Główna
Poczekalnia
Dodaj
Moje demotywatory
Najlepsze demotywatory dnia
Konkursy
Zjedź do ShoutBoxa
Powrót do góry
Forum Mistrzów
Logowanie
Rejestracja
Pomoc
Forum
Użytkownicy
Grupy
Szukaj
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2020 roku
»
Rozrywka
»
Muzyka
»
Rankingi płyt
»
Mój ranking płyt wydanych w 2020 roku
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Ikony Emocji
µ
Ω
Π
φ
Δ
Θ
Λ
Σ
Φ
Ψ
α
β
χ
τ
γ
δ
ε
ζ
η
ψ
θ
λ
ξ
ρ
σ
ω
κ
Γ
♣
♥
ø
§
©
®
•
™
°
«
»
≤
≥
³
²
½
¼
¾
±
÷
×
√
∞
∫
≈
≠
≡
≈
←
→
↑
↓
↔
€
£
¥
¢
ƒ
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańczowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
[quote="Adrian1234"]76. [b]iMonolith "State of Being" (5/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/JKH1YQh.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Nu Metal [b]Długość:[/b] 0:40:12 [b]Data wydania:[/b] 27.03.2020r [b]Kraj:[/b] Kanada [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Jon Howard ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Brian Waddell, Kai Huppunen ; Gitara basowa: Scott Whalen ; Perkusja: Ryan Van Poederooyen [b]Wytwórnia:[/b] Imonolith Music [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Instinct ; Hollow [b]Zalety:[/b] ciężar ; miejscami chwytliwość [b]Wady:[/b] schematyczność ; kopiowanie klasyków gatunku ale z gorszym efektem końcowym ; dość częste drętwe wokale [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Debiutancki krążek nowego, nu metalowego zespołu kanadyjskiego wokalisty, Jona Howarda, znanego z Threat Signal, Arkaea, I Legion oraz SlavEATgod. Jak to często bywa w gatunku występują tu różne formy wokalu: niskie screamy, screamo (Jon brzmi wtedy zupełnie jak Chester Bennington z Linkin Park, nawet sam nagrał kiedyś cover utworu Crawling aby to zademonstrować https://www.youtube.com/watch?v=xFzdvrog3Tg ) oraz czysty wokal. Instrumentalnie brzmią typowo czyli trochę melodyjniej podczas refrenów i ciężej, z charakterystycznym brzmieniem gitar przy zwrotkach. No właśnie, typowo to tu kluczowe słowo gdyż wszystko co można tu usłyszeć już było wykorzystane i stosowane lata temu przez klasyków nu metalu, do tego w lepszej wersji. Wokal w sumie też nie jest tu czymś zbytnio interesującym gdyż te typowe screamy Howarda tradycyjnie już brzmią sucho i monotonnie za to cleany dość często są takie jakieś drętwe. To wszystko niestety czyni State of Being zwykłym niewyróżniającym się z tłumu średniakiem niemogącym się równać z klasykami z których garściami muzycy czerpią inspirację, album, który w sumie nie jest zły ale nie ma też konkretnych zalet, nie wywołuje specjalnych wrażeń podczas odsłuchu i świat muzyki nic by nie stracił gdyby on w ogóle nie powstał. Można go porównać do połykania małego szklanego koralika: nie ma smaku więc nie daje doznań smakowych, nie ma też wartości odżywczych i nie można go strawić więc przechodzi przez układ pokarmowy i zostaje usunięty z organizmu w formie w jakiej do niego trafił nie wpływając na niego i równie dobrze można go było wcale nie połykać. https://www.youtube.com/watch?v=zlmOcXMilHs 77. [b]King 810 "AK Concerto No. 47, 11th Movement in G Major" (5/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/mtsEzYr.