem nieciekawej płyty. https://www.youtube.com/watch?v=Ss5sZb7ZfMI&ab_channel=OfficialNecrotted 30. [b]Epica "Omega" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/e6uAMR9.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Alpha - Anteludium 2. Abyss of Time - Countdown to Singularity 3. The Skeleton Key 4. Seal of Soloman 5. Gaia 6. Code of Life 7. Freedom - The Wolves Within 8. Kingdom of Heaven, Part III - The Antediluvian Universe 9. Rivers 10. Synergize - Manic Manifest 11. Twilight Reverie - The Hypnagogic State 12. Omega - Sovereign of the Sun Spheres [b]Długość:[/b] 1:10:43 [b]Gatunek:[/b] Symphonic Metal / Gothic Metal [b]Data wydania:[/b] 26.02.2021r [b]Kraj:[/b] Holandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Główny wokal: Simone Simons ; Wokal (growl) i gitara prowadząca: Isaac Delahaye ; Wokal (growl), gitara rytmiczna i orkiestracja: Mark Jansen ; Gitara basowa: Rob van der Loo ; Perkusja i dodatkowe wokale (growl i mówione): Ariën van Weesenbeek ; Keyboard, pianino i orkiestracja: Coen Janssen [b]Wytwórnia:[/b] Nuclear Blast [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 8 [b]Najlepsze utwory:[/b] Abyss of Time - Countdown to Singularity ; Code of Life [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] w bardziej symfonicznych częściach, epickość ; metalowe podejście do metalu symfonicznego z wyrazistymi riffami, solówkami i growlami [b]Wady:[/b] trochę za mało metalu symfonicznego a za dużo gotyckiego ; album chwilami się dłuży [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Słyną z długich, ponad godzinnych płyt oraz całkiem wysokiego poziomu gdyż bardzo rzadko zdarzało im się zejść poniżej siódemki a i dziesiątka im się trafiła. Na nówce, podobnie jak na poprzedniczce ilość metalu symfonicznego została zmniejszona na rzecz gotyckiego (choć nie tak drastycznie jak na poprzedniczce) przez co jest nieco wolniej i mniej tu epickości niż wcześniej a Simon Simons częściej śpiewa tak w tradycyjny sposób niż operowo. Na uwagę zasługuje tu dosyć spora ilość męskich growli, które wprawdzie zawsze występowały, jednak ich ilość od czasu debiutu malała z płyty na płytę aż do nagłego wzrostu na Omega, co dobrze wpłynęło na różnorodność i dodało trochę pikanterii do raczej lekkiego, melodyjnego grania. https://www.youtube.com/watch?v=sTbk3SfUq9Q&ab_channel=NuclearBlastRecords 31. [b]Spiritbox "Eternal Blue" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/tSuDjAm.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Sun Killer 2. Hurt You 3. Yellowjacket 4. The Summit 5. Secret Garden 6. Silk in the Strings 7. Holy Roller 8. Eternal Blue 9. We Live in a Strange World 10. Halcyon 11. Circle with Me 12. Constance [b]Długość:[/b] 0:43:13 [b]Gatunek:[/b] Progressive Metalcore / Alternative Metal / Djent [b]Data wydania:[/b] 17.09.2021r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Courtney LaPlante ; Gitara: Mike Stringer ; Gitara basowa: Bill Crook ; Perkusja: Zev Rose [b]Wytwórnia:[/b] Rise Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Sun Killer ; Holy Roller [b]Ciężar:[/b] 2,5/5 [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; różnorodność [b]Wady:[/b] czasem w miejscach nadmiernego nagromadzenia alternatywnego metalu robi się za lekko, prosto i nijako [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Kanadyjski zespół, który początkowo, na EPce wykonywał muzykę z pogranicza progressive metalcore i djent, jednak teraz na swoim debiutanckim albumie nieco zmodyfikowali brzmienie, jednocześnie je urozmaicając. Nadal podstawą jest progressive metalcore jednak ilość djentu została zmniejszona na rzecz alternative metalu po czym muzycy dorzucili tu jeszcze trochę elektronicznych wstawek i elementy popu. Generalnie więc brzmienie uległo złagodzeniu choć z drugiej strony, dla równowagi gdzieniegdzie grają ciężej niż wcześniej a oprócz screamów i czystych wokali, zaczęły pojawiły się growle. Eternal Blue jest dosyć nierówne przez co wywołuje trochę mieszane uczucia: najmocniejszą stroną są bardziej techniczne i mocniejsze utwory jednak gorzej wypada w tych ze zbyt dużą ilością alternatywnego metalu, które już bywają mało ciekawe, choć i je trochę ratuje ładny głos ich wokalistki Courtney LaPlante. Ciekawostka: spore różnice pomiędzy utworami są spowodowane tym, że powstawały w dość sporych odstępach czasu i tak niektóre single pojawiały się ponad rok temu podczas gdy inne są tegoroczne. Teraz dam dwa utwory pokazujące różne oblicza zespołu: https://www.youtube.com/watch?v=3VcTYyuGrgM&ab_channel=riserecords https://www.youtube.com/watch?v=cWE0sSZ9yLc&ab_channel=PaleChordMusic 32. [b]The Agonist "Days Before the World Wept" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/VCN6HnW.