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Nu Metal / Rap Metal [b]Długość:[/b] 0:43:44 [b]Data wydania:[/b] 20.11.2020r [b]Kraj:[/b] USA [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: David Gunn ; Gitara: Andrew Beal ; Gitara basowa: Eugene Gill ; Perkusja: Andrew Workman [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 4 [b]Najlepsze utwory:[/b] I Am the Enemy ; Hellhounds [b]Zalety:[/b] ciężar ; chwilami energia [b]Wady:[/b] sporo gadanych wokali ; sporo zapychaczy ; do utworów nieraz powstawiane jakieś zamulające momenty [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Poprzedniczka wyszła w zeszłym roku i kiedy dowiedziałem się, że teraz coś nowego wypuszczają to początkowo podejrzewałem jakąś koncertówkę (ze względu na to Concerto w tytule) jakich w tym roku pełno wychodzi po to by artyści jakoś nadrobili straty spowodowane odwoływaniem tras koncertowych jednak okazało się to jednak być nową płytą. Styl zespołu początkowo przypominał bardziej Slipknot (jednak poziom King 810 wyraźnie niższy) przy czym tutaj cechą charakterystyczną jest to, że oprócz growli i cleanów są gadane, skandowane i rapowane wokale jednak potem, przy drugiej płycie zaczęli nieco eksperymentować a na trzeciej posunęli się z tym jeszcze dalej wychodząc poza ramy metalu mocno przy tym łagodniejąc. Teraz z kolei postanowili powrócić do tego od czego zaczynali, znowu jest ciężej ale niestety od razu da się zauważyć, że krążek został nagrany na siłę, bez konkretnych pomysłów na siebie przez co znalazło się tu sporo nudnych zapychaczy a te lepsze utwory i tak nie robią zbytniego wrażenia a z tłumu wyróżniają się może jeden czy dwa z nich. https://www.youtube.com/watch?v=AcxwR3zHXz4&ab_channel=KING810 78. [b]Cristian Machado "Hollywood Y Sycamore" (5/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/NgfhyVn.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Alternative Rock / Acoustic Rock [b]Długość:[/b] 0:50:59 [b]Data wydania:[/b] 25.09.2020r [b]Kraj:[/b] Brazylia [b]Język tekstów:[/b] angielski ; hiszpański [b]Skład:[/b] Wokal, gitara klasyczna i pianino: Cristian Machado ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Conrado Pesinato, Stephen Brewer ; Gitara basowa: Yunior Cabrera ; Perkusja: Oscar Santiago ; Skrzypce: Ali Bello [b]Wytwórnia:[/b] Chesky Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 1 [b]Najlepsze utwory:[/b] Bring You Home ; Welcome to the Machine [b]Zalety:[/b] głos wokalisty ; dobry cover Pink Floyd [b]Wady:[/b] Utwory zbyt podobne do siebie ze względu na ubogą warstwę instrumentalną i takie same tempo ; Płyta z samymi balladami to jednak nie jest dobry pomysł [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Debiutancki, solowy album brazylijskiego muzyka, znanego przede wszystkim z amerykańskiej, nu metalowej kapeli Ill Nino. W 2019 roku, w macierzystym bandzie doszło do jakiegoś rozłamu zakończonego odejściem aż czterech muzyków w tym wokalisty Cristiana Machado, który rozpoczął pracę nad solowym projektem oraz perkusisty Oscara Santiago, którym również do niego trafił. Zawsze lubiłem jego głos więc postanowiłem sprawdzić krążek i pierwsze co zwraca na siebie uwagę to fakt, że zawarta na nim muzyka jest kompletnie inna gdyż w klimatach alternative rock i acoustic rock. Niestety od razu uwagę zwracają typowe wady tych gatunków: alternative rock generalnie jest prosty i lekki przez co szybko zaczyna nudzić z kolei acoustic rock z powodu ubogiego instrumentarium w postaci głównie gitary klasycznej z ozdobnikami jest monotonny. Krótko pisząc na Hollywood Y Sycamore znalazło się dwanaście, prostych, lekkich, podobnych do siebie ballad wśród których trafiło się pięć coverów: "How Can I Live" i "Numb" autorstwa Ill Nino, Blame It On Me autorstwa Post Malone, Weed oryginalnie wykonywanego przez Life Of Agony oraz Welcome to the Machine wykonywanym przez Pink Floyd za to językowo większość jest po angielsku ale trafiły się też dwa utwory w całości po hiszpańsku i większa ilość w których ten język występuje w małej ilości. W zasadzie to główną zaletą jest sam wokal Cristiana oraz dobry cover Pink Floyd co po raz kolejny pokazuje, że może sam band nie jest jakiś specjalny (choć uważany za klasykę i przez wielu uwielbiany czego jakoś nigdy nie mogłem zrozumieć) to jednak mają pomysły na utwory dzięki czemu są doskonałą bazą do coverowania gdyż gdy zabierze się za nich dobry zespół to w zasadzie zawsze powstają z tego dobre rzeczy. https://www.youtube.com/watch?v=meV9diuG3vk&ab_channel=CRISTIANMACHADO 79. [b]Heaven Shall Burn "Of Truth & Sacrifice" (5/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/goJvjYB.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Melodic Death Metal / Metalcore [b]Długość:[/b] 1:37:02 (CD1: 0:48:46 ; CD2: 0:28:46) [b]Data wydania:[/b] 20.03.2020r [b]Kraj:[/b] Niemcy [b]Język tekstów:[/b] angielski ; chwilami wstawki po niemiecku [b]Skład:[/b] Wokal: Marcus Bischoff ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Maik Weichert, Alexander Dietz ; Gitara basowa: Eric Bischoff ; Perkusja: Christian Bass [b]Wytwórnia:[/b] Century Media Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 9 [b]Najlepsze utwory:[/b] CD1: Übermacht ; Terminate the Unconcern CD2: La Résistance ; The Sorrows of Victory [b]Zalety:[/b] ciężar ; miejscami eksperymentowanie i wychodzenie poza schematy na CD2 [b]Wady:[/b] nudny, wtórny i monotonny CD1 [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Zaczynali od wydania w 2000 roku splitu wspólnie z zaprzyjaźnionym zespołem Caliban i wtedy oba bandy brzmiały bardzo podobnie czyli tworzyły dość melodyjny ale typowy metalcore z lekko skrzeczanymi wokalami, przy czym w Caliban zdarzały się okazjonalnie cleany a w Heaven Shall Burn nie. Później jednak Caliban szybko dopracowali styl osiągając geniusz a Heaven Shall Burn zmienili tyle, że bardziej zainspirowali się melodic death metalem jednak poziom się nie zmienił przez co nigdy się do nich nie przekonałem. Tu uwidacznia się typowe zjawisko w przypadku melodic death metalu i metalcore bez czystych wokali: samym ciężarem nie przyciągają zbytnio mojej uwagi gdyż pod tym względem nie mogą się równać z death metalem czy deathcorem za to na pierwszy plan wybija się największa wada, którą jest wtórność i monotonia a większość ich utworów brzmi praktycznie jednakowo czyli cierpią na taki syndrom Disturbed jednak w sporo gorszym wydaniu gdyż Disturbed kopiują przynajmniej swoje dobre utwory a oni te nieciekawe, typowe i schematyczne. Sprawia to, że HSB są raczej kapelą utworów a nie płyt, wyjątek stanowią faktycznie cięższy Asunder oraz oryginalny i zróżnicowany Veto jednak już z najlepszych utworów reszty dyskografii mógłbym ułożyć jedną płytę, która dopiero byłaby naprawdę dobra. Niezbyt im wychodzi tworzenie płyt w standardowej długości więc byłem zaskoczony gdy dowiedziałem się o planach wypuszczenia dwupłytówki gdyż takie akcje trzeba naprawdę sobie dobrze przemyśleć aby stworzyć coś interesującego i zwykle podejmują się tego najlepsi wykonawcy, głównie z gatunków progressive metal i doom metal jak np. The Ocean, Devin Townsend, czy Swallow The Sun. W melodic death metalu czy metalcore raczej się ich nie spotyka, wyjątki się zdarzają ale to znowu najlepsi się za to zabierają jak np. zrobili Soilwork ale w przypadku Heaven Shall Burn zakładałem, że