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Remnants in Time 2. Immaculate Deception 3. Resurrection 4. Feast on the Living 5. Days Before the World Wept [b]Długość:[/b] 0:23:07 [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal / Progressive Metalcore [b]Data wydania:[/b] 15.10.2021r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Vicky Psarakis ; Gitara prowadząca: Danny Marino ; Gitara Rytmiczna: Pascal "Paco" Jobin ; Gitara basowa: Chris Kells ; Perkusja: Simon McKay [b]Wytwórnia:[/b] Rodeostar Records Płyt w dyskografii: 6, obecnie wydali swoją pierwszą EPkę [b]Najlepsze utwory:[/b] Remnants in Time ; Days Before the World Wept [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; różnorodność ; chwytliwość ; cięższe elementy brzmią ciężej niż dawniej [b]Wady:[/b] gorszy trzeci i czwarty utwór ; typowo Epkowa długość pozostawia niedosyt [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zespół wykonujący początkowo (pierwsze trzy płyty z Alissą White-Gluz na wokalu) metalcore z pewnymi elementami deathcore a następnie (kolejne trzy płyty z Vicky Psarakis) melodic death metal połączony z progressive metalcorem. Tym razem jednak, po wielu latach na scenie postanowili wypuścić swoją pierwszą EPkę przy czym muzyka na niej zawarta nieco się różni od tego co zaprezentowali na wydanej w 2019 roku Orphans. Przede wszystkim więcej tutaj eksperymentowania i tak można tu znaleźć np. elementy symphonic black metalu (głównie w Remnants in Time) czy death metalu (głównie w Immaculate Deception). Wystarczy chwilę posłuchać chociażby singlowego Remnants in Time by zauważyć, że Vicky cały czas stara się usprawniać swój wokal dzięki czemu jej cleany są ładniejsze, screamy brzmią jeszcze lepiej i różnorodniej a growle nabrały dodatkowej mocy. Dałbym wyższą ocenę jednak trzeci i czwarty utwór są zauważalnie gorsze od reszty a EPkowa długość pozostawia niedosyt. https://www.youtube.com/watch?v=qM32rkfA2XQ&ab_channel=NapalmRecords 33. [b]Enemy Inside "Seven" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/w9h10ZB.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Crystallize 2. Alien 3. Release Me 4. Break Through 5. In My Blood 6. Bulletproof 7. Seven 8. Black Butterfly 9. Black and Gold 10. Dynamite 11. Crush [b]Długość:[/b] 0:42:02 [b]Gatunek:[/b] Alternative Metal [b]Data wydania:[/b] 27.08.2021r [b]Kraj:[/b] Niemcy [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Nastassja Giulia ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Evangelos Koukoularis (aka Evan K) i Dave Hadarik ; Gitara basowa: Dominik Stotzem ; Perkusja: Felix Keith [b]Wytwórnia:[/b] Rock Of Angels Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Crystallize ; Release Me [b]Ciężar:[/b] 1/5 [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; ładny głos wokalistki [b]Wady:[/b] chwilami zalatują popem [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Muzyka wykonywana na debiucie (ocenionym przeze mnie na dziewiątkę) była lekka i prosta jednak przy tym chwytliwa, wpadająca w ucho ale nieprzesłodzona a wokalistka cechowała się bardzo ładnym głosem. Tegoroczny Seven ma te same cechy, jednak utwory ogólnie nie są aż tak dobre a miejscami trochę zalatują popem choć dla zachowania równowagi kapela gdzieniegdzie postanowiła dodać po kilka sekund lekkich screamów (dwa razy kobiece i raz męskie). Ciekawostka: zespół ma w zwyczaju na końcu płyty dawać cover, dawnego popowego kawałka i tak na debiucie był to "Summer Son" autorstwa Texas a tym razem "Crush" wykonywane oryginalnie przez Jennifer Paige. https://www.youtube.com/watch?v=DVaBnE1clsQ&ab_channel=ROAR%21ROCKOFANGELSRECORDS 34. [b]Tetrarch "Unstable" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/q85kBfJ.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. I’m Not Right 2. Negative Noise 3. Unstable 4. You Never Listen 5. Sick of You 6. Take a Look Inside 7. Stitch Me Up 8. Addicted 9. Pushed Down 10. Trust Me [b]Długość:[/b] 0:37:03 [b]Gatunek:[/b] Nu Metal [b]Data wydania:[/b] 30.04.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara rytmiczna: Josh Fore ; Gitara prowadząca: Diamond Rowe ; Gitara basowa: Ryan Lerner ; Perkusja: Rubén Limas [b]Wytwórnia:[/b] Napalm Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Take a Look Inside ; Addicted [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; energia ; spora różnorodność ze względu na inspirowanie się kilkoma zespołami z gatunku [b]Wady:[/b] trzy typowe utwory zapychacze [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Okres największe popularności nu metalu trwał od połowy lat 90' zeszłego wieku do mniej więcej 2005 roku po czym zespoły go wykonujące przechodziły do fazy odcinania kuponów, modyfikowały styl lub też kończyły działalność a jeżeli nawet powstawały nowe to były okropnie wtórne i zbyt przesiąknięte alternative metalem. Można by pomyśleć, że nu metal zostanie wpisany na listę gatunków zagrożonych wyginięciem jednak wtedy zaczęły pojawiać się nowe zespoły takie jak Tetrarch czy Tallach, które niby tylko łączyły w sobie cechy klasyków gatunku jednak pomimo tego brzmiały naprawdę dobrze i świeżo. Tetrarch brzmią jak mieszanka Slipknot, Korn i dawnego Linkin Park a na obu ich płytach znajdziemy szybkie mocne, miażdżące riffy, bardziej melodyjne, szybsze i wolniejsze granie, elektroniczne ozdobniki, growle, screamy jak i wpadające w ucho czyste wokale. Debiut z 2017 roku spokojnie można zaliczyć do jednej z najlepszych płyt w gatunku, nówka choć już nie aż tak dobra nadal trzyma wysoki poziom. https://www.youtube.com/watch?v=YGbXuxGh1Dk&ab_channel=Tetrarch 35. [b]Architects "For Those That Wish to Exist" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/nUGBaIR.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Do You Dream of Armageddon? 2. Black Lungs 3. Giving Blood 4. Discourse Is Dead 5. Dead Butterflies 6. An Ordinary Extinction 7. Impermanence 8. Flight Without Feathers 9. Little Wonder 10. Animals 11. Libertine 12. Goliath 13. Demi God 14. Meteor 15. Dying Is Absolutely Safe [b]Długość:[/b] 0:58:29 [b]Gatunek:[/b] Alternative Metal / Metalcore [b]Data wydania:[/b] 26.02.2021r [b]Kraj:[/b] Wielka Brytania [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Sam Carter ; Gitara prowadząca i tylne wokale: Josh Middleton ; Gitara rytmiczna i tylne wokale: Adam Christianson ; Gitara basowa i keyboard: Alex "Ali" Dean ; Perkusja i programowanie: Dan Searle [b]Wytwórnia:[/b] Epitaph Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 9 [b]Najlepsze utwory:[/b] Discourse Is Dead ; Dead Butterflies [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; różnorodność [b]Wady:[/b] czasem w miejscach nadmiernego nagromadzenia alternatywnego metalu robi się za lekko, prosto i nijako ; piętnaście utworów i prawie godzinna długość albumu powodują, że chwilami się on dłuży [b]Dodatkowy komentarz:[/b] W swojej twórczości, w różnych proporcjach w zależności od płyty, łączyli ze sobą metalcore, post-hardcore, mathcore i alternative metal przy czym podstawą zawsze były dwa pierwsze, tym razem jednak postanowili trochę poeksperymentować wyciągając ten ostatni na pierwszy plan. Od razu można zauważyć wzorowanie się na płycie "That's The Spirit" wydanej parę lat temu przez ich rodaków z Bring Me The Horizon, co jest dosyć niepokojące gdyż wspomniana płyta była dość mocno nieprzyjemna dla ucha i przeżarta komerchą. Na szczęście Architects mieli własny, bardziej przemyślany pomysł na pójście w złagodzenie brzmienia i wprawdzie zdecydowanie dominują tu czyste wokale jednak nie ma zahaczania o pop, sporo jest też elektronicznych ozdobników ale są one naprawdę tylko ozdobnikami i nie tworzą zbitej warstwy mającej na celu usilne ukrywanie gitar. Podsumowując: For Those That Wish to Exist jest zdecydowanie najlżejszą płytą Architects jednak większość czystych wokali jest dobrze wpasowana i brzmią szczerze a słuchając ich zwykle nie ma wrażenia wepchania ich na siłę byle tylko było lekko, do tego zespół nie zapomniał o metalcore więc nadal sporo tu intensywnych, mięsistych riffów oraz trochę screamów, których jak pisałem jest wprawdzie mniej jednak tak porozmieszczane, że wydaje się jakby dość często gdzieś po trochu towarzyszyły podczas odsłuchu. Jedna uwaga: nagłe zwiększenie ilości alternatywnego metalu w sporej części przypadków ma negatywny wpływ gdyż sam w sobie jest on za lekki, prosty i nijaki powodując pojawianie się uczucia znużenia co ma też miejsce tutaj (tym bardziej, że wrzucili tu aż piętnaście utworów czym pobili własny rekord) przez co kapela, której albumy ostatnimi czasy zasługiwały na ósemki a nawet dziewiątka się trafiła, teraz zeszli do poziomu typowej siódemki. https://www.youtube.com/watch?v=2ZmjG3wuUes&ab_channel=EpitaphRecords 36. [b]Chrome Waves "The Rain Will Cleanse" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/KABJl6E.