to raczej przepis na porażkę. Na Of Truth & Sacrifice składają się dwa krążki nazwane kolejno "Of Truth" oraz "Of Sacrifice", oba trwające po 48 minut przy czym pierwszy z nich zawiera bardzo typową dla nich muzykę (choć w jednym utworze jest intro kojarzące się z industrial metalem a w innym słychać fortepian), za to na drugim trafiły się cztery oryginalne utwory w tym jeden eksperymentalny, będący jakby połączeniem ich stylu z tym co tworzą ich rodacy z Combichrist (czyli aggrotech) oraz jeden nieoryginalny ale całkiem w porządku, przy czym te dobre kawałki rozmieszczone są na początku i na końcu a środek zajmują znowu nieciekawe wśród których trafił się też jeden cover ale akurat (w odróżnieniu od innych, które tworzyli wcześniej) nudny. Of Truth oceniam na 4/10 i zdecydowanie jest to jeden z najgorszych i najnudniejszych krążków jakie wypuścili za to Of Sacrifice mogę ocenić na 6/10 za łamanie własnych schematów (mogłoby być dużo lepiej gdyby nie te niewypały ze środkowej części)... tyle, że oficjalnie są to po prostu dwa elementy tworzące jedną całość, wypuszczoną jako Of Truth & Sacrifice a więc muszą być również oceniane jako całość czyli ostatecznie wychodzi z tego tylko piątka. Ciekawostka: dodatkowo zespół, w prawie tym samym czasie wydał jeszcze EPkę Maximum Sacrifice na której znalazły się dwa nowe utwory, dwa dawniejsze w wersji live i kilka pochodzących z nówki ale w alternatywnych wersjach, jednak nie sprawdzałem jak to brzmi a podaję to tylko jako ciekawostkę bo może jakiś fan postanowi się z nią zapoznać. Of Truth: https://www.youtube.com/watch?v=vMOfGpv4dEY Of Sacrifice: https://www.youtube.com/watch?v=z1KKulAl1KY 80. [b]Bulletbelt "Warlords" (5/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/G3RhmRK.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Blackened Thrash Metal [b]Długość:[/b] 0:39:56 [b]Data wydania:[/b] 01.07.2020r [b]Kraj:[/b] Nowa Zelandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Paul Roberts ; Gitara prowadząca i rytmiczna: Josh OBrien ; Gitara basowa: Tim Mekalick ; Perkusja: Steve "Cleaver" Francis [b]Wytwórnia:[/b] Impaler Records [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 4 [b]Najlepsze utwory:[/b] Herodian Kingdom ; Blade On The Fire [b]Zalety:[/b] ciężar [b]Wady:[/b] schematyczność ; monotonia [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Niby płyta dopiero czwarta ale już z piątą z kolei osobą na wokalu: pierwszy wokalista Tim Parlane wystąpił tylko na pierwszym splicie i EPce, (nie słuchałem więc nie oceniam), następnie Fergus "Fear" Nelson-Moores, który był na drugiej EPce oraz pierwszej płycie (całkiem nieźle się sprawdzał ale nie wyróżniał się z tłumu), dalej Jolene Tempest, która była na dwóch płytach (najlepszy okres działalności kapeli), później Scott Spatcher Harrison, który pojawił się tylko na drugim splicie i trzeciej EPce (nie słuchałem więc nie oceniam choć teledysk z nim był całkiem w porządku) i w końcu Paul Roberts będący aktualnym wokalistą. Muszę stwierdzić, że od razu wyczuwalny jest brak charyzmatycznej Jolene Tempest i jej wyrazistego skrzeku oraz growlu za to Paul ma podobnie jak Fergus głos niezły ale też bardzo typowy i mało zapadający w pamięć. Jak wiadomo zazwyczaj muzycy grają pod możliwości wokalisty więc i tu nastąpiła pewna zmiana na gorsze polegająca na schematyczności i powtarzalności a więc występuje tu coś podobnego jak np. w twórczości Heaven Shall Burn czy Lamb of God gdzie dany utwór przez chwile brzmi nieźle ale nagle się okazuje, że