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. When Night Falls 2. Sometimes 3. Tired 4. A Future 5. Wind Blown 6. Aspiring Death [b]Długość:[/b] 0:41:01 [b]Gatunek:[/b] Post-Rock / Post-Metal [b]Data wydania:[/b] 10.09.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: James Benson ; Gitara prowadząca i rytmiczna, keyboard oraz tylne wokale: Jeff Wilson ; Gitara basowa: Zion Meagher ; Perkusja: Dustin Boltjes [b]Wytwórnia:[/b] Disorder Recordings [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Sometimes ; Aspiring Death [b]Ciężar:[/b] 1/5 [b]Zalety:[/b] klimat [b]Wady:[/b] utwory są trochę za bardzo podobne do siebie [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Na wydanym dwa lata temu debiucie wykonywali klimatyczny post-black metal z wpływami post-metalu i z przewagą skrzeczanych wokali, na zeszłorocznym krążku czystych wokali i post-metalu było dużo więcej jednak na tegorocznym albumie postanowili wprowadzić drastyczniejsze zmiany w obranym przez siebie kierunku. Na The Rain Will Cleanse zdecydowanie złagodnieli gdyż zaczęli grać muzykę z pogranicza post-rocka i post-metalu, stawiając tym razem na klimat i praktycznie rezygnując ze skrzeczanych wokali, które zostały ograniczone do jednego utworu w którym to też pojawiają się od czasu do czasu. Krótko pisząc wszystkie utwory są lekkie, wolne, z wybijającą się na pierwszy plan perkusją oraz delikatnymi czystymi wokalami (oprócz wspomnianego ostatniego utworu. Z jednej strony eksperyment można uznać za dobry gdyż cały materiał jest klimatyczny, dobrze dopracowany i przemyślany a płyty słucha się przyjemnie jednak z drugiej strony trochę brakuje mi tu dawnej różnorodności i mocniejszych elementów. https://www.youtube.com/watch?v=mkmkIB8gc44&ab_channel=disorderrecordings 37. [b]Gojira "Fortitude" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/Qu09lgi.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Born for One Thing 2. Amazonia 3. Another World 4. Hold On 5. New Found 6. Fortitude 7. The Chant 8. Sphinx 9. Into the Storm 10. The Trails 11. Grind [b]Długość:[/b] 0:51:58 [b]Gatunek:[/b] Progressive Technical Death Metal / Groove Metal [b]Data wydania:[/b] 30.04.2021r [b]Kraj:[/b] Francja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara: Joe Duplantier ; Gitara: Christian Andreu ; Gitara basowa: Jean-Michel Labadie ; Perkusja: Mario Duplantier [b]Wytwórnia:[/b] Roadrunner Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 7 [b]Najlepsze utwory:[/b] Born For One Thing ; Another World [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] złożoność i różnorodność utworów ; technika [b]Wady:[/b] Trochę za mało konkretów (o tym dokładniej później) ; niezbyt udane zastosowanie etnicznych motywów [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Tego zespołu raczej nikomu przedstawiać nie trzeba gdyż są dosyć popularni a przy tym wyróżniają się charakterystycznym, łatwo rozpoznawalnym brzmieniem a dokładniej to zawsze wykonywali progressive technical death metal z elementami groove metalu przy czym akurat death metal zawsze schodził gdzieś na dalszy plan. Na poprzedniczce, czyli albumie Magma postanowili bardziej wyeksponować progressive i groove metal co ma również miejsce na Fortitude a dodatkowo po raz pierwszy postanowili w kilku miejscach zastosować etniczne motywy przywołujące na myśl zespół Sepultura. Generalnie to nowy album stylistycznie można by umieścić pomiędzy The Way of All Flesh a Magma przy czym jest on lżejszy i mniej techniczny od tego pierwszego ale jednocześnie nie posiada specyficznego klimatu zawartego na tym drugim pomimo częstego używania czystych wokali. Brzmi to trochę tak jakby muzycy nie do końca byli przekonani co do tego jak chcą grać i to niezdecydowanie jest dobrze wyczuwalne przez cały czas trwania albumu. Przez to początkowo jakoś nie mogłem się wgryźć w Fortitude, później się jednak przekonałem na tyle by uznać go za dobry krążek ale z powodu braku konkretniejszych konkretów nie mogłem dać wyższej oceny. Zauważyłem w zespole pewien schemat towarzyszący im od czasów The Way of All Flesh, polegający na wydawaniu po sobie genialnych płyt na przemian ze zwyczajnie dobrymi więc mam nadzieję, że idąc dalej tą drogą, następna będzie znowu genialna. https://www.youtube.com/watch?v=3p85-KtgDSs&ab_channel=Gojira 38. [b]Trivium "In The Court of the Dragon" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/H3zVJF6.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. X 2. In the Court of the Dragon 3. Like a Sword Over Damocles 4. Feast of Fire 5. A Crisis of Revelation 6. The Shadow of the Abattoir 7. No Way Back Just Through 8. Fall Into Your Hands 9. From Dawn to Decadence 10. The Phalanx [b]Długość:[/b] 0:52:17 [b]Gatunek:[/b] Thrash Metal / Metalcore [b]Data wydania:[/b] 08.10.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: Matt Heafy: ; Gitara prowadząca i rytmiczna oraz tylne wokale (screamy): Corey Beaulieu ; Gitara basowa i tylne wokale (czyste): Paolo Gregoletto ; Perkusja: Alex Bent [b]Wytwórnia:[/b] Roadrunner Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 10 [b]Najlepsze utwory:[/b] In the Court of the Dragon ; A Crisis of Revelation [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; chwytliwość [b]Wady:[/b] Razem z większą ilością metalcore pojawiła się bardziej wyczuwalna schematyczność i uproszczenie riffów [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Generalnie zespół wykonuje dość lekki i melodyjny thrash metal jednak mają w zwyczaju łączyć go z innymi gatunkami takimi jak metalcore, heavy metal czy alternative metal. Na ostatnich płytach przeważał ten ostatni ale tym razem, po raz pierwszy od wydanego w 2005 roku Ascendancy zdecydowanie dominuje metalcore, mało tego, jest go nawet więcej niż thrash metalu. Oznacza to, że można tu usłyszeć dużo charakterystycznych, szybkich, melodyjnych, dosyć prostych riffów przechodzących dosyć często w bardziej skomplikowane thrashowe lub w solówki, a co do wokalu to tradycyjnie znajdziemy tutaj screamy oraz bardzo chwytliwy czysty wokal. Kto zna Trivium ten nie będzie zaskoczony ani brzmieniem ani poziomem, to jeden z tych zespołów na które można liczyć, że wydadzą coś może nie wyjątkowego (choć trzy ich albumy: Ascendancy, Shogun oraz In Waves są bardzo dobre i naprawdę warto je znać) ale na pewno trzymającego dobry poziom i miłego dla ucha. https://www.youtube.com/watch?v=ybekW8fZHH0&ab_channel=Trivium 39. [b]In Mourning "The Bleeding Veil" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/xRJlxKH.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Sovereign 2. At the Behest of Night 3. Solitude and Silence 4. Thornwalker 5. Blood in the Furrows 6. Lights on the Mire 7. Beyond Thunder [b]Długość:[/b] 0:45:54 [b]Gatunek:[/b] Progressive Melodic Death Metal [b]Data wydania:[/b] 26.11.2021r [b]Kraj:[/b] Szwecja [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal i gitara: Tobias Netzell ; Gitara prowadząca i rytmiczna oraz wokal: Björn Pettersson ; Gitary: Tim Nedergård ; Gitara basowa: Sebastian Svalland ; Perkusja: Joakim Strandberg-Nilsson [b]Wytwórnia:[/b] Dalapop [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 5 [b]Najlepsze utwory:[/b] Solitude and Silence ; Beyond Thunder [b]Ciężar:[/b] 3,5/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; złożoność i rozbudowanie utworów [b]Wady:[/b] [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Generalnie wykonują progressive melodic death metal z drobnymi elementami doom metalu jednak na albumach zdarzało im się modyfikować brzmienie i tak na czwartej płycie zwiększyli ilość czystych wokali (wcześniej zdarzały się od po trochę w jednym czy dwóch utworach) oraz muzycznie bardziej przesunęli się w stronę doom metalu, za to na piątej zmienili kierunek w stronę progresywnego metalu. Na The Bleeding Veil wprawdzie czystych wokali nadal jest sporo jednak muzycznie bliżej im do pierwszych dwóch płyt czyli przeważa progresywny melodeath z charakterystycznymi riffami, growlami i niskimi screamami ale od czasu do czasu, zwykle przy partiach z czystym wokalem muzyka robi się bardziej progresywna lub nabiera smutnego, wolnego, bardziej doom metalowego charakteru. Utworów jest tylko siedem jednak całość ma typowe 45 minut gdyż są one dość długie: tylko jeden ma pięć minut, trzy przekraczają sześć minut a kolejne trzy trwają trochę ponad siedem minut. Jeśli chodzi o poziom muzyki to ogólnie album jest dobry, choć w ich przypadku powinienem raczej napisać, że jest tylko dobry gdyż jednak większość ich dyskografii oceniłem na osiem a i jedna dziewiątka się trafiła. https://www.youtube.com/watch?v=dFUIsxT4K0U&ab_channel=InMourning 40. [b]Times of Grace "Songs of Loss and Separation" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/IujVoJY.