dalej nic nowego się w nim nie dzieje i to samo z innymi utworami co sprawia iż album jako całość jest dosyć nudny i monotonny co wiąże się z obniżaniem oceny. https://www.youtube.com/watch?v=ZY4ag9TkFBA 81. [b]Devilskin "Red" (4/10)[/b] [url=https://i.imgur.com/IAk9YCf.jpg]Obrazek[/url] [b]Gatunek:[/b] Hard Rock / Alternative Metal [b]Długość:[/b] :0:47:31 [b]Data wydania:[/b] 03.04.2020r [b]Kraj:[/b] Nowa Zelandia [b]Język tekstów:[/b] angielski [b]Skład:[/b] Wokal: Jennie Skulander ; Gitara: Tony "Nail" Vincent ; Gitara basowa: Paul Martin ; Perkusja: Nic Martin [b]Wytwórnia:[/b] [b]Pozycja w dyskografii:[/b] 3 [b]Najlepsze utwory:[/b] Do You See Birds ; Blood & Bone [b]Zalety:[/b] [b]Wady:[/b] drętwe czyste wokale ; album często nudzi [b]Dodatkowy komentarz:[/b] Muzyka na pierwszych dwóch albumach jest praktycznie równie dobrej jakości (debiut jednak trochę lepszy) oraz w tym samym stylu czyli hard rock z niskim strojem gitar, głównie z czystymi wokalami i miejscami screamami wokalistki. Na nówce zaszły pewne zmiany: gitary nie grają tak nisko i już bliżej im do bardziej typowego hard rocka, za to jest tu więcej screamów i tak jak wcześniej pojawiały się na chwilę w niektórych utworach to teraz zdarza się występować w całej zwrotce. Ostatnią zmianą niestety jest obniżenie poziomu części z czystym wokalem: dawniej sporo było zapadających w pamięć, chwytliwych refrenów a teraz bardzo często są one takie jakieś drętwe, oklepane i bez wyrazu przez co sam album dość często jest zwyczajnie nudny. https://www.youtube.com/watch?v=BHBk3F0BIMM To już oficjalnie koniec kolejnego rocznego podsumowania, dziękuję za uwagę i dotrwanie do końca, choć zapewne jak to bywa gdzieś w bliższej czy dalszej przyszłości zapoznam jakieś albumy z 2020 roku, których nie miałem możliwości poznać w zeszłym roku ze względu na ich ogromną ilość, płyty które mogły być tak dobre iż zmieniłyby wygląd tej listy, może i jakieś zasługujące na 10/10, a jeżeli tak się stanie to możliwe, że będę go modyfikował na moim blogu. Teraz jednak przede wszystkim czas otworzyć się na nowy 2021 rok i całe bogactwo nowych płyt i zespołów jakie on zaoferuje. Przewidywania co do następnego zestawienia? Pewnie można się spodziewać, że zespoły wydające coś w 2018 i 2019 roku zrobią to również w 2021. Może jakiś zespół z przeszłości nagle powróci w wielkim stylu? Może poznam coś nowego genialnego? Czas pokaże co z tego wyjdzie przy czym oczywiście największą nadzieję pokładam w nowych płytach od zespołów, które w ostatnim czasie dostawały ode mnie maksymalne i tak np. już pod koniec stycznia wychodzi nowe Soen, które zwykle zajmuje wysokie miejsca w moich zestawieniach.[/quote]
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Skocz do:
Wybierz forum
Demotywatory.pl - Forum Strona Główna
|--Forum
| |--Powitalnia
| |--Sprawy związane z forum
| | |--Błędy na forum
| |--Rangi
|--Demotywatory.pl
| |--Polecane demotywatory
| |--Sprawy związane z demotywatory.pl
| |--Ciekawostki z demotywatorów
|--Rozrywka
| |--Muzyka
| | |--Rankingi płyt
| |--Filmy
| |--Seriale
| |--Książki
| |--Gry
| |--Sport
| |--Zabawy na forum
|--Na każdy temat
| |--Polityka i wiadomości
| |--Rozmowy poważne
| |--Rozmowy na luzie
| |--Nauka, Technika, Sprzęt
| |--Kuchnia, Styl życia, Dom
| | |--Kociołek Wiedźmy
|--Twórczość
| |--Konkursy
| |--Rysunki i obrazy
| |--Fotografia, Grafika, Fotomontaż
| |--Opowiadania, fan fiction
| |--Multimedia
[ Statystyki ]
[ Preferencje ]
Czy wiesz, że...
phpBB modified by
Przemo
© 2003 phpBB Group