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. The Burden of Belief 2. Mend You 3. Rescue 4. Far from Heavenless 5. Bleed Me 6. Medusa 7. Currents 8. To Carry the Weight 9. Cold 10. Forever [b]Długość:[/b] 0:49:00 [b]Gatunek:[/b] Alternative Metal / Metalcore [b]Data wydania:[/b] 16.07.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Jesse Leach ; Gitara prowadząca, rytmiczna i basowa: Adam Dutkiewicz ; Perkusja: Dan Gluszak [b]Wytwórnia:[/b] Wicked Good Music [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Far From Heavenless ; Medusa [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] klimat ; chwytliwość [b]Wady:[/b] czasem w miejscach nadmiernego nagromadzenia alternatywnego metalu robi się za lekko, prosto i nijako ; za dużo balladowego grania [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Ten amerykański projekt został założony przez znanych z Killswitch Engage wokalistę Jesse'go Leach'a oraz gitarzystę Adama Dutkiewicza (jednak w projekcie na początku odpowiadał za wszystkie instrumenty oraz dodatkowe wokale). Debiutancki album został wydany w 2011 roku... po czym nastała długa cisza gdyż muzycy skoncentrowali się na swoim głównym zespole (Jesse miał jeszcze dwa inne projekty, które również przestały dawać oznaki życia). W 2016 roku niby się reaktywowali i nawet zatrudnili perkusistę Dana Gluszaka jednak potem znowu cisza aż w tym roku, zapewne z okazji rocznicy wydania debiutu, Times of Grace nagle powróciło z nową płytą. Dziesięć lat temu można było ich określić jako mieszankę metalcore i alternatywnego metalu a muzyka choć raczej lekka była zazwyczaj dosyć szybka, tym razem jednak od razu da się zauważyć pewne zmiany: metalcore jest tu mniej gdyż, zdecydowanie przesunęli się w stronę alternatywnego metalu, z wstawkami progresywnego metalu, do tego tym razem dominuje lżejsze, wolniejsze granie (chwilami nawet można wyłapać pewne doom metalowe motywy w pracy instrumentów) i ogólnie utwory są dłuższe niż poprzednio a cztery z nich przekraczają pięć minut. W swojej muzyce zawsze stosowali mieszankę czystych wokali i screamów z przewagą tych pierwszych, tym razem jednak ilość tych drugich jeszcze bardziej uległa zmniejszeniu. Podsumowując: Songs of Loss and Separation ogólnie jest dobre jednak brakuje mi tu dawnej energii a po bardzo dobrym singlu "Medusa" liczyłem jednak na lepszy album. Typowy utwór: https://www.youtube.com/watch?v=Gf80PTa2FFM&ab_channel=TimesOfGraceVEVO Najlepszy utwór na płycie: https://www.youtube.com/watch?v=-O_p3yiGv6c&ab_channel=TimesOfGraceVEVO 41. [b]Seas on the Moon "Collision Illusion" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/c3iPWJs.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Opium (gościnnie: Lena Scissorhands) 2. Gone (gościnnie: Athena) 3. Never (gościnnie: Andrea Verdi) 4. Break Out (gościnnie: Eissa Morphide) 5. Lifer Prison (gościnnie: Octavian Casian) 6. Another (gościnnie: Lena Scissorhands) 7. Hollow Side (gościnnie: Andrea Verdi) 8. Sanctuary (gościnnie: Lena Scissorhands) 9. Born of Chaos (gościnnie: Octavian Casian) 10. The Power of Consequences (gościnnie: Andrea Verdi) 11.Solar Death (gościnnie: Octavian Casian) 12. Imperfect Clock (gościnnie: Vitaly Machunsky) [b]Długość:[/b] 0:48:05 [b]Gatunek:[/b] Progressive Metal [b]Data wydania:[/b] 02.01.2021r [b]Kraj:[/b] Mołdawia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Gitara prowadząca: Valentin Voluta ; Perkusja: Eugen Voluta [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Another ; Imperfect Clock [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] chwytliwość ; sporo osób odpowiedzialnych za wokal [b]Wady:[/b] jak na gatunek, instrumentalnie jest dosyć typowo, prosto i mało zróżnicowanie [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Projekt założyło w 1998 roku dwóch braci: gitarzysta Valentin Voluta i perkusista Eugen Voluta, którzy przez lata, do tworzenia muzyki zatrudniali muzyków sesyjnych. Jednak wśród nich nie było wokalistów więc twórczość ograniczała się do płyt instrumentalnych: debiutancka w 2011 a druga w 2020 i dopiero niedawno postanowili porobić coś z wokalem. Do tego celu pozapraszali kilku wokalistów i wokalistek spośród których chyba najbardziej znana jest Lena Scissorhands z równie mołdawskiego Infected Rain. Styl można określić jako progresywny metal z wpływami progresywnego rocka przy czym jak na ten gatunek grają dosyć typowo, prosto i mało zróżnicowanie (może dlatego bracia pomimo tylu lat na scenie, praktycznie są nieznani na portalach z muzyką) a największą zaletą jest tu obecność kilku osób odpowiedzialnych za wokal, którzy dodatkowo stosują zarówno cleany jak i screamy. https://www.youtube.com/watch?v=YzRZJszEcG0&ab_channel=SeasOnTheMoon 42. [b]Desolate Realm "Desolate Realm" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/sW2un3v.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Spire 2. Beneath the Surface 3. The Circle 4. Crypt 5. Reckoning 6. The Chosen 7. A Tall Order 8. Tormented Souls [b]Długość:[/b] 0:44:03 [b]Gatunek:[/b] Heavy Doom Metal [b]Data wydania:[/b] 23.04.2021r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca, rytmiczna i basowa: Matias Nastolin ; Perkusja: Olli Törrönen [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Spire ; Tormented Souls [b]Ciężar:[/b] 2/5 [b]Zalety:[/b] świeże brzmienie uzyskane połączeniem heavy metalu z doom metalem ; dobry czysty, mocny wokal [b]Wady:[/b] miejscami robi się trochę monotonnie [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Debiutancki album fińskiego dwuosobowego projektu założonego przez multiinstrumentalistę Matiasa Nastolina, odpowiadającego za wokale i wszystkie gitary oraz perkusistę Olli Törrönena (obaj muzycy są członkami death metalowego zespołu Decaying). Brzmienie mają dosyć specyficzne gdyż wykonują heavy doom metal czyli połączenie heavy metalu i doom metalu przy czym ten pierwszy charakteryzuje się szybkością w połączeniu z dużą ilością skomplikowanych riffów za to drugi, wolnym tempem i raczej prostszą ale przytłaczającą pracą gitar. Niby te gatunki do siebie nie pasują więc raczej nie za często są łączone a przynajmniej ja nie trafiałem wcześniej na takie rzeczy, okazało się jednak, że Desolate Realm taka fuzja się udała. Wokal jest tu heavy metalowy z samymi cleanami, jednak jest on wolniejszy, mocniejszy i niższy niż zazwyczaj (ale wysokie od czasu do czasu też tu przemycili). instrumentalnie również czuć tu to połączenie a więc prędkość jest tak pomiędzy oboma gatunkami z riffami heavy metalowymi tyle, że brzmiącymi niżej i wolniej. Ciekawa sprawa bo słuchając z jednej strony czuć powiew świeżości ale z drugiej muzyka (jak i okładka) przywodzi mi na myśl metal z pierwszej połowy lat 90' a może i dawniejszy. https://www.youtube.com/watch?v=XgglNG9vhRw&ab_channel=DesolateRealm 43. [b]Evil Drive "Demons Within" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/hbvPHGv.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Payback 2. Breaking the Chains 3. Demons Within 4. Rising from the Revenge 5. We Are One 6. Too Wild to Live Too Rare to Die 7. Lord of Chaos 8. Bringer of Darkness 9. In the End 10. Ghost Dimension [b]Długość:[/b] 0:41:14 [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal [b]Data wydania:[/b] 02.04.2021r [b]Kraj:[/b] Finlandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Viktoria Iren ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Ville Wiren, J-P Pusa ; Gitara basowa: Matti Sorsa ; Perkusja: Antti Tani [b]Wytwórnia:[/b] Reaper Entertainment [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Demons Within ; Rising from the Revenge [b]Ciężar:[/b] 3/5 [b]Zalety:[/b] szybkość ; solówki gitarowe [b]Wady:[/b] mało zróżnicowany wokal a w miejscach gdzie wokalistka stara się o mocniejszy growl, jakoś czuć, że brakuje w nim odpowiedniej mocy [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wystarczy chwilę ich posłuchać aby zauważyć, że wzorują się na szwedzkim Arch Enemy a więc uświadczymy tutaj średniego ciężaru, sporej ilości melodyjnych riffów oraz niskich screamów i wysokich growli wokalistki. Na każdym albumie jako smaczek dawali po jednym lub dwóch utworach w których znalazła się odrobina czystych wokali i tak też zrobili tym razem lecz niestety tak jak wcześniej brzmiały one dobrze to teraz coś nie wyszło a cleany z początku In the End zwyczajnie nie brzmią dobrze i kojarzą mi się raczej ze smętnym głosem staruszki z bazaru (do tego akcent jest irytujący) a nie młodej, energicznej kobiety. Wszystkie płyty są w tym samym stylu i tej samej jakości co jest niby dobre, bo wiadomo czego można się po nich spodziewać jednak trochę szkoda, że nie starają się wybić, stworzyć własny styl, wnieść do muzyki coś od siebie lub chociaż urozmaicić bardziej część wokalną tak aby nie być po prostu kopią innej, bardziej znanej i lepszej kapeli. https://www.youtube.com/watch?v=46Kcan81GoI&ab_channel=ReaperEntertainmentEurope 44. [b]Replicant "Malignant Reality" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/EAIbF7P.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Caverns of Insipid Reflection 2. Relinquish the Self 3. Excess Womb 4. Death Curse 5. Coerced to Be 6. Rabid Future 7. Chassis of Deceit 8. Dressed in Violence 9. Ektoskull 10. The Ubiquity of Time [b]Długość:[/b] 0:48:43 [b]Gatunek:[/b] Progressive Death Metal [b]Data wydania:[/b] 10.09.2021r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara rytmiczna i basowa: Mike Gonçalves ; Gitara prowadząca: Peter Lloyd ; Perkusja: James Applegate [b]Wytwórnia:[/b] Transcending Obscurity Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Caverns of Insipid Reflection ; Dressed in Violence [b]Ciężar:[/b] 5/5 [b]Zalety:[/b] złożoność utworów ; dość różnorodny wokal jak na gatunek [b]Wady:[/b] zdarzają się momenty gdy wokal jest mniej zrozumiały ; w utworach pojawiają się monotonne fragmenty [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Wykonują progressive death metal przy czym tak jak na debiucie bardziej koncentrowali się na death metalu to tym razem przyłożyli się bardziej do części progresywnej dzięki czemu w utworach więcej się dzieje, są bardziej rozbudowane, pojawiają się w nich zmiany tempa oraz prezentują się lepiej od strony technicznej. Wokalnie też się trochę rozwinęli i można tu usłyszeć różne growle a nawet coś przypominającego czyste wokale przy czym są one bardzo specyficzne, lekko podkrzykiwane, jakby nawiedzone. Ogólnie zastosowane zmiany były dobrym pomysłem gdyż teraz grają po prostu ciekawiej oraz bardziej wyróżniają się z tłumu choć nie obyło się bez pewnych wad, które występowały już na debicie: w utworach zdarzają się monotonne fragmenty a growle miejscami są mało zrozumiałe. https://www.youtube.com/watch?v=ifXlzZlGhg0&ab_channel=TranscendingObscurity 45. [b]Crypts of Despair "All Light Swallowed" (7/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/bQ5VxQX.jpg]Obrazek[/url] [b]Tracklista:[/b] 1. Being - Erased 2. Anguished Exhale 3. Choked by the Void 4. Condemned to Life 5. Synergy of Suffering 6. The Great End 7. Disgust 8. Excruciating Weight 9. Bleak View [b]Długość:[/b] 0:38:00 [b]Gatunek:[/b] Death Metal [b]Data wydania:[/b] 23.04.2021r [b]Kraj:[/b] Litwa [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal, gitara prowadząca i rytmiczna: D.A. ; Wokal i gitara basowa: S.J. ; Gitara prowadząca i rytmiczna: B.J. ; Perkusja: H.M. [b]Wytwórnia:[/b] Transcending Obscurity Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 2 [b]Najlepsze utwory:[/b] Choked by the Void ; The Great End [b]Ciężar:[/b] 5/5 [b]Zalety:[/b] specyficzny klimat nadawany przez melodyjniejsze wstawki ; uporządkowane i przystępne jak na gatunek [b]Wady:[/b] zdarzają się momenty gdy wokal jest mniej zrozumiały [b]Dodatkowy komentarz:[/b] W sumie brzmienie dość typowo gatunkowe przy czym grają dość wolno a utwory są powydłużane poprzez dodanie do nich melodyjnych, instrumentalnych zwolnień. Muszę tu jednak napisać, że melodyjne wstawki nie czynią muzyki lżejszą a jedynie bardziej urozmaiconą, gdyż wokalnie zdecydowanie przeważają niskie, głębokie growle, oprócz których występują jeszcze szybsze ale wyższe growle. Debiut był całkiem w porządku jednak zbyt typowy i schematyczny, za to All Light Swallowed jest pod każdym względem lepszy: bardziej urozmaicony, ciekawszy ale i nieco cięższy więc przyjemnie się tego słucha. https://www.youtube.com/watch?v=lTqR3w19TgE&ab_channel=TranscendingObscurity[/quote]
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Skocz do:
Wybierz forum
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
|--Forum
| |--Powitalnia
| |--Sprawy związane z forum
| | |--Błędy na forum
| |--Rangi
|--Demotywatory.pl
| |--Polecane demotywatory
| |--Sprawy związane z demotywatory.pl
| |--Ciekawostki z demotywatorów
|--Rozrywka
| |--Muzyka
| | |--Rankingi płyt
| |--Filmy
| |--Seriale
| |--Książki
| |--Gry
| |--Sport
| |--Zabawy na forum
|--Na każdy temat
| |--Polityka i wiadomości
| |--Rozmowy poważne
| |--Rozmowy na luzie
| |--Nauka, Technika, Sprzęt
| |--Kuchnia, Styl życia, Dom
| | |--Kociołek Wiedźmy
|--Twórczość
| |--Konkursy
| |--Rysunki i obrazy
| |--Fotografia, Grafika, Fotomontaż
| |--Opowiadania, fan fiction
| |--Multimedia
[ Statystyki ]
[ Preferencje ]
Czy wiesz, że...
phpBB modified by
Przemo
© 2003 phpBB Group